Właśnie dla tego gitarzyści walą z pieca w słuchaczy, bo wiedzą, że akustyk ma gdzieś ten godzinami dopieszczany sound i zrobi go inaczej. Bo wiedzą o tym, że każdy akustyk uważa się za lepszego od gitarzysty w dziedzinie brzmienia gitarowego. Więc gitarzyści muszą jakoś przeciwdziałać, żeby zachować dla publiczności swoje brzmienie.
******************************************
Walą z pieca przeważnie z egoizmu i maniakalnego przeświadczenia, że głośniej to lepiej.
To dopieszczone godzinami "brzmienie" bardzo często jest takie, że trzeba je skorygować (nieraz drastycznie) aby miało jakiś sens w całości z basem zwłaszcza. Od pewnego czasu panuje "moda" na robienie basów z gitar (dokręcanie dołu ponad "miarę" z pieców i preampów bo będzie "mięso"

). W związku z tym ustawienie gitary w miksie wymaga po prostu korekty i akustyk nie uważa się za lepszego od gitarzysty w dziedzinie brzmienia gitary tylko robi to co musi aby uratować (na ile się da) całość. Zaskoczę Cię może, ale są realizatorzy (jest ich kilku), którzy są albo byli gitarzystami i coś o tym wiedzą. Więc Panowie gitarzyści róbcie tak dalej

przeciwdziałajcie, zachowujcie swoje brzmienie, róbcie na złość realizatorom, robiąc jednocześnie krzywdę pozostałym członkom zespołu, ponieważ z tej walki publika, nie znając zawiłości techniki i technologi, wyciąga tylko jeden wniosek...kapela jest do tyłka. Gratuluję...