Słuchawki dokanałowe - wpływ na słuch

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
Sempoo
Posty:187
Rejestracja:sobota 30 mar 2002, 00:00
Re: Słuchawki dokanałowe - wpływ na słuch

Post autor: Sempoo » środa 10 mar 2010, 20:17


Jak nie tlumaczy jak wyraznie napisalem: "Tak na logike: błona Twojego ucha NIE MA SZANS w starciu z "pchełkami". [...] Po prostu zrodlo "łomotu" jest wtedy najbliżej (bądź co bądż delikatnego) narządu słuchu jak się tylko da."

Po drodze jest slup powietrza ("nauszniki") ktory troche jednak izoluje. "Pchełka" strzela prosto na błonę.

Poza tym uzywajac pchełek musisz podkrecic bardziej volume niz w przypadku nausznych sluchawek. Czyli nie dosc ze wprost do ucha, to jeszcze głosniej niz zwykle.


 


Ale przecież wyraźnie napisałem "to samo natężenie". Więc co z tego, że "pchełka strzela prosto w błonę", skoro kanał uszny też w nią strzela?  


ESI Juli@ + KRK RP8 gen2

Zbynia
Posty:7665
Rejestracja:sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Słuchawki dokanałowe - wpływ na słuch

Post autor: Zbynia » środa 10 mar 2010, 21:49

Przesadna głośnośc owszem jest szkodliwa ale zapominacie o najwazniejszym - im wyższe tony tym bardziej szkodliwe - a największym minusem takich słuchawek jest własnie mała membrana która nie jest zdolna do reprodukowania niskich tonów i automatycznie zakres przesuwa sie w górę.....


Wystarczy że słyszalnie sie przesunie i juz w znacznie szybszym czasie zacznie wam piszczeć w uszach


Od lat uwzględniane to jest w przepisach BHP jako szkodliwe warunki...ja takich słuchawek nie trawie bo one zamiast grac to piszczą.....zawsze jest EQ i trzeba góre ciąć nieraz ostro


Awatar użytkownika
Sempoo
Posty:187
Rejestracja:sobota 30 mar 2002, 00:00

Re: Słuchawki dokanałowe - wpływ na słuch

Post autor: Sempoo » czwartek 11 mar 2010, 14:23

...
Przesadna głośnośc owszem jest szkodliwa ale zapominacie o najwazniejszym - im wyższe tony tym bardziej szkodliwe - a największym minusem takich słuchawek jest własnie mała membrana która nie jest zdolna do reprodukowania niskich tonów i automatycznie zakres przesuwa sie w górę.....

Wystarczy że słyszalnie sie przesunie i juz w znacznie szybszym czasie zacznie wam piszczeć w uszach

Od lat uwzględniane to jest w przepisach BHP jako szkodliwe warunki...ja takich słuchawek nie trawie bo one zamiast grac to piszczą.....zawsze jest EQ i trzeba góre ciąć nieraz ostro...
 


 


Co się niby przesuwa w górę, jak to nei jest reprodukowany  bas, co to za farmazony, no Zbynia...? 

ESI Juli@ + KRK RP8 gen2

Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Słuchawki dokanałowe - wpływ na słuch

Post autor: preceli » czwartek 11 mar 2010, 15:12

...Co się niby przesuwa w górę, jak to nei jest reprodukowany  bas, co to za farmazony, no Zbynia...?...

IHMO to żadne farmazony.
Jeśli zrobisz kawałek, zrównoważysz go w pełnym pasmie, to gdy zabraknie mu basu można dostać odsłuchowego pierdolca bo średnica i górka wybiją się pod niebiosa.
Podobnie jest gdy doskonale znany Ci w pełnym pasmie kawałek usłyszysz z presetem "uśmiech dyskoteki". Wtedy Twój mózg nic innego nie będzie robił tylko dodawał od siebie średnicy, czyli mocno zapierdzielał nad tym fantem zamiast zająć się czym innym. Stąd tak męczące jest takie słuchanie - czyli wcale nie zawsze mocno warto być osłuchanym audiofilem
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Zbynia
Posty:7665
Rejestracja:sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Słuchawki dokanałowe - wpływ na słuch

Post autor: Zbynia » czwartek 11 mar 2010, 22:38

ano taki farmazon sempoo że im mniejsza membrana tym jej pasmo przenoszenia przesuwa się w góre.......nie zuważyłes tego?


Awatar użytkownika
Sempoo
Posty:187
Rejestracja:sobota 30 mar 2002, 00:00

Re: Słuchawki dokanałowe - wpływ na słuch

Post autor: Sempoo » piątek 12 mar 2010, 15:01

 


Preceli - Jeśli zrobisz kawałek, zrównoważysz go w pełnym pasmie, to gdy zabraknie mu basu można dostać odsłuchowego pierdolca bo średnica i górka wybiją się pod niebiosa. 
Podobnie jest gdy doskonale znany Ci w pełnym pasmie kawałek usłyszysz z presetem "uśmiech dyskoteki". Wtedy Twój mózg nic innego nie będzie robił tylko dodawał od siebie średnicy, czyli mocno zapierdzielał nad tym fantem zamiast zająć się czym innym. Stąd tak męczące jest takie słuchanie - czyli wcale nie zawsze mocno warto być osłuchanym audiofilem


Zbynia - ano taki farmazon sempoo że im mniejsza membrana tym jej pasmo przenoszenia przesuwa się w góre.......nie zuważyłes tego? 


 


___________


A to o to Wam chodziło - że jak brakuje basu, to wydaje się, że gra skrzecząco,  albo że gdy podetnę 3kHz to tak, jakbym podbił 200Hz - czaję ;)


Miałem kiedyś discmana Sony z pchełkami i jak na takie małe gówienko to bardzo ładnie miały rozciągnięty bas, aha tak - słuchałem też czystych sinusów, tak - 40Hz brzmiało zupełnie inaczej niż 80Hz, więc nie podskakiwać mi tu z harmonicznymi :)


 


Nadal jednak nikt nie umie wytłumaczyć nawet łopatologicznie, czym rózni się zmiana ciśnienia wygenerowana 10m od ucha od takiej wygenerowanej 1cm od ucha, przy założeniu tego samego natężenia w uchu. 

ESI Juli@ + KRK RP8 gen2

Awatar użytkownika
kapplakk
Posty:9
Rejestracja:czwartek 22 maja 2008, 00:00

Re: Słuchawki dokanałowe - wpływ na słuch

Post autor: kapplakk » sobota 13 mar 2010, 00:04

A ja mam pytanie trochę z innej beczki.


Niedługo będę kupował słuchawki nauszne i zastanawiam się, czy wziąć otwarte czy zamknięte. Czy argument "zdrowotny" jest tu na tyle istotny, żeby mógł być decydujący przy wyborze? Czy może nie warto zaprzątać sobie nim głowy? 


Awatar użytkownika
Kompost
Posty:83
Rejestracja:poniedziałek 22 gru 2008, 00:00

Re: Słuchawki dokanałowe - wpływ na słuch

Post autor: Kompost » sobota 13 mar 2010, 12:03

Miałem kiedyś discmana Sony z pchełkami i jak na takie małe gówienko to bardzo ładnie miały rozciągnięty bas, aha tak - słuchałem też czystych sinusów, tak - 40Hz brzmiało zupełnie inaczej niż 80Hz, więc nie podskakiwać mi tu z harmonicznymi :)


Rozkład harmonicznych dla 40Hz jest zupełnie inny niż dla 80Hz. Co oczywiście nie znaczy, że nie mogłeś słyszeć 40Hz na pchełkach, żadne prawo fizyki nie zabrania im robić 40 wychyleń bembrany na sekundę :) Skuteczność będzie mizerna, ale sinusa jak najbardziej da się usłyszeć.

Nadal jednak nikt nie umie wytłumaczyć nawet łopatologicznie, czym rózni się zmiana ciśnienia wygenerowana 10m od ucha od takiej wygenerowanej 1cm od ucha, przy założeniu tego samego natężenia w uchu.



Nie ma różnicy. Za to na słuchawkach często ustawiamy większe natężenie dźwięku niż na głośnikach - po prostu nie czuje się tej mocy i łatwo można przesadzić.


Awatar użytkownika
Sempoo
Posty:187
Rejestracja:sobota 30 mar 2002, 00:00

Re: Słuchawki dokanałowe - wpływ na słuch

Post autor: Sempoo » sobota 13 mar 2010, 15:41

Rozkład harmonicznych dla 40Hz jest zupełnie inny niż dla 80Hz. Co oczywiście nie znaczy, że nie mogłeś słyszeć 40Hz na pchełkach, żadne prawo fizyki nie zabrania im robić 40 wychyleń bembrany na sekundę :) Skuteczność będzie mizerna, ale sinusa jak najbardziej da się usłyszeć.


Nie ma różnicy. Za to na słuchawkach często ustawiamy większe natężenie dźwięku niż na głośnikach - po prostu nie czuje się tej mocy i łatwo można przesadzić....
 


 


------


Da się  usłyszeć i sinusa i po prostu bas, co prawda najtańsze pchełki noname nie oddają basu, bo są niskiej jakości (podobnie i całe pasmo mają nierówne). Słuchając na dobrych pchełkach słyszę stopę perkusyjną bez problemu (a nie jej harmoniczne).


 


Zgadza się - na słuchawkach ludzie po prostu przesadzają z głośnością i to stąd wynika problem ubytków słuchu, a nie stąd, że są to słuchawki douszne. Nie raz jadąc autobusem słyszałem, jak jakiś tani dres słuchał 4/4 tak głośno, że hihata dało się słyszeć 3m od niego, pomimo iż w autobusie było głośno.


 


Więc gdzie tu szkodliwość przy odpowiednim użytkowaniu? 

ESI Juli@ + KRK RP8 gen2

Zbynia
Posty:7665
Rejestracja:sobota 09 paź 2004, 00:00

Re: Słuchawki dokanałowe - wpływ na słuch

Post autor: Zbynia » niedziela 14 mar 2010, 03:21

niewiele sempoo zrozumiałeś....duża membrana znacznie gorzej przenosi górę ale dobrze bas...przy małej na odwrót....budowa głosnika się kłania a także materiały z jakich jest wykonany


Owszem słyszysz stope ale słyszysz tylko jej wyzsze częstotliwości...co z tego że membrana będzie drgac 40 razy na sekunde skoro cisnienie będzie tak niskie że nie będziesz w stanie (twoje ucho) tego zinterpretować?


Chocby dlatego sub na 6 calach nie ma sie co równac  subem na 12....i podobnie w wysokich - 3 calowy głosnik nie zagra tak wysokim pasmem jak ćwierćcalowy


zasada tak dotyczy wszystkich membran łącznie ze słuchawkami - do tego dochodza różnice między zamknietymi otwartymi bassrefleksami i półotwartymi.....a dokanałowe to w 100% zamknięte(swoja drogą według mnie najlepsze ale jako kolumny a nie słuchawki choc powinny być też przodujące)


mniej wiecej o to chodzi


 


ps.redakcjo przy odpowiedzi przydałoby się widzieć cały wątek jak na każdym normalnym forum...nie wiem czy nie lepiej byłoby dla was skorzystac z gotowych sprawdzonych profesjonalnych formatów niz męczyc sie z tym...tym bardziej że po IE8 ewidentnie sie obsrało i co 5 raz wyswietla sie całośc a tak to tylko błędy...(a chodziło lepiej jak na operze i FF)


ODPOWIEDZ