Nagrywanie płyt na koncertach

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
ast
Posty:621
Rejestracja:środa 03 kwie 2002, 00:00
Re: Nagrywanie płyt na koncertach

Post autor: ast » niedziela 13 sty 2008, 11:09

Jeżeli chodzi o nagrania koncertowe Hillsongów czy Integrity, to są one realizowane wielośladowo, natomiast później podczas miksu sporo ścieżek jest podmienianych/dogrywanych na nowo w studiu - krótko mówiąc, większość z tych nagrań to taki 'semi-live'
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...

Awatar użytkownika
ast
Posty:621
Rejestracja:środa 03 kwie 2002, 00:00

Re: Nagrywanie płyt na koncertach

Post autor: ast » niedziela 13 sty 2008, 11:11

...Jeżeli chodzi o nagrania koncertowe Hillsongów czy Integrity, to są one realizowane wielośladowo, natomiast później podczas miksu sporo ścieżek jest podmienianych/dogrywanych na nowo w studiu - krótko mówiąc, większość z tych nagrań to taki 'semi-live' ...
**********************
Co nie zmienia faktu, że i tak jestem wielkim fanem 'wczesnych' płyt Hosanna! Music (1986-96) Abe Laboriel i Tom Brooks rządzą
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...

Awatar użytkownika
Miłaszewski
Posty:997
Rejestracja:wtorek 23 gru 2003, 00:00

Re: Nagrywanie płyt na koncertach

Post autor: Miłaszewski » niedziela 13 sty 2008, 19:51

...Nie sądzę żeby Pink Floyd nagrywali na 24 śladach. Tam conajmniej jest 124 ślady :) ......
**********************
jedyne znaczenie jakie ma ilosc sladow, to ewentualna koniecznosc uzycia wiekszej ilosci rejestratorow
Jesli ktos nagrywa koncert w celach innych niz hobbystyczne uzyje najbardziej stabilnego rozwiazania - a nie jest nim na pewno komputer.
[addsig]

Awatar użytkownika
jace-nty
Posty:83
Rejestracja:czwartek 15 sty 2004, 00:00
Lokalizacja:Goleniów

Re: Nagrywanie płyt na koncertach

Post autor: jace-nty » niedziela 13 sty 2008, 22:30

Jesli ktos nagrywa koncert w celach innych niz hobbystyczne uzyje najbardziej stabilnego rozwiazania - a nie jest nim na pewno komputer.
********************
Zgadzam się jak najbardziej. Nawet najlepszy komputer może nie być stabilny. Jednak miałem na myśl rajestrację większych składów. Przy czym ja na wszelki wypadek stosuję system podwójny. Na tym drugim obniżam na każdym kanale czułość o pewną wartość - tak na wszelki wypadek.
Pasjonat muzyczny, mikser in the box.

Awatar użytkownika
Miłaszewski
Posty:997
Rejestracja:wtorek 23 gru 2003, 00:00

Re: Nagrywanie płyt na koncertach

Post autor: Miłaszewski » poniedziałek 14 sty 2008, 00:11

Zgadzam się jak najbardziej. Nawet najlepszy komputer może nie być stabilny. Jednak miałem na myśl rajestrację większych składów.
**********************
6 24-sladow da ci 144 slady :)
[addsig]

Awatar użytkownika
tigergold
Posty:383
Rejestracja:środa 01 cze 2005, 00:00

Re: Nagrywanie płyt na koncertach

Post autor: tigergold » poniedziałek 14 sty 2008, 03:19

W drugim klipie, który podałeś perkusista stara się już bardziej, ale też nie pamięta najlepiej co nagrywał. Muzycy zapominają, że playback tyż leci i eksperymentują
W tym video:
~ 3:52 wokalista ciągnie uparcie "uuu" a powinien już "aaa"
~ 4:51 śpiewa swoje dwie partie na raz
~ 6:33 trochę gry na żywo i tutaj znów wejście playbacku brzydko słyszalne, tym bardziej, że nie trafili idealnie

Piszę to żebyś zobaczył jak bardzo jest oczywisty fakt, że takie zespoły prawie nigdy prawdziwie live nie grają (Hillsong i Planetshakers nigdy). Byłem na kilku podobnych koncertach i wyglądało to jeszcze nie ciekawiej. Do tego dochodzą nawet tragicznie śmieszne pomyłki między utworami. Tylko na tak zmontowanych nagraniach nie ma różnicy w sile głosu pomiędzy śpiewaniem do mikrofonu i pół metra od niego. Skakanie z gitarą też nie przeszkadza wiosłować jak należy - jestem gitarzystą, nie mogę na to patrzeć. Chociaż przy takim ino łomocie może być pomocne. Nie chciałbyś usłyszeć ich grających na ŻYWO, zapewniam. Nikt nigdy też na ŻYWO już ich nie usłyszy... Zobacz jak zachowują się muzycy, którym zależy na muzyce. A nawet tacy nie są wolni zupełnie od pomyłek, innego typu rzecz jasna.

P.S. Co do "chrześcijańskości" niektórych zespołów - całkiem łatwo wyobrazić sobie Pana Jezusa skaczącego wśród tłumu jak w trzecim klipie, co nie? MUZYKA chrześcijańska to coś więcej niż tylko chrześcijański tekst.

[addsig]
For God so loved the world that he gave his one and only Son, that whoever believes in him shall not perish but have eternal life <John 3.16>

Qik
Posty:23
Rejestracja:czwartek 06 gru 2007, 00:00

Re: Nagrywanie płyt na koncertach

Post autor: Qik » poniedziałek 14 sty 2008, 09:45

...W drugim klipie, który podałeś perkusista stara się już bardziej, ale też nie pamięta najlepiej co nagrywał. Muzycy zapominają, że playback tyż leci i eksperymentują
W tym video:
~ 3:52 wokalista ciągnie uparcie "uuu" a powinien już "aaa"
~ 4:51 śpiewa swoje dwie partie na raz
~ 6:33 trochę gry na żywo i tutaj znów wejście playbacku brzydko słyszalne, tym bardziej, że nie trafili idealnie

**********************************

Mi się poprostu wydaje, że nagrywali to dwa razy. Bo oglądałem cały koncert ich i niektóre piosenki pasują do obrazu a inne znowusz się z nim mijają. To czego jestem pewien to że nagrywają to na żywca, bo słyszałem ich studyjne płyty. Może nie akurat w czasie kręcenia obrazu, ale kiedyś napewno. Tak więc zamykając oczy i tak stwierdzasz ze jest to zrobione na koncercie i mi tu nie chodzilo o obraz tylko o muzykę :D

Jak ja gram na koncertach jakieś proste gitary to też skaczę i nie brzmi wcale tak źle. Owszem gorzej, ale kiedy się uwielbia Boga to się przymyka oko na technikę.

PS. Twojego PS'u nie rozumiem ;p

Awatar użytkownika
Groover
Posty:1096
Rejestracja:niedziela 02 mar 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Nagrywanie płyt na koncertach

Post autor: Groover » poniedziałek 14 sty 2008, 10:05

...Od pewnego czasu interesuję się nagrywaniem, a jeszcze wcześniej interesowałem się muzyką typu Hillsong lub Planetshakers. Niewielu ludzi zna te zespoły bo są to zespoły chrześcijańskie. No ale ja nie o tym chciałem:

Słuchałem płyt tych zespołów, i większość jest nagrana na koncertach. Szokuje mnie nie tylko poziom jaki przedstawiają, ale poprostu jakość nagrania, które mnie osobiście powala. Jak można tak nagrać dźwięk gitary, że brzmi jak w studio? itd.
## ##
nagrać koncert tak, żeby brzmiał jak w studio wielkim problemem nie jest. Mikrofony gitar niewiele zbierają z pozostałych sygnałów, bo są na minimalnym wzmocnieniu preampu - jak się rozedrze wzmacniacz, to wystarczy nieiwelkie wzmocnienie. Poza tym bębenie można bramkować - większość to robi. I robiąc to nie wiedzą co czynią - takie nagranie brzmi PRAWIE JAK STUDYJNE. A nie o to chodzi IMO. Ja nie bramkuję bębeniów, w ogóle nie bramkuję niczego. Dzięki temu wychodzi z koncertów mięcho live.
Pozdro
Groover
nowe portale:
www.PortalStudyjny.pl, www.PortalKlawiszowy.pl, www.PortalGitarowy.pl

Awatar użytkownika
grembo
Posty:2289
Rejestracja:czwartek 16 mar 2006, 00:00

Re: Nagrywanie płyt na koncertach

Post autor: grembo » poniedziałek 14 sty 2008, 10:34

Tak na ucho, wszystko dobrze omikrofonuja - ale i tak niebezpieczne instrumenty (robiace najwiecej zamieszania) czyli te nisko brzmiace sa direct lub przez super blsiki mikrofon. Jedyne co tak naprawde moze siac wtedy to overheady i mirkfony wokalu - a je sie napewno bramkuje (co czasem slychac)

Awatar użytkownika
szkudlik
Posty:1732
Rejestracja:czwartek 26 lut 2004, 00:00

Re: Nagrywanie płyt na koncertach

Post autor: szkudlik » poniedziałek 14 sty 2008, 10:48

...Tak na ucho, wszystko dobrze omikrofonuja - ale i tak niebezpieczne instrumenty (robiace najwiecej zamieszania) czyli te nisko brzmiace sa direct lub przez super blsiki mikrofon. Jedyne co tak naprawde moze siac wtedy to overheady i mirkfony wokalu - a je sie napewno bramkuje (co czasem slychac)...
**********************

Ale oczywiście samo nagranie robi się BEZ jakiegokolwiek bramkowania - brakmę można dołożyć na etapie mixu, na koncercie nagrywać tak surowy sygnał jak się tylko da. Chyba nie muszę tłumaczyć czemu.

Najprościej mają ci do dysponują systemami DigitalSnake - cały sygnał już na cenie zamieniony na cyfrę, tylko go zapisać.

[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?

Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej

ODPOWIEDZ