...
To jest przesunięcie w czasie a nie "w fazie", nie są to "problemy fazowe" tylko, powiedzmy "problemy czasowe" ...
Ot co :)
"Kwartet" z jednego instrumentu smyczkowego
Re: "Kwartet" z jednego instrumentu smyczkowego
...
...
To jest przesunięcie w czasie a nie "w fazie", nie są to "problemy fazowe" tylko, powiedzmy "problemy czasowe" ...
Ot co :)...
Przesunięcie w czasie generuje problemy ze zgraniem fazowym >> filtr grzebieniowy.
- doministry1
- Posty:323
- Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2008, 00:00
Re: "Kwartet" z jednego instrumentu smyczkowego
...
Witam,
chciałbym nagrać 'kwartet smyczkowy' do jednego z moich utworów, z tym, że do dyspozycji mam tylko wiolonczelę. Więc zmuszony jestem nagrać najpierw partię skrzypiec I, potem II, itd. Korzystać będę z pary małomembranowych mikrofonów.
I się tak zastanawiam, jak będzie lepiej, czy mikrofonować wiolonczelę jednym mikrofonem z bliska, a drugim z daleka (ok.5 metrów od instrumentu), z tym, że nagrywając drugą partię przesunę się z krzesłem w prawo, wraz z bliskim mikrofonem, a daleki mikrofon zostanie bez zmian. Analogicznie z następnymi partiami.
Czy może ustawić mikrofony tak jakbym nagrywał prawdziwy kwartet, trochę z dala w ustaweniu ORTF (przy każdej partii zmieniając moje położenie)?
Czy może w ogóle nie zmieniać swojego położenia?
Jak myślicie, jak sami byście coś takiego nagrali?...
Nagrał bym to blisko tak aby mieć najpełniejsze brzmienie.
Im dalej tym trudniej będzie wydobyć z tego na przykład dół, poza tym im dalej
tym więcej ambientu...
Ja bym zebrał blisko dwoma mikrofonami a potem pobawił się brzmieniem podczas produkcji.
Dzięki korekcji i nowoczesnym reverbom masz wszystko czego potrzebujesz.
Więc najlepiej na początku mieć jak "najczystsze" nagranie.
Tak uważam szczególnie w przypadku piosenek i tego typu produkcji.
P.S. Warto poeksperymentować i sprawdzić z którego miejsca wiolonczela brzmi w nagraniu najbardziej naturalnie.