Korg M3 a Roland G6

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
Awatar użytkownika
Pan_Jabu
Posty:1190
Rejestracja:wtorek 29 maja 2007, 00:00
Re: Korg M3 a Roland G6

Post autor: Pan_Jabu » wtorek 08 gru 2009, 11:31

...
Dynamiczna polifonia sprawdza się w setupach kiedy masz różne strefy na klawiaturze ale nie grasz na nich wszystkich tylko że tak powiem " okazjonalnie":)  Wtedy one sobie czekają na ciebie nie ograniczając polifonii.


No właśnie, o to mi chodzi. Nie do końca rozumiem, jak to działa w Korgu. Nieużywane barwy obniżają polifonię?


Awatar użytkownika
mariuszek
Posty:81
Rejestracja:sobota 13 sie 2005, 00:00

Re: Korg M3 a Roland G6

Post autor: mariuszek » środa 09 gru 2009, 00:35

...
...
Dynamiczna polifonia sprawdza się w setupach kiedy masz różne strefy na klawiaturze ale nie grasz na nich wszystkich tylko że tak powiem " okazjonalnie":)  Wtedy one sobie czekają na ciebie nie ograniczając polifonii.


No właśnie, o to mi chodzi. Nie do końca rozumiem, jak to działa w Korgu. Nieużywane barwy obniżają polifonię?...
 



zasiadłem własnie do prownania tych instrumentów i z tego co widze po paru godzinach to z korgiem jest tak jak myslisz, po uzyciu drugiego oscylatora tnie polifonie na polowe tak jakby oddzielal od siebie moduly brzmieniowe (cos ala otzrymanie dwoch syntezatorów) i w tej sytuacji nawet jesli nie uzywamy barwy ukreconej na drugim torze (drugi OSC) to i tak polifonie mamy 60


 


porownam pozostałe parametry w tych urzadzeniach i postaram sie cos sklecic po testach

www.galeria-tbg.pl

Awatar użytkownika
Karsen
Posty:100
Rejestracja:wtorek 21 lut 2006, 00:00

Re: Korg M3 a Roland G6

Post autor: Karsen » środa 09 gru 2009, 11:18

Dodam własne spostrzeżenia z zabawą na obu porównywanych stacjach. Zaznaczam, że w domu mam Korga M3-73, ale był moment w którym chciałem się przesiąść na Rolanda G6-66 (znalazłem używany w dobrej cenie) i poświęciłem mu kilka dni u kolegi w domu.


Mianowicie, Roland ma rozpływające się w uchu brzmienia symfoniczne (często przeze mnie używane), bardzo ładne połączenia piana np. z fletem, moim zdaniem ciekawszy wyświetlacz i chyba na pierwszy rzut oka łatwiejszy do pracy. Pozostałem jednak przy Korgu, ponieważ ma wyśmienitą klawiaturę, która "łechta" moje palce podczas grania, piękne brzmienia piana, od którego zaczynam większość kompozycji i na końcu dotykowy wyświetlacz, który po dojściu do wprawy staje się jak myszka przy komputerze. Oczywiście brzmienia są kwestią gustu, jednak przyjemność z dotykania plastikowej klawiatury w Rolandzie jest niewspółmierna do przyjemności obcowania z tą w Korgu. A że jestem facetem, to wolę kobietę idealną w dotyku, ale może nie wybrzmiewającą liczną polifonią :)


Niewiele korzystam z karmy i z innych kwestii związanych z pożeraniem polifonii z uwagi na charakter tworzonej przeze mnie muzyki tak więc w tej kwestii głosu nie zabieram. Choć kto wie, czy kolejny mój klawisz nie będzie ze stajni Rolanda - trzeba wszystkiego w życiu próbować.


ODPOWIEDZ