Używam od dwóch lat Yamahy AW2416, a mój kolega gitarzysta ma Rolanda (tego największego). Jednocześnie od stycznia używam Yamahy01x do Cubasa. MOja rada jest następująca:
1. jesli chodzi o jakość nagrań to rejestratory sa lepsze bo są niezawodne i zawsze jest powtarzalna jakośc ( żadnych zakłóceń z karty, konfliktów IRQ itp)
2. jeśli chodzi o wygodę nagrywania audio - sa dużo lepsze od PC bo są niezawodne i mają wszystko co potrzebne już na pokładzie ( preampy, kompresory, eq, pogłosy) w przypadku mojej Yamahy nawet bardzo dobrej jakości.
3. Kluczem , jak już zauważyłeś, jest niezawodnosć. Jeśli nie masz czasu na robienie krótkiego kursu z informatyki, a zwłaszcza gdy nagrywasz w terenie, taka Yamaha to wymarzony sprzet.
Ale! Bardzo szybko musiałem kupić dodatkową kartę ADAT żeby to wszystko zrzucać na PC-ta, bo jakakolwiek edycja nagranego materiału to jest średniowiecze w porównaniu z PC-tem. Małe wyświetlacze, słaba grafika., skomplikowane operacje klawiszami itd. W moim przypadku skończyło się to tak że w zasadzie w 90% nagrywam jednak na PC-ta a Yamaha AW stoi w kącie.
Roland jest op tyle lepszy że można do niego podłączyć normalne monitory i mysz - nie wiem jak to naprawde działa, bo kolega tego nie zrobił.
Podsumowując - nie wydaje mi sie żeby realnie rzecz biorąc taki rejestrator wyeliminował kompa. Może być tylko bardzo wartosciowym dodatkiem - chociaż cholernie kosztownym. Za te pieniądze lepiej chyba wypasić sobie PC-ta na maksa.
Moja Yamaha AW2416 jest na sprzedaz.
Rejestrator twardodyskowy
Re: Rejestrator twardodyskowy
...czekam....czekam....
...
**********************
Miałem kiedyś Rolanda VS2416 i służył mi bardzo dobrze, niezły sound, bardzo stabilny, choć raz się wywalił, serwis skasował mnie 1200,- za, cytuję fakturę: "Wymiana systemu operacyjnego", żebyśmy się dobrze rozumieli, nic się nie spaliło, urwało ani nic w tym stylu, po prostu zawiesił się. Tak przestałem go lubić i szybko wymieniłem na kompa, choć przyznaję, czasem mi go brakuje. Ostatnio znów los mnie zetknął z takim urządzeniem, musiałem szybko nagrać głos (lektora) i pozyczyłem od kolegów Korga (rzecz miała miejsce poza domem, po prostu miałem 2 godziny na całą akcję) i uwinąłem się chwacko, tyle, że poziom, który w nagrywarce wyglądał OK, w TV okazał się porażką. Ale generalnie było super, intuicyjna obsługa, dotykowy ekran, super jakość, ale coś jak na mój gust przydrogo. Gdyby to było tańsze, na pewno bym się wbił ten temat.
Pozdrawiam
Hofi
...
**********************
Miałem kiedyś Rolanda VS2416 i służył mi bardzo dobrze, niezły sound, bardzo stabilny, choć raz się wywalił, serwis skasował mnie 1200,- za, cytuję fakturę: "Wymiana systemu operacyjnego", żebyśmy się dobrze rozumieli, nic się nie spaliło, urwało ani nic w tym stylu, po prostu zawiesił się. Tak przestałem go lubić i szybko wymieniłem na kompa, choć przyznaję, czasem mi go brakuje. Ostatnio znów los mnie zetknął z takim urządzeniem, musiałem szybko nagrać głos (lektora) i pozyczyłem od kolegów Korga (rzecz miała miejsce poza domem, po prostu miałem 2 godziny na całą akcję) i uwinąłem się chwacko, tyle, że poziom, który w nagrywarce wyglądał OK, w TV okazał się porażką. Ale generalnie było super, intuicyjna obsługa, dotykowy ekran, super jakość, ale coś jak na mój gust przydrogo. Gdyby to było tańsze, na pewno bym się wbił ten temat.
Pozdrawiam
Hofi