Academic Cubase

[Krzyśko!]

...wtracajac sie do temetu to studencki pak wtyczek PSP mozna kupic np duuzo taniej tylko trzeba przeslac udokumentowana papiery ze sie studiuje i tak nabyta licencja jest wazna rowniez po skonczeniu nauki na uczelni :)

**********************

Tak samo jest z Samplitude'm. Kończysz naukę, a licencję masz taką samą jakbyś kupił soft za pełną sumę. I tak jak w przypadku PSP, taki układ ma sens. A nie jakieś tam bzdurne wersje edukacyjne - wiadomo, że kiedyś edukacja się skończy i chce się robić komercyjne rzeczy. I wtedy znów jakieś dopłaty, upgrade'y, interpretowanie licencji wersji edu i cuda na kiju... Po co Ci to? Kup sobie pakiecik PSP za połowę sumy, Samplitude V8 za połowę sumy i wtedy jesteś gość. Pełna licencja i pełny soft, a oszczędność ogromna. A takie tam szarpaniny z akademickimi wersjami to sobie odpuść, szkoda nerwów i pieniędzy...

[saxophonic]

...Wersja EDU Cubase SE3 w Audiofactory wynosi -100PLN (przypuszczam, ale nie wiem na 100%, że mogę go używać nie tylko do nauki)



pozdrawiam...

**********************

...Wersja EDU Cubase SE3 w Audiofactory wynosi -400PLN

dzisiaj sprawdzałemnull

[Sroka]

...Ok

Powiedzmy że ja kupilem wersje akademicka poniewaz bylem studentem i w chwili obecnej nim nie jestem. Program slużyl mi do cwiczen praktycznych w domu. Majac go ciagle w moim domowym komputerze mam do czynienia z legalnym oprogramowaniem. Prawda?

===============

A co? Upgrade nie ma? Przestajesz być studentem, jesteś uczciwy, kupujesz upgrade z wersji EDU do jakiejkowlwiek i po krzyku.

...

**********************

Nie rozumiesz

Przeciez ja program kupilem miesiac temu a dzis juz studentem nie jestem bo z tej szkoly z rezygnowalem lub mnie wywalili.

Nastepna sprawa to to że nie ma upgradu od akademickiej wersii ponieważ akademicka wersja nie istnieje.

Akademicka jest tylko zniszka w sklepie nie ma to nic wspolnego z oprogramowaniem ktore w obu przypadkach jest identyczne.



Co do ebay to oni muszą pisać ze jest to wersja akademicka i ze wymagaja dokumentow podczas zakupu. Ja kupilem dwa programy i mnie nikt o zadne dokumenty nie pytal.

Ebay to nie bazar tam sie prowadzi busines zgodny z zasadami rynku. W trakcie samego wystawienia aukcji i jej trwania caly czas jest ona monitorowana przez firmy pracujace dla ebayu wiec o zadnych oszustwach nie ma mowy. Po zakonczeniu aukcji ebay nie wie co jest dalej moze sie tylko domyslać sprawdzajac Feedback ( opinie) . Sprawa jest jasna tylko dla sprzedawcy i dla sprzedajacego.

Pozdrawiam, Sroka

[Abluba]

Hehe spoko ableton w tej wersji kosztuje 1050 zł.To prawie dwa razy mnie tylko czy da sie potem dopłacic zeby dostac normalną licencje? Bo przeciez potem kupowac nowu za 2000 to juz totalnie by sie nie oplacało...

[MB]

Nie rozumiesz

Przeciez ja program kupilem miesiac temu a dzis juz studentem nie jestem bo z tej szkoly z rezygnowalem lub mnie wywalili [...]

**********************

Czyli teraz wszyscy zapisują się na miesiąc na jakiekolwiek studia po to, żeby dostać za grosze studenckie wersje oprogramowania, a potem rezygnują ze studiów i software zostaje w kieszeni.



Czy to tylko ja jestem taki naiwny czy może rzeczywiście legendy o polskim cwaniactwie są jak najbardziej uzasadnione?

[MW]

Czy to tylko ja jestem taki naiwny czy może rzeczywiście legendy o polskim cwaniactwie są jak najbardziej uzasadnione?

...

**********************





Jako Polak z krwi i kości zapytam tak:

Logiczne jest dla mnie to co mówi MB, znaczy że jak ktoś właduje mi się do domu sprawdzać soft będzie chciał oryginalą płytkę, hologramik, czy umowę licencyjną pudełka czo coś i ... fuckturę albo dowód zakupu bo tak podobno stanowi Polskie prawo. Jeżeli nie masz świstka na to że kupiłeś program to jest on nielegalny (pomiajam VAT). A na świstku musi sprzedawca (jak się domyślam) umieścić co sprzedał no i pewnie tam napisze słowo 'Academic'. I panowie którzy będą czytać świstek w ramach kontroli mogą uznać że program jest nielegalny. Ale co jeżeli Ja mam kolegę studenta w USA który legalnie dla siebie kopię kupił a potem zwyczajnie nad oceanem mi tą wersję sprzedał i wystawi mi na to jakich gówno warty (albo i warty) rachuneczek pomijając (bo kto to sprawdzi?) słowo ACADEMIC? Bo chyba o to się rozbija sprawa.



Pzdr, MW

[Sroka]

Czyli teraz wszyscy zapisują się na miesiąc na jakiekolwiek studia po to, żeby dostać za grosze studenckie wersje oprogramowania, a potem rezygnują ze studiów i software zostaje w kieszeni.



Czy to tylko ja jestem taki naiwny czy może rzeczywiście legendy o polskim cwaniactwie są jak najbardziej uzasadnione?

...

**********************

MB nie martw sie nie ma zadnych zakazow prawnych co do kozystania z academic software w komercyjnym studiu.

Rozmawialem dzisiaj z osoba ktora pracuje w steinberg usa. Wyjasnil mi on ze jezeli program byl zakupiony to jest on legalny i mozesz uzywac go jak chcesz. Poniewaz akademik znaczy dla studenta znizka to nadal jest to pelna wersja programu . Bardzo mnie interesuje jak jest w Polsce.

Moze ktos z was moglby zapytac w audio factory jak to dziala w Polsce.

Podczas rejestracji programu automatycznie program jest przypisany tobie. Co ciekawe w procesie rejestracji nik cie nie pyta czy jestes studentem tylko gdy kupujesz. Jak dla mnie to problem sie rozwiazal poniewaz legalny software jest legalnym. Nie da sie kupic legalnie programu i stracic jego legalnosc. To nie zywnosc sie nie psuje...



Pozdrawiam, Sroka

[MB]

Nie da sie kupic legalnie programu i stracic jego legalnosc. To nie zywnosc sie nie psuje...

**********************

tu nie chodzi o legalny/nielegalny zakup (bo w ogóle nie ma czegoś takiego, chyba, że obrabujesz sklep) tylko o legalne użytkowanie. A to dokładnie oznacza użytkowanie zgodnie z warunkami licencji. Jeśli w licencji jest napisane, że dany program jest przeznaczony wyłącznie do użytku szkolnego/edukacyjnego, to wykorzystywanie go w komercyjnym studio jest złamaniem warunków licencji.



Przy okazji, o ile mi wiadomo, rutynowe kontrole legalności oprogramowania robi się w firmach, a nie w prywatnych mieszkaniach.

[Sroka]

...Nie da sie kupic legalnie programu i stracic jego legalnosc. To nie zywnosc sie nie psuje...

**********************

tu nie chodzi o legalny/nielegalny zakup (bo w ogóle nie ma czegoś takiego, chyba, że obrabujesz sklep) tylko o legalne użytkowanie. A to dokładnie oznacza użytkowanie zgodnie z warunkami licencji. Jeśli w licencji jest napisane, że dany program jest przeznaczony wyłącznie do użytku szkolnego/edukacyjnego, to wykorzystywanie go w komercyjnym studio jest złamaniem warunków licencji.



.

**********************

Wlasnie po to dzwonilem aby dowiedziec sie jak to jest.

Zapytalem go Co sie dzieje z oprogramowaniem jezeli skonczylem szkole. On powiedzial ze caly czas jest legalne i mozesz zapisac w stan firmy.

MB tu jest troche inny swiat , mala kto bawi sie w nielegalny software.

Ja mysle ze chcac rozwiazac ten watek trzeba by zadzwonic do odpowiedniej instytucji ktora rozwieje wszelkie watpliwosci.



************************

Przy okazji, o ile mi wiadomo, rutynowe kontrole legalności oprogramowania robi się w firmach, a nie w prywatnych mieszkaniach...



***********************

Oczywiscie ze nie lecz to nie zwalnia cie od tego abys uzywal legalnego oprogramowania.

Jak masz numer telefonu do firmy ktora kontroluje takie sprawy zwiazane z licencjia to mozesz mi go dac chetnie zadzwonie bo sam jestem ciekawy.



Pozdrawiam,Sroka

[ast]

Wszystko zależy od dokładnych warunków licencji. Jeżeli kupujemy pełny program tyle że ze 'zniżką' studencką, a licencja jest taka sama jak w pełnej wersji to nie ma problemu. Natomiast są programy, które w wersjach 'edukacyjnych' mają ograniczenia licencji. Np studenci wydziału elektroniki PWr mogą bezpłatnie ściągnąć i zainstalować w ramach MSDN Alliance Windows XP-Pro i inne programiki Microsoftu - ale tam jest dodatkowe ograniczenie licencji, że jest ważna tylko na studiach i można ją wykorzystywać tylko do prac związanych ze studiami - żadnej działalności komercyjnej.



Także należy po prostu przeczytać licencję. Bo to że na fakturze napisano 'Academic' to o niczym nie świadczy - to po prostu jeden z zabiegów marketingowych - zniżka studencka jak choćby (przez analogię) na bilety.