Witam
Ja posiadam taki właśnie preamp.
Co chciałbyś wiedzieć?
W sumie to fajna rzecz, ma swoje wady i zalety, jak wszystko.
Na pewno nie jest taki strasznie uniwersalny i najwspanialszy jak to co po niektórzy głoszą, ale za tą cenę nie ma co narzekać. Muszę przyznać , że w tej chwili leży i się kurzy, ba mam kilka innych wzmacniaczy, które bardziej mnie podniecają...
Moge napisać tyle, że jest niewyobrażalnie czuły na kręcenie gałkami, trudno ustawić dwa razy to samo brzmienie, takie mam odczucie.
Wszystko zależy też do jakiej muzyki ma służyć i jaką podepniesz doń końcówkę mocy.
Jeśli jesteś zwolennikiem cięższych brzmień, to sobie raczej odpuść, bo to jest fajny preamp , ale wiesz brzmienie przesteru to raczej "Queen", można oczywiście podkręcić gain , ale wtedy zabiją Cię sprzężenia, wkładałem różne lampy, podłanczałem różne gitary i ciągle to samo...
W tym preampie nie ma też za dużo tzw. Low End, bas jest trochę wypośrodkowany, można pobawić się eq i go wydobyć, ale robi się płasko bez środka...
Jeśli jesteś zwolennikiem rockowego brzmienia i niezbyt mocnych przesterów, to będziesz raczej zadowolony z jego ciepłego brzmienia, Santany w środku nie ma , ale jest blisko...
Czysty kanał jest na pewno lepszy niż w moich marshall'ach, jest bardzo fajny , ale też nie fender. Jeśli chodzi o wbudowany pogłos, to wiadomo jest bo jest , ale jak ktoś już gdzieś napisał, brzmi jakby ktoś sikał do metalowego wiadra...
To chyba tyle.
pozdrawiam
Piotr
Jestem muzykiem, gram na gitarze w kapeli, interesuję się też nagrywaniem dla własnych potrzeb i potrzeb mojej kapeli.