…Jest jedna mocno ważna sprawa, o której wcześniej powinien wiedzieć każdy, kto ma ochotę wgrać swoje sample do Blofelda - tu akurat Waldorf nie popisał się już na całym froncie…
Uważni, a przy tym zainteresowani tym tematem użytkownicy Blofeldów pewnie już na bank wiedzą, iż od czwartku mamy do dyspozycji prawie finalną wersję programu
Spectre. Wszak pisaliśmy m.in. i o niej w artykule
Waldorf License SL - licencja na samplowanie. I tu niniejszym (po zarwanej na full sobocie) odszczekuję wszystko to, co złego napisałem o Spectre wcześniej!
Tym razem Waldorfnia dała pokaz myślenia mocno programistycznego, przy tym chyba wreszcie zaczęła traktować użytkowników swego softu znacznie bardziej poważnie. Pozwalam sobie tak pisać głównie dlatego, iż sam, jako użytkownik, bardzo uważnie śledzę ich produkty programistyczne, a przez co mam już jakieś tam wyrobione o nich zdanie. Według mnie prawda w temacie jest tu (a może już była?) taka: w wydaniu softu Waldorfa trafimy głównie na perły, tyle, że czasem nie do końca w równie wartościowej oprawie. Jak do tej pory ich soft zawsze kojarzył mi się z jedną z moich koleżanek, która nosiła na szyi przepiękny kamyk, a którego oprawa wciąż kaleczyła jej to, co miała wg mnie najładniejszego

…
Ale OK, wróćmy może jednak do tematu.
Otóż aktualnie
Spectre okazuje się być tu programem mocno fajnie przemyślanym. Mamy w nim do dyspozycji dwa okna + troszkę kontrolerów/elementów graficznych (prawie a'la Largo

) + klawiaturę.
Z grubsza biorąc w oknie
Programs mają zagościć
kompletne sample, które (tylko w komplecie) mogą być przesyłane wprost do Blofelda lub zapisane do pliku MIDIFile, natomiast w oknie Samples muszą się znaleźć elementy (pliki dźwiękowe), z których te pierwsze mają być zbudowane. Tu uprzedzam pytanie - tak, Spectre zezwala na budowanie tzw. multisampli, czyli (trzymając się nomenklatury programu) zbudowanie
Programu z dowolnej ilości plików dźwiękowych, czyli właśnie owych Samples.
Uważam tu jednak, że nie ma co się rozpisywać nad tym, jak to się robi gdyż bardzo szczegółową instrukcję programu znajdziecie w pliku PDF na serwisie Waldorfa w katalogu Spectre. Skupię się tylko nad tym, czego w niej jeszcze nie ma, a w zasadzie nie ma do końca (wszak wciąż to beta programu).
Otóż nie da się ukryć, że najbardziej uniwersalnym sposobem budowania Programu z plików dźwiękowych jest format *.wav. Tylko w tym formacie mamy udogodnienie w postaci możliwości przeciągnięcia plików na zasadzie "przeciągnij i upuść" w okno Samples. Tyle, że jeśli chcemy zrobić
Program np. z kilkunastu takich plików (Samples), a nie znamy dla każdego z nich tzw. Root Key (wysokości dźwięku dla której taka próbka nie będzie transponowana), to będziemy mieć więcej niż "trochę" z tym roboty. Oczywiście da radę to zrobić - tu programiści popisali się dając nam do dyspozycji w programie przycisk "reference". Jego użycie po kliknięciu na dowolny klawisz klawiatury programu generuje dodatkowy, referencyjny dźwięk, z którym wybrany przez nas za pomocą pokrętła
root key (ew. wpisania odp. wartości w jego polu tekstowym) musi współbrzmieć choćby oktawowo, a najlepiej 1:1. Zbudowanie Programu w ten sposób wprawdzie nie jest trudne, lecz co by nie mówić, mocno pracochłonne.
I tu zeznam o znacznie ciekawszej i mocno bardziej atrakcyjnej opcji rozwiązania tego problemu. Otóż (nie wiedzieć czemu

) Spectra pozwala na zaimplementowanie do Programów zbioru sampli w formacie KSF (Korg Tryton/Trinity). Niestety nie da rady je już przeciągać do wspomnianego okna Samples, za to można posłużyć się plikami KMP (na zasadzie Load Programs), czyli takimi, które w naszym przypadku same już odpowiadają w tym formacie za prawidłowe rozłożenie próbek na całej klawiaturze, włącznie ze wspomnianym Root Key. Czyli w wypadku posłużenia się nimi odpadnie nam w sumie z 90%, a może nawet i 99% pracy

.
Jak załadować ten plik (ze wspomnianymi "sample-przydatkami") napisano w instrukcji obsługi Spectre. Od siebie dodam tylko, że:
- warto wpierw zajrzeć na serwis:
TRITONHAVEN,
- zaraz po tym także też i tam:
GOTCHANODDIN,
- w temacie plików typu wav (sampli na pożytek Programów Spectre) Internet jest wręcz nie przebranym, do wyboru do koloru (patrz też nasze płyty EiS DVD - lipcowa/sierpniowa!)
Na koniec -
na co "cierpi" aktualna wersja beta programu?
Otóż paradoksalnie jej obecne ułomności wychodzą na szczęście użytkownikom na zdrowie

, a w zasadzie zaoszczędzają im cennego czasu.
Aktualnie Spectre nie radzi sobie gdy w którymkolwiek z Programów mamy zoonka - np.: już po edycji zestawu Programów, a przed eksportem do instrumentu lub pliku MIDIFile zmieniliśmy nazwę wchodzącej w skład dowolnego z Programów próbki, przenieśliśmy ją do innego katalogu, ew. sama próbka (głownie jako składnik multisampla) wprawdzie jest, ale jakby jej nie było, bo ma np. zawartość zerową - zdarza się!.
Gdy taki nie do końca "fajny” zestaw spróbujemy wysłać wprost do Blofelda, to aplikacja napotkawszy na takie "cudo" po prostu zawiesi się na amen. To samo tyczy się akcji, gdy zechcemy wyeksportować cały taki zestaw Programów do pliku MIDIFile. Tu znacznie pożyteczniejszą dla użytkownika będzie akcja pierwsza, bo w oknie ładowania sampli Spectra zobaczymy w którym konkretnie
Programie mamy błąd. Blofeldowi to specjalnie nie zaszkodzi, gdyż przerwa w ładowaniu z poziomu Spectra nie specjalnie go rusza. Co najwyżej w naprawdę niesprzyjających okolicznościach nie odegra pozostałych sampli (naszych Programów). Przy eksporcie do pliku MIDIFile nie dowiemy się zaś nigdy, co było nie tak z naszym setem Programów.

Podczas bezpośredniego przesyłania Programów do Blofelda za pomocą opcji Transmit widzimy wyraźnie zarówno co jest obecnie transmitowane jak również jaki jest aktualnie stan postępu całego procesu
Tu mam nadzieję, że w wersji finalnej Spectre programiści dadzą nam już szansę na wcześniejsze poprawienie co nieco przed wyeksportowaniem całej listy
Programs gdziekolwiek. Warto tu wspomnieć, że na pełne załadowanie samplami choćby ok. 60% dostępnej pamięci RAM Blofelda trzeba czekać dobre 30 minut

.
P.S.
Nie byłbym sobą gdybym nie przypomniał tu też i o poniższej kwestii.
Otóż napisałem już kiedyś, znacznie wcześniej i w innym temacie, iż Blofeld to przykład na to, jak można wejść z tego typu produktem praktycznie wszędzie - do studia, na estradę, i… no właśnie. Otóż znów to potwierdzę -
NIE wyobrażam sobie aby mogło zabraknąć go też wszędzie tam, gdzie mowa o edukacji w zakresie choćby tylko budowy i zastosowań podobnych instrumentów. Przy tym pomijając już nawet owe walory edukacyjne, to wraz z rozszerzeniem Sample Play Option z tego maleństwa robi się już nawet nie rekin, lecz wręcz POTWÓR na rynku. Praktycznie nie do przeskoczenia na swej, moim skromnym zdaniem, mocno wcześniej za nisko zamocowanej półce - głównie pewnie na zasadzie koniecznego wtedy
każdego wręcz rynkowego odbicia w wypadku tego producenta, a któremu uzbierało się owego czasu mocno co nieco za uszami.
I fajnie

.
[addsig]