Post
autor: Leff » środa 09 cze 2004, 21:44
...
Wlecze się dwóch gości ulicą.
Ten pierwszy to akustyk, a drugi... też nie ma kasy. (i jest fotografem)
...
**********************
Hi, hi, fajne...
Ale wróćmy do konkretów - jeśli ktoś pracuje w tym zawodzie i nie wstydzi się ujawnić kwoty, jaką wynosi w worku w dzień wypłaty :), to niech wpisze i doda jeszcze, co konkretnie wykonuje. Do mojego pierwszego postu dodam jeszcze, że w zakres mojej roboty wchodzi nagłaśnianie różnego rodzaju szkoleń, sympozjów i innych imprez organizowanych przez Urząd Marszałkowski, w tym oficjalnych wizyt różnich dygnitarzy - nagłaśniałem m.in. Kwaśniewskiego, Schroedera, Millera, premierów Danii, Portugalii, landu Meklenburgii, wielu różnej rangi polityków polskich, ponadto nagłaśniam otwarcia wystaw, oraz rozmaitej natury występy estradowe - konkursy taneczne, piosenki dziecięcej, plenerowe przedstawienia teatralne, występy rozmaitych zespołów rozrywkowych(rockowych, jazzowych, folkowych, folklorystycznych, kameralne składy grające muzykę poważną) a także poważniejsze sprawy typu orkietra symfoniczna w plenerze + soliści (np Barbara Hendrix - sopran) lub międzynarodowe festiwale chóralne. Sporadycznie trafiają mi się sławniejsze osoby lub formacje, np Leszek Możdżer z Torresem, Dikanda, Detko Band, Ewa Kuklińska, Guichain Quartet. Obsługuję też aparaturę do tłumaczeń symultanicznych, częto przy międzynarodowych konferencjach. Pracuję aktualnie w Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie na pół etatu i płacą mi za to 620 zł brutto. Wcześniej pracowałem tam na cały etat, ale olałem sprawę, bo zarabiałem 950 brutto i spędzałam tam całe życie:)....
Pracuję na 20 letnim, rozlatującym się sprzęcie Dynacorda, w którym trzeszczą już tłumiki i potencjometry, paczki brzmią każda inaczej i wciąż szwankują wzmacniacze, zwłaszcza odsłuchowy. Mikrofony to przedpotopowe Dynacordy, Beringhery MX 2000 S i Shure BG 4.0. Ostatnio kupili kilka lepszych, ale nie możemy ich używać (to nie żart), w skrócie ciągle sikam w gacie, czy mi coś nie padnie w trakcie imprezy. Ostatnio padło - odsłuch. Na szczęście miałem pod ręką zapasową końcówkę...
A jak jest u Was? Czy tyko u mnie jest taki syf sprzętowy i takie marne pieniądze za taką odpowiedzialność?
Pozdrawiam - Leff
Leff - Szczecin