Trigerowanie bębnów

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
smiechu
Posty:599
Rejestracja:środa 30 kwie 2008, 00:00
Re: Trigerowanie bębnów

Post autor: smiechu » środa 18 cze 2008, 23:41

...Jak zwal tak zwal,trigerowanie,edytowanie cokolwiek by to nie bylo,jedni to robia nie majac pro toolsa a ci co maja edytuja werbel stope itp za pomoca Sound Replacer,kazdy normalny realizator,kaze sobie po sesji bebnow nagrac osobno szlagi stopy werbla kotlow prawa i lewa reka i te(naturalne bebny bez przesluchow hh i innych)wsadza sie w miejsce nagranych,wtedy uderzenie jest jak trzeba,przesluchy hh na werblu zerowe i dynamika 3 x wieksza.
****************************************
Jakie sa plusy trigerowania czy podkladania to kazdy wie... i wszystko jest spoko kiedy mamy proste rytmy... ale kiedy idzie o szczegoly... szczegolnie o technike werblowa... tremolki, rim shoty, jedynki, dwojki, trojki, akcenty, duszki... no to jest kaplica, z finezyjnego przejscia robi sie karabin maszynowy...

I to wlasnie twoje podejscie do tematu wydaje mi sie "polskie" ze isc na latwizne... "niech nagra jak chce ja i tak wszystko mu podloze i bedzie pieknie bez przesluchow i superdynamiczne..."
ale co z tego?? sciezki straca zycie, charakter, dusze... rownie dobrze mozna wstukac wszystko w midi... bo dla realizatora wazniejszy jest brak przesluchu niz przekaz artystyczny...
Oczywiscie wszystko zalezy od gatunku muzyki... jesli wchodzimy w metal to tutaj co odmiana to inne trendy... ale nawet jesli... to trigerowanie i podkladanie jest robione z glowa i rozsadkiem... i jest sposobem na uzyskanie konkretnego charakteru brzmienia... a nie uniwersalnym sposobem na nagrywanie tak jak zostalo to przedstawione...

Awatar użytkownika
smiechu
Posty:599
Rejestracja:środa 30 kwie 2008, 00:00

Re: Trigerowanie bębnów

Post autor: smiechu » środa 18 cze 2008, 23:47

1.sound replacer jest do tyłka, dlatego tez prawie nikt go nie uzywa
**********************
No wlasnie nie slyszalem o nim bo z pro tollsem mialem malo do czynienia... ale z ciekwalosci zajzalem na stronke i jak przeczytalem ze mozna zaladowac do 3 indywidalnych sampli to parsknalem smiechem... bo we wspomnianym drumagogu mozna tworzyc praktycznie nieograniczone banki sampli, a i mozliwosci sa o wiele wieksze... no i wcale nie jest drogi jak na swoje mozliwosci...

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Trigerowanie bębnów

Post autor: matiz » środa 18 cze 2008, 23:52

sound replacer jest do tyłka, dlatego tez prawie nikt go nie uzywa

E tam, uzywam, nie narzekam

Trzy probki? Po co? Daje jedna i jeszcze zmniejszam dynamike...

Awatar użytkownika
Miłaszewski
Posty:997
Rejestracja:wtorek 23 gru 2003, 00:00

Re: Trigerowanie bębnów

Post autor: Miłaszewski » środa 18 cze 2008, 23:53

drum replacement jest czescia wspolczesnego metalowego brzmienia
www.myspace.com/audiohammer - studio Jasona Suecofa - czlowieka na wozku inwalidzkim, ktory aktualnie wyznacza poprzeczke dla inzynierii i produkcji metalu - posluchajcie jakie tam sa bebny

mowiac o metalu - niedawno skoczylem miks nowej plyty polskiego zespolu metalowego Acid Drinkers - mimo ze metal, sampli nie ma :)
[addsig]

Awatar użytkownika
stevelukather
Posty:732
Rejestracja:niedziela 31 mar 2002, 00:00

Re: Trigerowanie bębnów

Post autor: stevelukather » czwartek 19 cze 2008, 08:00



I to wlasnie twoje podejscie do tematu wydaje mi sie "polskie" ze isc na latwizne... "niech nagra jak chce ja i tak wszystko mu podloze i bedzie pieknie bez przesluchow i superdynamiczne..."
ale co z tego?? sciezki straca zycie, charakter, dusze... rownie dobrze mozna wstukac wszystko w midi... bo dla realizatora wazniejszy jest brak przesluchu niz przekaz artystyczny...
Oczywiscie wszystko zalezy od gatunku muzyki... jesli wchodzimy w metal to tutaj co odmiana to inne trendy... ale nawet jesli... to trigerowanie i podkladanie jest robione z glowa i rozsadkiem... i jest sposobem na uzyskanie konkretnego charakteru brzmienia... a nie uniwersalnym sposobem na nagrywanie tak jak zostalo to przedstawione......
**********************
To troche nie tak jak myslisz,ja przewaznie nagrywam i miksuje zywe bebny,jesli jest to fusion,blues,czy normalne rockowe granie,jesli mam dobry zestaw zostaja bebny zywe,jesli robie tzw.lomot to przy graniu typu Dimmu trzeba troche sie wspomoc trigerowaniem stopy i werbla,bo to daje wlasnie specyficznego kopa.Caly czas chodzi mi o to zeby nie dyskutowac co lepsze i czy mozna tylko robic to co najlepsze dla danego materialu,a ty upraszczasz sprawe.Wiekszosc bebniarzy wlasnie gra w aranzu termolka,pierdoly i takie tam inne tylko po to zeby sobie udowodnic jakim jest super muzykiem,czasami to nie pasuje kompletnie do muzy ale ambicje sa wieksze niz muzyka i potem konczy sie to katastrofa,realizator ch.....,studio do d........... i koncowe brzmienie plyty do d.........!!!!!!!
[addsig]

Awatar użytkownika
devil
Posty:849
Rejestracja:środa 05 mar 2003, 00:00

Re: Trigerowanie bębnów

Post autor: devil » czwartek 19 cze 2008, 08:11

http://www.myspace.com/audiohammer - studio Jasona Suecofa - czlowieka na wozku inwalidzkim, ktory aktualnie wyznacza poprzeczke dla inzynierii i produkcji metalu - posluchajcie jakie tam sa bebny
**********************
posluchalem tego co jest na myspace.... szczerze ? mnie to wogole nie powala... moze akurat dlatego ze to jest to brzmienie od ktorego za wszelka cene chce uciec, mi sie po prostu takie brzmienia nie podobaja, mowie o bebnach oczywiscie :>

a co do acid, poczekamy, zobaczymy, posluchamy, skrytykujemy :D (joke)
[addsig]
Proszę zanotować! "odmawia wypisania spisu sprzętu studyjnego w sygnaturce"

Awatar użytkownika
devil
Posty:849
Rejestracja:środa 05 mar 2003, 00:00

Re: Trigerowanie bębnów

Post autor: devil » czwartek 19 cze 2008, 08:15

Wiekszosc bebniarzy wlasnie gra w aranzu termolka,pierdoly i takie tam inne tylko po to zeby sobie udowodnic jakim jest super muzykiem,czasami to nie pasuje kompletnie do muzy ale ambicje sa wieksze niz muzyka i potem konczy sie to katastrofa,realizator ch.....,studio do d........... i koncowe brzmienie plyty do d.........!!!!!!!
...
**********************
oj skad ja to znam.... a ile klotni i tlumaczenia podczas takich sesji :>
przypomniala mi sie sesja jakiegos zespolu, co chcial brzmiec surowo cos ala system of down, po czym tylko po wgraniu sladow pierwsze co zespol powiedzial, duzy poglos na bebny, poglos i delay na wokal, na gitary chorus i poglos i delay :D i cala surowosc szlak trafil :>... no ale coz, potem musieli dokupic kolejne godziny, aby odcofac to co sami wymyslili

pozdrawiam
[addsig]
Proszę zanotować! "odmawia wypisania spisu sprzętu studyjnego w sygnaturce"

Awatar użytkownika
smiechu
Posty:599
Rejestracja:środa 30 kwie 2008, 00:00

Re: Trigerowanie bębnów

Post autor: smiechu » czwartek 19 cze 2008, 09:36

Ttroche nie tak jak myslisz,ja przewaznie nagrywam i miksuje zywe bebny,jesli jest to fusion,blues,czy normalne rockowe granie,jesli mam dobry zestaw zostaja bebny zywe,jesli robie tzw.lomot to przy graniu typu Dimmu trzeba troche sie wspomoc trigerowaniem stopy i werbla,bo to daje wlasnie specyficznego kopa.Caly czas chodzi mi o to zeby nie dyskutowac co lepsze i czy mozna tylko robic to co najlepsze dla danego materialu,a ty upraszczasz sprawe.Wiekszosc bebniarzy wlasnie gra w aranzu termolka,pierdoly i takie tam inne tylko po to zeby sobie udowodnic jakim jest super muzykiem,czasami to nie pasuje kompletnie do muzy ale ambicje sa wieksze niz muzyka i potem konczy sie to katastrofa,realizator ch.....,studio do d........... i koncowe brzmienie plyty do d.........!!!!!!!
...
**********************
Sorki... zle zrozumialem... zwracam honory...

Moj problem polegal na tym ze wykonalem juz pare produkcji death/grind metalowych... i za kazdym razem uzywalem trigerow... ale to raczej ze wzgledu na ubogie warunki, sprzet i umiejetnosci bebniarzy (wlasne umiejetnosci tez)... niedlugo bede znowu nagrywal kapele tego pokroju i zastanawiam sie czy znowu isc w trigery...

Z drugiej strony... wydaje mi sie ze studia i realizatorzy z doswiadczeniem i renoma boja sie ryzykowac i eksperymentowac wlasnie ze wzgledu na opinie... ostatnio wpadla do mnie kapela grajaca jakas dziwna muze... podchodzilo pod metal ale ja czegos takiego jeszcze nie slyszalem i mieli tak rozryrana pere ze az sie przerazilem... a jak uslyszalem werbel to pomyslalem sobie ze na 100% bede go podmienial w drumagogu... ostatecznie kiedy usiadlem do miksow okazalo sie ze z calego nagrania to walsnie werbel najlepiej wyszedl...

Awatar użytkownika
stevelukather
Posty:732
Rejestracja:niedziela 31 mar 2002, 00:00

Re: Trigerowanie bębnów

Post autor: stevelukather » czwartek 19 cze 2008, 09:44

... a jak uslyszalem werbel to pomyslalem sobie ze na 100% bede go podmienial w drumagogu... ostatecznie kiedy usiadlem do miksow okazalo sie ze z calego nagrania to walsnie werbel najlepiej wyszedl...
...
**********************
No i gitara,jak mowi Ferdek Kiepski.......wazne zeby gralo.Ja tylko bede powtarzal,ze nalezy pracowac a nie rozmyslac o aspektach humanitarnych uzycia trigera w nagraniach.Pozdro.
[addsig]

Awatar użytkownika
pawello
Posty:968
Rejestracja:piątek 02 maja 2003, 00:00
Lokalizacja:Tarnów, Polska
Kontakt:

Re: Trigerowanie bębnów

Post autor: pawello » czwartek 19 cze 2008, 09:50

...Podpisuje sie. Szkoda tylko ze do triggerowania sa moze ze trzy wtyczki w tym jedna dobra ale koszmarnie droga!!!
...
**********************
drumagog kosztuje $270
jest najlepszy i niedrogi :)
...
**********************
Ceny na stronie producenta sa inne. I tak uwazam ze 200$ za podstawowa wersje tej wtyczki to przegiecie. Nie wspomne o wersji platinum za 400$ .
[addsig]
uniżenie kłaniam :-)

ODPOWIEDZ