NI Vintage Organs a NI B4 II

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
nikdomi
Posty:56
Rejestracja:czwartek 23 wrz 2010, 00:00
NI Vintage Organs a NI B4 II

Post autor: nikdomi » poniedziałek 09 maja 2011, 18:21

Moi Drodzy!


Przetrzepałem całe Forum EiS i nie znalazłem tematu, który chciałbym zaproponować.


Premiera Vintage Organs miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku, więc minęło już trochę czasu, by móc dokonać porównań - jak w temacie.


A mianowicie - głównie chciałbym zapytać o różnicę w brzmieniu. Czy Vintage Organs brzmi lepiej niż jego wirtualny poprzednik? Wszak oparty jest na prawdziwych samplach, a nie modelowany, jak B4. Wiem, wiem, Vintage ma zawarte więcej modeli Hammonda, tylko czy przekłada się to na jakość w brzmieniu?


Przejrzałem kilka wypowiedzi na zagranicznych forach, jednak zdanie naszej Estradowej społeczności zawsze należy do najbardziej kompetentnych.


Dodam jeszcze dwie kwestie:


- na zagranicznych forach często wychwalany jest też symulator Charlie, również oparty na prawdziwych samplach, jednak jego wygąd mnie osobiście nie bardzo przypada do gustu, ale oczywiście najważniejsze jest w tym przypadku brzmienie


- rzecz niezmiernie istotna, nie dyskutujmy tutaj nad wyższością prawdziwych organów Hammonda wraz z Leslie nad ich wirtualnymi odpowiednikami, bo jest to - cytując za klasykiem - oczywista oczywistość

Pasjonat domowego wirtualnego studia muzycznego.

Awatar użytkownika
nikdomi
Posty:56
Rejestracja:czwartek 23 wrz 2010, 00:00

Re: NI Vintage Organs a NI B4 II

Post autor: nikdomi » poniedziałek 09 maja 2011, 18:26

Nic nie zastąpi prawdziwych organów Hammonda, lecz niewielu z nas może sobie pozwolić na zakup i ulokowanie tychże organów w swoich domowych, często "sypialnianych" studiach nagrań (jeśli możemy tu w ogóle mówić o studiu, raczej studyjku he he), dlatego pozostaje nam korzystać z wirtualnych odpowiedników. Stąd wywołanie tego tematu, tym bardziej że są to organy niemal ponadczasowe, do dziś używane przez większość z nas...


POZDRAWIAM!

Pasjonat domowego wirtualnego studia muzycznego.

mrbm
Posty:142
Rejestracja:środa 19 sty 2011, 00:00

Re: NI Vintage Organs a NI B4 II

Post autor: mrbm » poniedziałek 09 maja 2011, 19:13

hammondy z VO są lepsze od B4, przez co rozumiem moje bardzo subiektywne wrażenie większego realizmu brzmienia. Po prostu. Poza tym VO to również Vox Continental i Farfisa. Kiedy na tym gram, wtedy już bez kitu czuję się jak jakiś pieprzony Ray Manzarek :)
Core i5, 16GB RAM, Sonar8 Producer, NI Komplete 7, VSLinstruments, Symphobia, Tonehammer Requiem, CineOrch, Hollywoodwinds, Drums of War

Awatar użytkownika
nikdomi
Posty:56
Rejestracja:czwartek 23 wrz 2010, 00:00

Re: NI Vintage Organs a NI B4 II

Post autor: nikdomi » poniedziałek 09 maja 2011, 19:35

...hammondy z VO są lepsze od B4, przez co rozumiem moje bardzo subiektywne wrażenie większego realizmu brzmienia. Po prostu. Poza tym VO to również Vox Continental i Farfisa. Kiedy na tym gram, wtedy już bez kitu czuję się jak jakiś pieprzony Ray Manzarek :)... 


 


He he, z tym Manzarkiem to dobre. Rzeczywiście Ray wyczyniał na tym instrumencie cuda.


Czyli wychodzi na to, że jednak sample brzmią lepiej .....

Pasjonat domowego wirtualnego studia muzycznego.

Awatar użytkownika
dr_After
Posty:312
Rejestracja:wtorek 25 gru 2007, 00:00
Kontakt:

Re: NI Vintage Organs a NI B4 II

Post autor: dr_After » wtorek 10 maja 2011, 01:26

 

Czyli wychodzi na to, że jednak sample brzmią lepiej .....
...
 


 


Niekoniecznie. Mi się podoba bardzo brzmienie np. GSi VB3 - i dosyć łatwo miesci się w miksie:


http://www.genuinesoundware.com/?a=showproduct&b=24


Awatar użytkownika
nikdomi
Posty:56
Rejestracja:czwartek 23 wrz 2010, 00:00

Re: NI Vintage Organs a NI B4 II

Post autor: nikdomi » wtorek 10 maja 2011, 17:17

...
 

Czyli wychodzi na to, że jednak sample brzmią lepiej .....
...
 

 

Niekoniecznie. Mi się podoba bardzo brzmienie np. GSi VB3 - i dosyć łatwo miesci się w miksie:

http://www.genuinesoundware.com/?a=showproduct&b=24...
 


 


Przyznam szczerze, że nie miałem jeszcze przyjemności poznać VB3, więc trudno mi tutaj porównywać jego brzmienie z wymienionymi w tym temacie.


A może ktoś miał także do czynienia z dawniejszym Charlie (obecnie Retro Organs) firmy Ultimate Sound Bank?


Osobiście miałem okazję testować Charlie, brzmienia ciekawe, natomiast nie bardzo mogłem sobie dać radę z interfejsem programu, nie potrafiłem np. sterować prędkością symulacji wirujących głośników Leslie. Krótko mówiąc - Charlie jest mało intuicyjny.


Być może któryś z Forumowiczów ma nieco inne zdanie w tej kwestii, czy nawet podejmie polemikę w tym temacie.





Pasjonat domowego wirtualnego studia muzycznego.

ODPOWIEDZ