Software vs. hardware

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
Yayaya
Posty:196
Rejestracja:niedziela 10 wrz 2006, 00:00
Re: Software vs. hardware

Post autor: Yayaya » sobota 08 mar 2008, 21:40

i na wszelki wypadek:

- proszę nie powracać do tematu analog vs cyfra (nie taki jest temat tego wątku)

Awatar użytkownika
peak
Posty:417
Rejestracja:piątek 27 sie 2004, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: peak » niedziela 09 mar 2008, 00:11

Obecny trend? Różnice się zacierają. Systemy operacyjne takich instrumentów jak Korg Oasys są nieraz równie skomplikowane jak systemy operacyjne jeszcze sprzed kilkunastu lat na PC, a z kolei zaleta hardware'u, jaką jest obsługa bez myszki staje się dostępna na PC przez kontrolery sprzętowe. Powstają hybrydy takie jak Access Virus na ProTools, komputerowe systemy sterowania Lexiconami, SSL Duende itd itp

Analogowe stoły Neve'a mają wbudowany Total Recall obsługiwany przez wbudowanego w stół PCta z Windowsem, nie mówiąc już o cyfrowych np. Stagetecach, gdzie czasami trudno zauważyć gdzie kończy się komputer, a gdzie zaczyna hardware, bo na dzień dobry zamiast mierników wita nas pięć 15-calowych monitorów TFT.
[URL=http://dziecineo.prv.pl/Nie dzieciom neo!][/URL]

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Software vs. hardware

Post autor: matiz » niedziela 09 mar 2008, 00:18

komputerowe systemy sterowania Lexiconami

960 jest na plycie PC z celeronem i ma nawet WIN NT ;)

Awatar użytkownika
Yayaya
Posty:196
Rejestracja:niedziela 10 wrz 2006, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: Yayaya » niedziela 09 mar 2008, 19:59

ok, rozumiem, że wbudowany system ułatwia sterowanie i zarządzanie urządzeniem. co jednak z samym rdzeniem? (powstawanie dźwięku, nakładanie na niego efektów itp) czy obsługa jednostki (jednostek?) dsp tam zawartej opieraja się na tych samym, co na pececie? czy jednak bardziej "sprzętowo"? (tzn, jak nie było wbudowanych pc) no i w sumie nawet jak jest obecnie trend wbudowywania pc z systemem, to przecież nie programuje się tego na takiej zasadzie jak typowo na pc?

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Software vs. hardware

Post autor: matiz » niedziela 09 mar 2008, 21:12

co jednak z samym rdzeniem? (powstawanie dźwięku, nakładanie na niego efektów itp) czy obsługa jednostki (jednostek?) dsp tam zawartej opieraja się na tych samym, co na pececie?

A kogo to w sumie obchodzi? W Pro-Toolsie mam 18 procesorow DSP i calego dwurdzeniowca do roboty. Jak cos, to swobodnie zmieniam efekty z RTAS na TDM i odwrotnie i nie slysze zadnej roznicy, ani w korektorach/kompresorach ani w poglosach. Jak DSP Motoroli umiescic w zewnetrznej skrzyneczce, to powstanie PoCo albo Virus - to co, on lepszy jest od tego z Pro-Toolsa? A kazdy, kto choc raz obslugiwal Lexa 224/480 z tego debilnego bialego LARCa wie, ze komputer wcale nie jest zlym rozwiazaniem

Awatar użytkownika
Łukasz1985
Posty:767
Rejestracja:poniedziałek 24 sty 2005, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: Łukasz1985 » poniedziałek 27 paź 2008, 12:01

Witam wszystkich! Chcialem odswiezyc temat...Tak w skrocie:
Wczoraj na forum napisalem (niestety moj post zostal usuniety, nie wiem dlaczego) ze od kilku miesiecy jestem posiadaczem Korga M3 i ze barwy na poczatku brzmialy bardziej z "miechem" a teraz wydaja mi sie brzmiec jakos plasko (moze to kwestia osluchania). Pytalem sie czy moglo cos wysciac co odpowiada za "micho" JoachimK napisal ze w Korgu nie ma oddzielnych modulow tylko soft jest instalowany na hardware, wiec wywnioskowalem ze nic nie moglo sie popsuc. Wiec teraz moje pytanie:

Co sprawia ze instrumenty hardware brzmia lepiej niz software? Prosilbym o szczegoly i rozwiniecie tego watku.

Pozdrawiam Łukasz.
Cubase Pro 8 - Windows 7 Home Premium (64bit)

Mr.Lee
Posty:231
Rejestracja:piątek 23 lis 2007, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: Mr.Lee » poniedziałek 27 paź 2008, 12:35

...Witam wszystkich! Chcialem odswiezyc temat...Tak w skrocie:
Wczoraj na forum napisalem (niestety moj post zostal usuniety, nie wiem dlaczego) ze od kilku miesiecy jestem posiadaczem Korga M3 i ze barwy na poczatku brzmialy bardziej z "miechem" a teraz wydaja mi sie brzmiec jakos plasko (moze to kwestia osluchania). Pytalem sie czy moglo cos wysciac co odpowiada za "micho" JoachimK napisal ze w Korgu nie ma oddzielnych modulow tylko soft jest instalowany na hardware, wiec wywnioskowalem ze nic nie moglo sie popsuc. Wiec teraz moje pytanie:

Co sprawia ze instrumenty hardware brzmia lepiej niz software? Prosilbym o szczegoly i rozwiniecie tego watku.

Pozdrawiam Łukasz....
**********************
Spróbuj drogi kolego zainstalować przed ostatni soft (1.2.0). Jeżeli zauważysz różnice to będziesz wiedział gdzie tkwi Problem. Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Software vs. hardware

Post autor: JoachimK » poniedziałek 27 paź 2008, 12:51

A kazdy, kto choc raz obslugiwal Lexa 224/480 z tego debilnego bialego LARCa wie, ze komputer wcale nie jest zlym rozwiazaniem ...
**********************

Prawda, ale tak czy inaczej dobry Larc nie jest zly - w porownaniu do rozwiazan typu kilka galek i przyciskow typu Page Up/Dn czy Data +1/-1 :D
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

stg
Posty:71
Rejestracja:poniedziałek 26 lis 2007, 00:00

Re: Software vs. hardware

Post autor: stg » poniedziałek 27 paź 2008, 13:40

Ja mogę się tylko wypowiedzieć o róznicach w instrumentach...Dla mnie róznica soft vs hardware widoczna jest przede wszystkim w zastosowaniach live. Z moich doświadczeń wynika, ze brzmienia softowe się po prostu dobrze "nie kleją" z prawdziwymi instrumentami. Przed każdym gigiem siedziałem długie godziny i ukręcałem jakies soundy z minimooga i apra arturii lub NI Elektrik Piano. Wszystko brzmiało gites dopóki nie wchodziłem na scenę. Tam było albo za cicho, albo za głośno. Np w NI Elektrik piano lepiej było słychać te wszystkie niby-super brzęknięcia strun i odgłosy naciskanych klawiszy niż samego rhodesa. Dlatego z ulgą wracałem do brzmienia rhodesa w moim starym rolandzie Rd-170, które same w sobie nie powala, ale w warunkach live brzmi naprawde nieźle. Ostatnio kupiłem virusa. Najstarszą wersję. Róznicę zauważyłem od razu. Dowolne brzmienia zaczęły zażerać na maksa, czego nie nigdy nie udało mi się doświadczyć w softowych synthach. Przyznam, ze nie potrafię tego wytłumaczyć. Może chodzi szerokośc pasma? Ten mój roland ma dosyć płaskie brzmienie, samodzielnie nie brzmi zbyt podniecająco, jednak myślę, ze dzięki temu na scenie moze łatwo znaleźć dla siebie miejsce. W rhodesie od native instrument pasmo brzmienia jest bardzo szerokie, w dolnych rejsetrach jest np strasznie dużo basów, ktore nieznośnie zamulają. Nie badałem tego w zaden sposób - mowię po prostu co słyszałem.
Nie chce powiedzieć ze softowe instrumenty są do bani. Myśle jednak ze dużo lepiej nadają się do pracy w warunkach studyjnych niz scenicznych. Tam gdzie liczy sie szybkość obsługi i "kompaktowość" brzmienia soft przegrywa z hardwarem.

Zablokowany