Single to single, buczy bo ma buczeć (posłuchaj Buddy Guya, heh, jak mu cudnie pierdzi gitara...)
A poradzićmogę to: w momentach ciszy, czyli tam, gdzie jest sam pierd, spróbkuj sobie to jako szum i zastosuj go jako wzorzec w redukcji szumu, ten sygnał zostanie odjęty od sygnału gitary i przy ostrożnym zastosowaniu, nie będzie większego uszczerbku dla brzmienia gitary, teoria jest naprawdę świetna, trochę gorzej w praktyce, bo można przesadzić...
Pozdro i wesołego jajca
