Jak to wszystko się zaczęło?
......
**********************
nie.. juz nie ma tego kubusia na ftp sztajnberga.....
[addsig]
**********************
nie.. juz nie ma tego kubusia na ftp sztajnberga.....
[addsig]
uniżenie kłaniam :-)
Re: Jak to wszystko się zaczęło?
Malo kto pewnie zna cos takiego jak Hybrid Arts. Pewnie dlatego, ze wtedy wiekszosc hulala na "crackowskich" Sztajnbergach.
Hybrid Arts przypisuje sie autorstwo pierwszego software muzycznego a takze rejestratora twardodyskowgo.
Polecam lekture:
http://tamw.atari-users.net/hyart.htm
http://www.hdfcp.com/bomproducts#tapelesstech
http://www.soundonsound.com/sos/aug00/articles/atarinotes.htm
Hybrid Arts przypisuje sie autorstwo pierwszego software muzycznego a takze rejestratora twardodyskowgo.
Polecam lekture:
http://tamw.atari-users.net/hyart.htm
http://www.hdfcp.com/bomproducts#tapelesstech
http://www.soundonsound.com/sos/aug00/articles/atarinotes.htm
Re: Jak to wszystko się zaczęło?
... Na kartę wydałem 1200zł - tyle wtedy kosztowała nowość AWE-32
Cubase był za drogi, kupiłem więc Cubasisa, po którym opakowanie mam do dziś
**********************
Ja też zaczynałem od AWE-32 ASP z pamięcią 8 MB na banki brzmień za kuuupę kasy. Warto przy tej okazji wspomnieć o sekwencerze Voyetra Midi Orchestrator, który był wówczas dodatkiem do tej karty.
Od niego zaczynałem. Do dziś czuję duży sentyment do jego następcy Voyetra Digital Orchestrator Plus, który w midi naprawdę dużo potrafił i którego wolałem od ówczesnego Cubase. Szkoda, że to się zatrzymało w rozwoju.


**********************
Ja też zaczynałem od AWE-32 ASP z pamięcią 8 MB na banki brzmień za kuuupę kasy. Warto przy tej okazji wspomnieć o sekwencerze Voyetra Midi Orchestrator, który był wówczas dodatkiem do tej karty.
Od niego zaczynałem. Do dziś czuję duży sentyment do jego następcy Voyetra Digital Orchestrator Plus, który w midi naprawdę dużo potrafił i którego wolałem od ówczesnego Cubase. Szkoda, że to się zatrzymało w rozwoju.
Re: Jak to wszystko się zaczęło?
Atari ST (chyba ST ?? - wiem, że dyskietki 5,25) czyli pierwszy tracker w moim życiu - Chaos Music Composer... trzy tracki, mono oczywiście, a dźwięk przypominał stare gry z przed czasów Pegasus-a... i tak zaczęła się miłość.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Jak to wszystko się zaczęło?
Wiem, wiem, nie miało być o trackerach, ale ten jest trochę starszy niż FT2 :P
Re: Jak to wszystko się zaczęło?
A jeszcze byl komputer muzyczny Yamahy - takie cudo osmiobitowe cos a'la Spectrum 128, tyle, ze yamahy (inne firmy tez robily podobne wynalazki). Ta Yamaha miala w srodku syntezator FM (pewno cztery operatory, ale zawsze), co umozliwialo generowanie w miare sluchalnych dzwiekow. To byl rok 1986-87 mniej wiecej, o ile pamietam (u nas, na zachodzie wczesniej).
Karty w stylu awe 32 to juz sprzet calkiem nowozytny, przeciez juz wtedy byl cubase audio na pc, wprawdzie na yamahe cbx-d5, ale zawsze
A do Atari falcona byl taki smieszny (oczywiscie czerwony) duperszwanc z osmioma wyjsciami audio
Karty w stylu awe 32 to juz sprzet calkiem nowozytny, przeciez juz wtedy byl cubase audio na pc, wprawdzie na yamahe cbx-d5, ale zawsze

A do Atari falcona byl taki smieszny (oczywiscie czerwony) duperszwanc z osmioma wyjsciami audio

Re: Jak to wszystko się zaczęło?
JA zaczynałem na Atari 65 XE z jakimś programem nutowym którego nazwy już nie pamiętam ale był podobny do Finale.
do tego był jakiś PSR-480 kupiony na stadionie X lecia z dwoma złączami MIDI. A później się zaczęło szaleństwo syntezatorowo- sprzętowo- nagraniowe :) i ta choroba trwa do dziś i myślę ze mnie nie puści po dobroci, ale i sam się nie wyrywam
... a wy ?



Bum cyk cyk... [I] a teraz skompresuj "bum" [/I]
Re: Jak to wszystko się zaczęło?
...A jeszcze byl komputer muzyczny Yamahy - takie cudo osmiobitowe cos a'la Spectrum 128, tyle, ze yamahy (inne firmy tez robily podobne wynalazki). Ta Yamaha miala w srodku syntezator FM (pewno cztery operatory, ale zawsze), co umozliwialo generowanie w miare sluchalnych dzwiekow. To byl rok 1986-87 mniej wiecej, o ile pamietam (u nas, na zachodzie wczesniej).
**********************
Zwało się to Spectravideo. To znaczy ten cały pomysł. I były w tym banalne zabawki w stylu tej Yamahy - "kartridż" z softem - akompaniator itp. Ale Spectravideo miało też inne komputerki. Poza Yamahą miałem do czynienia z MSX. Na owe czasy to był wypas. FDD 3.5", CP/M, potem MSDOS, pierwsze wersje Lotusa (arkusz kalkulacyjny itd.) Ale najważniejsze było Logo - o 100 lat do przodu w stosunku do późniejszego pecetowego. A to przede wszystkim dzieki grafice i muzyce. Pisałem w tym piewsze programiki edukacyjne - takie z nutkami, co grały
Potem dorwałem Turbo Pascala - tak, tak, Borlanda. ponieważ to miało DOSa, wspomnianego CP/M więc w duzym stopniu było zgodner z PeCetami, ale wyprzedzało je pod względem grafiki, muzyki. A Yamaha... Cóż, nadawała się jedynie do zabawy. Ale grała i to byo najważniejsze
Może już dosyć tego wątku, bo czuję się jak niezły dinozaur... Może pogadamy o czymś nowszym?
Jacek
**********************
Zwało się to Spectravideo. To znaczy ten cały pomysł. I były w tym banalne zabawki w stylu tej Yamahy - "kartridż" z softem - akompaniator itp. Ale Spectravideo miało też inne komputerki. Poza Yamahą miałem do czynienia z MSX. Na owe czasy to był wypas. FDD 3.5", CP/M, potem MSDOS, pierwsze wersje Lotusa (arkusz kalkulacyjny itd.) Ale najważniejsze było Logo - o 100 lat do przodu w stosunku do późniejszego pecetowego. A to przede wszystkim dzieki grafice i muzyce. Pisałem w tym piewsze programiki edukacyjne - takie z nutkami, co grały


Może już dosyć tego wątku, bo czuję się jak niezły dinozaur... Może pogadamy o czymś nowszym?

Jacek
Re: Jak to wszystko się zaczęło?
Wielkim przełomem w kartach dźwiękowych był wynalazek Gravis Ultrasound. Była to chyba pierwsza karta, która prócz dotychczas stosowanej syntezy FM, zastosowano technologię Wave Table (tablica falowa) - próbki dźwięków realnych instrumentów. Udaną odpowiedzią Creativa był właśnie kombajn (karta ogromnych rozmiarów) SoundBlaster AWE-32 DSP z procesorem efektów (właśnie owe DSP). Oczywiście cały czas mówimy o kartach ISA.
A co do Yamahy. Dodatkiem do karty AWE-32 DSP była syntezatorek Yamaha DB50XG. Mocowało to się na śrubki do AWE i spinało taśmą. Dawała rewelacyjne, jak na owe czasy, brzmienia XG zaszyte w 4 MB pamięci ROM. Brzmienia te były wówczas niedoścignione dla innych kart i stanowiły wzorzec odniesienia we wszelkiego rodzaju testach porównawczych.
Następcą "wkładki" DB50XG była karta SW60XG (chyba rok 1995) - dość nietypowa karta, bo bez toru audio. Dlatego mogła tylko współpracować z inną kartą (najlepiej AWE-32). Stanowiła ona syntezator oraz coś unikalnego: miała wejście mikrofonowe (oraz liniowe) i wyjście liniowe. Karta miała zabudowane odpowiednie procesory efektów umożliwiające modyfikację głosu w czasie rzeczywistym. Pamiętam, ile uciechy miały moje dzieciaki, jak mówiły do mikrofonu, a słyszały głos kaczora Donalda lub innych bohaterów kreskówek. Miała naprawdę dobre brzmienia instrumentów i możliwości ich kreacji (XG), nawet jak na dzisiejsze czasy. SW60XG mam do dziś. Jej następcą jest SW1000XG (bank 20 MB ROM).
A co do Yamahy. Dodatkiem do karty AWE-32 DSP była syntezatorek Yamaha DB50XG. Mocowało to się na śrubki do AWE i spinało taśmą. Dawała rewelacyjne, jak na owe czasy, brzmienia XG zaszyte w 4 MB pamięci ROM. Brzmienia te były wówczas niedoścignione dla innych kart i stanowiły wzorzec odniesienia we wszelkiego rodzaju testach porównawczych.
Następcą "wkładki" DB50XG była karta SW60XG (chyba rok 1995) - dość nietypowa karta, bo bez toru audio. Dlatego mogła tylko współpracować z inną kartą (najlepiej AWE-32). Stanowiła ona syntezator oraz coś unikalnego: miała wejście mikrofonowe (oraz liniowe) i wyjście liniowe. Karta miała zabudowane odpowiednie procesory efektów umożliwiające modyfikację głosu w czasie rzeczywistym. Pamiętam, ile uciechy miały moje dzieciaki, jak mówiły do mikrofonu, a słyszały głos kaczora Donalda lub innych bohaterów kreskówek. Miała naprawdę dobre brzmienia instrumentów i możliwości ich kreacji (XG), nawet jak na dzisiejsze czasy. SW60XG mam do dziś. Jej następcą jest SW1000XG (bank 20 MB ROM).
Re: Jak to wszystko się zaczęło?
Zwało się to Spectravideo. To znaczy ten cały pomysł. I były w tym banalne zabawki w stylu tej Yamahy - "kartridż" z softem - akompaniator itp. Ale Spectravideo miało też inne komputerki. Poza Yamahą miałem do czynienia z MSX. Na owe czasy to był wypas. FDD 3.5", CP/M, potem MSDOS, pierwsze wersje Lotusa (arkusz kalkulacyjny itd.) Ale najważniejsze było Logo - o 100 lat do przodu w stosunku do późniejszego pecetowego. A to przede wszystkim dzieki grafice i muzyce. Pisałem w tym piewsze programiki edukacyjne - takie z nutkami, co grały
Potem dorwałem Turbo Pascala - tak, tak, Borlanda. ponieważ to miało DOSa, wspomnianego CP/M więc w duzym stopniu było zgodner z PeCetami, ale wyprzedzało je pod względem grafiki, muzyki. A Yamaha... Cóż, nadawała się jedynie do zabawy. Ale grała i to byo najważniejsze
Może już dosyć tego wątku, bo czuję się jak niezły dinozaur... Może pogadamy o czymś nowszym?
Jacek...
**********************
Jeszcze pare szczegolow w temacie.
Komputer Spectravideo posluzyl jako inspiracja do powstania standardu MSX, ktory stworzyla w 1983r japonska firma ASCII wspolpracujac z Microsoftem (OS MSX-DOS 1, bardzo przypominajacy wczesny MS-DOS).
Komputery MSX byly produkowane przez liczne firmy w Japonii i Korei i zdobyly spora popularnosc na wielu rynkach, za wyjatkiem USA. To zniechecilo Billa Gatesa, poczatkowo bardzo entuzjastycznie nastawionego do calego projektu i w rezultacie usmiercilo standard, ktory w miedzyczasie przeszedl ewolucje do wersjii MSX2 w 1985.
Tutaj system operacyjny MSX-DOS 2 do zludzenia przypminal MS-DOS 3.3 i nowe generacja komputerow mialy grafike na owe czasy nie do pobicia (!28KB VRAM !
)
Zasluga Spectravideo jest tez zaadoptowanie CP/M do MSX.
Yamaha robila dwa modele muzycznego MSX'a: YIS-503 z 48 fabrycznymi barwami na pokladzie i CX5M z zintegrowanym intefejsem MIDI i modulem syntezatora SFG-01. Mozna bylo do tego podlaczac zewnetrzna klawiature i mialo sie ekwiwalent "parapetu" DX9.


Może już dosyć tego wątku, bo czuję się jak niezły dinozaur... Może pogadamy o czymś nowszym?

Jacek...
**********************
Jeszcze pare szczegolow w temacie.
Komputer Spectravideo posluzyl jako inspiracja do powstania standardu MSX, ktory stworzyla w 1983r japonska firma ASCII wspolpracujac z Microsoftem (OS MSX-DOS 1, bardzo przypominajacy wczesny MS-DOS).
Komputery MSX byly produkowane przez liczne firmy w Japonii i Korei i zdobyly spora popularnosc na wielu rynkach, za wyjatkiem USA. To zniechecilo Billa Gatesa, poczatkowo bardzo entuzjastycznie nastawionego do calego projektu i w rezultacie usmiercilo standard, ktory w miedzyczasie przeszedl ewolucje do wersjii MSX2 w 1985.
Tutaj system operacyjny MSX-DOS 2 do zludzenia przypminal MS-DOS 3.3 i nowe generacja komputerow mialy grafike na owe czasy nie do pobicia (!28KB VRAM !

Zasluga Spectravideo jest tez zaadoptowanie CP/M do MSX.
Yamaha robila dwa modele muzycznego MSX'a: YIS-503 z 48 fabrycznymi barwami na pokladzie i CX5M z zintegrowanym intefejsem MIDI i modulem syntezatora SFG-01. Mozna bylo do tego podlaczac zewnetrzna klawiature i mialo sie ekwiwalent "parapetu" DX9.