Ubezpieczenie zdrowotne w wolnym zawodzie

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
gekon-bass
Posty:172
Rejestracja:wtorek 14 mar 2006, 00:00
Re: Ubezpieczenie zdrowotne w wolnym zawodzie

Post autor: gekon-bass » środa 06 wrz 2006, 15:07

najkozystniejsze dla przecietnego człowieka jest szara strefa...

generalnie ja bym najchetniej sie nie ubezpieczał bo i tak za konkretne badania musze płacic dodatkowo. nfz to centralizacja kapitału bez uwzglednienia dywident za niewykozystane usługi medyczne) a nie choruje co tydzien wiec zdecydowanie wolał bym zamiast płacic characze zusowi nfz i tp bzdurom obracac tymi srodkami np w zwykłym handlu co paradoksalnie jest kozystne dla całej infrastruktury gospodarczej.

propaganda prowadzona [przez media ogłupiaja ludzi totalnie... wmawiaja ludziom ze tylko panstwowa słuzba zdrowia jest cool a jak sie mozna wyleczyc w polskim sytemie ubezpieczen zdrowotnych to chyba kazdy wie..
co do ubezpieczen
jezeli sa dla nas kozystne i takie dobre to dlaczego sa obowiazkowe...
z tego co pamietam woda i chleb nie jest obowiazkowa a kazdy kupuje, i co ciekawe ma do wyboru caly wachlaz pieczywa czego nigdy nawet za 1000lat nie da nam sytem ubezpieczen zdrowtnych w którym zyjem jak z starej dobrej komuny... chyba;)

ludzie jak byscie zasiedli w któryms z ministerstw albo w sejmie zrozumielibyscie co oznacza syndrom owczarni... te cepy nic nie robia tylko gola ludzi jak chca i kiedy chcai... co sie z ta kasa dzieje ze szpitale nie stac na badanie krwi... lepiej sie domyslcie! na całym swiecie nie ma tak wysokich podatków i składek ubezpieczeniowych w stosunku do poziomu leczenia i zakresów usług!
kazdy słyszy to co chce słyszec i kazdy rozumie to co jest mu wygodniejsze..

Awatar użytkownika
stevelukather
Posty:732
Rejestracja:niedziela 31 mar 2002, 00:00

Re: Ubezpieczenie zdrowotne w wolnym zawodzie

Post autor: stevelukather » środa 06 wrz 2006, 15:53

...najkozystniejsze.....
niewykozystane .... characze...kozystne...
wachlaz
...
**********************
Gekon,ja odejde od tematu troche,please,sprawdz czasami w slowniku jak sie pisze niektore wyrazy,bo czytajac to ja zaczne na zdrowiu podupadac.Nie miej do mnie zalu,ale az wlos sie na glowie jezy,jak czlowiek widzi takie byki.Pozdrawiam.
[addsig]

Awatar użytkownika
gekon-bass
Posty:172
Rejestracja:wtorek 14 mar 2006, 00:00

Re: Ubezpieczenie zdrowotne w wolnym zawodzie

Post autor: gekon-bass » środa 06 wrz 2006, 19:06


Gekon,ja odejde od tematu troche,please,sprawdz czasami w slowniku jak sie pisze niektore wyrazy,bo czytajac to ja zaczne na zdrowiu podupadac.Nie miej do mnie zalu,ale az wlos sie na glowie jezy,jak czlowiek widzi takie byki.Pozdrawiam.
...
**********************

niestety nic nie poradzisz... na swiecie jest parkinson alergie i DYSLEKSJA.
percepcyjnosc człowieka uwarunkowana jest od struktór neuroprzekaznikowych.. mózg jest na narzadem i wszystko co sie nam wydaje uwarunkowane jest przepływem mikromalnych napiec elektrycznych w tych ze strukturach... kazda nieprawidłowosc w tym w układzie objawia sie naprawde róznie:) ciekawe czy jestes w stanie to sobie wyobrazic.... nie dysponujesz zdolnoscia abstrakcyjnego myslenia...

w encyklopedi psychologii znajduje sie równiez twoja przypadłość badana po dzien dzisiejszy tzw syndrom złosnika, czyli jak sam zauwazyłes na 100 osób czytajace te posty tylko ty zamiast zagłebiac sie w tresc czyli "do czego jakies urzadzenie słuzy, ty doczepiasz sie kosmetyki czyli ale dlaczego ta maszyna jest porysana...

twoja sugestia nie jest zwiazana z tematem wiec jezeli cos ci dzisiaj nie poszło z kobieta albo szef ci w pracy pojechał nie szukaj zaczepki na gruncie ludzkich przypadłosci...
mam dysleksje ale za to ni pale fajek wiec ten sie smieje co sie smieje ostatni...

napisz teraz moze cos na temat....
kazdy słyszy to co chce słyszec i kazdy rozumie to co jest mu wygodniejsze..

Redakcja
Posty:1410
Rejestracja:środa 23 sty 2002, 00:00

Re: Ubezpieczenie zdrowotne w wolnym zawodzie

Post autor: Redakcja » środa 06 wrz 2006, 19:25

...napisz teraz moze cos na temat...

Panowie, temat jest zbyt ważnym aby go w ten sposób sprowadzić na manowce . Bardzo proszę o umiar.
[addsig]
Wojciech Chabinka - sekretarz redakcji EiS

Awatar użytkownika
grembo
Posty:2289
Rejestracja:czwartek 16 mar 2006, 00:00

Re: Ubezpieczenie zdrowotne w wolnym zawodzie

Post autor: grembo » środa 06 wrz 2006, 20:03

Taaaaaaaaa........

A czy znacie jakies inne mozliwosci korzystania z leczenia, oczywiscie poza konstytucyjnym prawem do Ostrych dyżurów

Mysle czy nie ma takiej mozliwosci np. grupowych umów z sieciami prywatnych lecznic - tak, jak pakietowo wykupują to f-my. Tak w ramach ZAIKS czy jakis fundacji badz moze inne....?

Ja bym sobie jeszcze jakos dal rade z tym 230pln (choc zgadzam sie ze ZOZ coraz bardziej kuleja), ale przypuszczam ze innych kolegów tez zainteresowalby mozliwosci tanszego ubezpieczenia.


Awatar użytkownika
gekon-bass
Posty:172
Rejestracja:wtorek 14 mar 2006, 00:00

Re: Ubezpieczenie zdrowotne w wolnym zawodzie

Post autor: gekon-bass » czwartek 07 wrz 2006, 08:12

Z tego co wiem grupowe ubezpieczenia w prywatnych lecznicach SA dość skuteczne i ludzie są bardziej zadowoleni bo nie czekają za usg np. 2 tyg. a za jakimś rezonansem 4miesiecy...
generalnie jeżeli pacjent płaci bezpośrednio lekarzowi, on zobligowany jest by udzielać usług jak najlepszej jakości ponieważ chory jest dla niego zyskiem na czysto... im więcej pacjentów bedzie leczył tym wieksze ma zyski a ZOZ funkcjonuje na odwrót... poniewaz wszyscy placmy składki a starczyc moze jedynie na leczenie niektórych w tej sytuacji lekarzowi chodzi o to zeby miał jak najmniej pacjentów bo i tak nie bedzie miał za to płacone a narypie sie co niemiara... wiec co jest dla przeciętnego człowieka korzystniejsze...???? kiedy my sami sie leczymy czy kiedy ministerstwo zdrowia to robi zresztą wyjątkowo nieudolnie... o tym w mediach sie nie mówi ale wiecej osób umaro z przyczyn proceduralnych niz z błędu w sztuce lekarskiej...
co ciekawe jezeli w usa wprowadzają nowy lek który został kilka razy sprawdzony i zbadany np był taki lek na białaczkę chyba 2000 roku i owy specyfik trafił na polski ryenk farmaceutyczny musiało minac chyba 1,5 roku zeby ministerstwo mogło wydac pozytywna opinie... co cekawe w tym czasie zmarło wiecej osób z tego tytułu niz jak bysmy zsumowali wszystkie pomyłki amerykanskich konsorcjów farmaceutycznych w trakcie eksperymentów...

Gdzie my żyjemy!:-?
kazdy słyszy to co chce słyszec i kazdy rozumie to co jest mu wygodniejsze..

Awatar użytkownika
spiker
Posty:1211
Rejestracja:czwartek 17 paź 2002, 00:00

Re: Ubezpieczenie zdrowotne w wolnym zawodzie

Post autor: spiker » czwartek 07 wrz 2006, 08:56

... na swiecie jest parkinson alergie i DYSLEKSJA

=========

dysleksja - to trudności lub brak umiejętności czytania.

To o czym piszesz to dysortografia.



Moja żona to spec od tych spraw i zna się na tym, a ja się znałem kiedyś a teraz mam tego dość: bo jak ktoś nie umie czytać to to jest dysleksja, jak nie umie pisać to to jest dysgrafia, jak ktoś ma trudności w liczeniu to to jest dyskalkulia,... a jak ktoś ma trudności w nauce gry na gitarze to to jest dysgitaria, a jak nie umie równo grać bębniarz to to jest dysrytmia, a jak mam trudności w płaceniu podatków to to jest dystaksja, jak mam drgawki widząc urzędnika to to jest dysoficja, a jak nie lubię płacić za towar to to jest dyspłacja... teraz wystarczy mieć tylko papierek, że jestem dys... coś tam, by móc lenić się do końca życia... a jak mi ktoś wytknie błąd to machnę mu przed nosem kartką, że jestem dyspraktykiem, czyli, że mam trudności w wykonywaniu pracy... Wszytkie te dys... to jedna wielka ułuda i świetne alibi dla leni wszelkiej maści.

a tym postem dałem przykład dysadminii bo mam trudności w dostosowywaniu się do woli Admina...ale mam zaświadczenie...nie muszę się dostosowywać...
przed użyciem programu zapoznaj się treścią instrukcji załączonej do opakowania bądź skonsultuj się z producentem lub dystrybutorem oprogramowania...

Awatar użytkownika
gekon-bass
Posty:172
Rejestracja:wtorek 14 mar 2006, 00:00

Re: Ubezpieczenie zdrowotne w wolnym zawodzie

Post autor: gekon-bass » czwartek 07 wrz 2006, 09:28

generalnie dysleksja i dysortigrafia to jeden mechanizm bo jezli mam problemy z czytaniem przekłada sie to na problemy z pisaniem poniewaz piszac równiez czytam a wiec petla sie zamyka...
słowem dys sugerujesz syndrom hipohondryka, czyli ścisle powiazana nerwica natrectw definiowana medycznie.???
dlaczego ktos jest praworeczny, albo przeszkadza komus odgłos jezdzenia kreda po tablic i a pozostałym 40 osoba w sali to nie przeszkadza... baaa sa nawet obkawy anatomiczne...

poniewaz poziom wymiany informacji jest kilkanascie albo kilkaset bardziej intensywny niz przed 100 laty (do czego zapewne nawiazałes mówiac o tych przypadłościach bo kiedys tego nie było)
razem z tym idą rózniez zmiany ewolucyjne w mózgu człowieka... zwykła zasada dostosowania... i tak jak za stadem antylop podazaja lwy tak za duza ilosci przepływu informacji podazaja patogeny o cechach współmiernych do otoczenia... przykład:
nie wiem czy zwróciłeś uwage ze wzrok przecietnego człowiek niszczeje w zastraszajacym tempie... dlaczego??? praca przy komuterze i wysokie stezenie ołowiu w powietrzu... co daje osłabienie tego narządu..
słuch tez sie pogarsza i nie mozna miec pretensji ze ktos nie słyszy bo przyczyny sa proste...
kazdy słyszy to co chce słyszec i kazdy rozumie to co jest mu wygodniejsze..

Awatar użytkownika
gekon-bass
Posty:172
Rejestracja:wtorek 14 mar 2006, 00:00

Re: Ubezpieczenie zdrowotne w wolnym zawodzie

Post autor: gekon-bass » czwartek 07 wrz 2006, 09:31

.
a tym postem dałem przykład dysadminii bo mam trudności w dostosowywaniu się do woli Admina...ale mam zaświadczenie...nie muszę się dostosowywać... ...
**********************

mam nadzieje ze zdajesz sobie sprawe z tego ze einstein, kopernik, czy wielu wielu innych na szczescie sie nie dostosowali:) a groziły stosiki prawda czy nie prawda!!!!!??????
kazdy słyszy to co chce słyszec i kazdy rozumie to co jest mu wygodniejsze..

Awatar użytkownika
spiker
Posty:1211
Rejestracja:czwartek 17 paź 2002, 00:00

Re: Ubezpieczenie zdrowotne w wolnym zawodzie

Post autor: spiker » czwartek 07 wrz 2006, 09:55

...generalnie dysleksja i dysortigrafia to jeden mechanizm
-------
Panie Gekon-Bass jak chcesz na to tak patrzeć, to wszystko jest ze sobą związane, również to że jestem głodny albo koleżanka obok wygląda jak wygląda; do tego moja dyssłuchja i i dysuwagia, oraz fakt że mam inne fajniesze rzeczy do zrobienia. WSZYSTKO jest ze sobą związane. Bywają sytuacje że jestem dyswszystko...po prostu mnie zatyka i zmraża...mogę tylko oddychać
Nie porównuj proszę niczego z tym co było 100 lat temu. Nie żyłeś 100 lat temu ani nikt z nas. Jesteśmy organizmami powstałymi dużo później....i na dzisiejszy stan naszych umysłów nie wpływają stany umysłów ludzi żyjących 100 lat temu, fizycznie też niespecjalnie się zmienia (100 lat na ewolucję to zdecydowanie za mało) 1000 lat też...porównanie z antylopami i lwami to już zupełnie strzał kulą w płot...czego te lwy i antylopy dowodzą w kwestii tego, że można zapamiętać gdzie leży na półce słownik ortograficzny? Dla mnie jedno jest jasne: osoba która rzuca hasło "dysleksja" jako magiczne zaklęcie mające wszystko wyjaśnić i usprawiedliwić tkwi w błędzie.
pozdrowienia
przed użyciem programu zapoznaj się treścią instrukcji załączonej do opakowania bądź skonsultuj się z producentem lub dystrybutorem oprogramowania...

ODPOWIEDZ