Otóż nowo tworzone programy lub zainstalowane "gotowce"(mam akurat na myśli ściągnięty ostatnio przeze mnie np. Space Electronics (nawiasem teraz do pobrania za darmo ze strony Waldorfa)), korzystające z własnych bibliotek sampli odwołują się do konkretnych numerów ich umiejscowienia w pamięci np A001, A002 itd.
Więc, aby dźwięki z przykładowego pakietu Space Electronics brzmiały prawidłowo, wymagane jest zapisanie w pamięci nowych sampli z pliku HGF-Blofeld-Waveset-A-128,a tym samym zastąpienie wszystkich sampli, które wcześniej miałem zapisane od A001 do A128, tymi nowymi.
Oczywiście można z pomocą programu Spectre (lub innych) przesunąć swoje "stare" próbki, które pierwotnie siedziały od A001 do A128, w nowe miejsce tzn od B001 - B..., ale wtedy programy, które się do nich odwołują ich nie znajdą, bo pod np. A005 siedzi już inna próbka.
I tu mam pytanie, jak sobie uprościć życie w praktyce, żeby przy rozbudowie bibliotek z nowymi samplami nie tracić oryginalnych brzmień (bez konieczności ich ponownej edycji), które się odwołują do sampli. które zmieniły swoją lokalizację (np z A005 na B005)?
Może jest na to jakiś sposób ? Gdyby programy "odnajdywały" próbki po nazwie, a nie po lokalizacji (np A005, B005) może wtedy byłoby prościej?
Wiem, że strasznie namieszałem i pewnie ciężko mnie zrozumieć, ale może ktoś mnie naprowadzi i powie, gdzie jest błąd w rozumowaniu itp.
