EDIROL M-10DX w domowym studiu

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
pakamc
Posty:65
Rejestracja:wtorek 06 sty 2009, 00:00
EDIROL M-10DX w domowym studiu

Post autor: pakamc » środa 11 lut 2009, 08:35

Witam chciałbym poznac wasze zdanie i doswiadczenia z tym mikserkiem. Jestem bliski zakupu, i badam wsyztskie plusy i minusy,
Chce do niego podpiac mikrofon RODE K2 ( i myslec powoli o jakims preampie, ale to powoli ) .
Interesuje mnie takze jego funkcja doboru przestrzeni akustycznej, czy to pomoze ?
Oraz czy jego kompresory dobrze zadziałają z K2
Pozdrawiam

arturs
Posty:91
Rejestracja:poniedziałek 19 sty 2009, 00:00

Re: EDIROL M-10DX w domowym studiu

Post autor: arturs » środa 11 lut 2009, 09:31

...Witam chciałbym poznac wasze zdanie i doswiadczenia z tym mikserkiem. Jestem bliski zakupu, i badam wsyztskie plusy i minusy,
Chce do niego podpiac mikrofon RODE K2 ( i myslec powoli o jakims preampie, ale to powoli ) .
Interesuje mnie takze jego funkcja doboru przestrzeni akustycznej, czy to pomoze ?
Oraz czy jego kompresory dobrze zadziałają z K2
Pozdrawiam...
**********************
Mam 16dx i jestem zadowolony. Nie używałem jednak ani kompresora ani funkcji doboru przestrzeni akustycznej. Praca w trybie 24 bity i 96 Khz jest bardzo komfortowa. Zamieniłem teraz ten misker na motu 828 mk III i przyznam, że ścieżki zgrane przy pomocy tego miskera brzmią tak samo dobrze jak te zgrane na motu. Można kupić ten sprzęt za korzystne pieniądze i myślę, że sprawdza się do prostych zadań typu zgrywanie ścieżek do komputera. Gorzej wychodzi, gdy ma pracować z programem typu DAW i ma obrabiać ścieżki z zewnątrz, ścieżki audio i np. instrumenty VST. Zużycie procesora jest większe niż w przypadku motu oraz dźwięk jest mniej przejrzysty. Zwłaszcza w zakresie dolnych częstotliwości. Takie oto są moje doświadczenia. Poza tym instalacja i użytkowanie sprzętu w porównaniu do motu to bajka. Edirol ma bardzo dopracowane sterowniki pod windows i nie stwierdziłem żadnych problemów systemowych. Urządzenie działa na porcie USB 2.0 (stąd może większe zużycie procesora?) i tak jak deklaruje producent bez trudu obsługuje 16 ścieżek audio….. nie zdarzyło mi się, że sprzęt się zaciął….. Odnośnie 10dx to wydaje mi się, że nie ma opcji połączenia z usb, czyli nie jest jednocześnie interfejsem audio. Przemyśl sprawę, za niewielkie pieniądze można kupić 16dx.

pakamc
Posty:65
Rejestracja:wtorek 06 sty 2009, 00:00

Re: EDIROL M-10DX w domowym studiu

Post autor: pakamc » środa 11 lut 2009, 10:06

Mam 16dx i jestem zadowolony. Nie używałem jednak ani kompresora ani funkcji doboru przestrzeni akustycznej. Praca w trybie 24 bity i 96 Khz jest bardzo komfortowa. Zamieniłem teraz ten misker na motu 828 mk III i przyznam, że ścieżki zgrane przy pomocy tego miskera brzmią tak samo dobrze jak te zgrane na motu. Można kupić ten sprzęt za korzystne pieniądze i myślę, że sprawdza się do prostych zadań typu zgrywanie ścieżek do komputera. Gorzej wychodzi, gdy ma pracować z programem typu DAW i ma obrabiać ścieżki z zewnątrz, ścieżki audio i np. instrumenty VST. Zużycie procesora jest większe niż w przypadku motu oraz dźwięk jest mniej przejrzysty. Zwłaszcza w zakresie dolnych częstotliwości. Takie oto są moje doświadczenia. Poza tym instalacja i użytkowanie sprzętu w porównaniu do motu to bajka. Edirol ma bardzo dopracowane sterowniki pod windows i nie stwierdziłem żadnych problemów systemowych. Urządzenie działa na porcie USB 2.0 (stąd może większe zużycie procesora?) i tak jak deklaruje producent bez trudu obsługuje 16 ścieżek audio….. nie zdarzyło mi się, że sprzęt się zaciął….. Odnośnie 10dx to wydaje mi się, że nie ma opcji połączenia z usb, czyli nie jest jednocześnie interfejsem audio. Przemyśl sprawę, za niewielkie pieniądze można kupić 16dx....
**********************
Dzieki wielkie za odpowiedź.
Otóz możliwości 16DX nie sa mi potrzebne, tzn. mam interfejs EMU 1212m i narazie nie narzekam.
Najbardziej chodzi mi o to jak obsluzy mikrofon lampowy, czy niebedzie zgrzytów i niepotrzebnej drastycznej utraty jakosci recordingu.
Pozdrawiam

pakamc
Posty:65
Rejestracja:wtorek 06 sty 2009, 00:00

Re: EDIROL M-10DX w domowym studiu

Post autor: pakamc » środa 11 lut 2009, 10:26

Otóż doskonale o tym wiem, bo mam go przed sobą.
Problem tkwi w tym ze chce poznac zdanie na temat M10DX i jego predyspozycji do przetwarzania wokalu.
Uzywał ktos takiego zastoswania tego mixera?
( Najbardziej zalezy mi o opinie eq i kompresjii oraz zastosowania 'korektora akustycznego' czy znajde zastosowanie u siebie w domu)

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Kubańczyk
Posty:342
Rejestracja:piątek 08 cze 2007, 00:00

Re: EDIROL M-10DX w domowym studiu

Post autor: Kubańczyk » czwartek 12 lut 2009, 09:30

Ja odradzam, bo szybkie ruchy gałkami korektora powodują trzaski oraz czuć wyraźnie latencję względem położenia gałki. Kompresor jest i działa, ale jako całość urządzenie oceniam średnio.
Lubię: klawisze, samplery, realizację, programowanie, DIY. Muzyka dub i okolice.

pakamc
Posty:65
Rejestracja:wtorek 06 sty 2009, 00:00

Re: EDIROL M-10DX w domowym studiu

Post autor: pakamc » czwartek 12 lut 2009, 11:33

Jak nie ten to który ?
Nastepne pytanie ... Jak nie ten to jaki ?
Jakies propozycje ..

Awatar użytkownika
Kubańczyk
Posty:342
Rejestracja:piątek 08 cze 2007, 00:00

Re: EDIROL M-10DX w domowym studiu

Post autor: Kubańczyk » czwartek 12 lut 2009, 13:09

Każdy będzie coś innego proponował. MACKIE robił niezłe miksery, nie wiem jak teraz i nie wiem czy to najbardziej opłacalna opcja, ale kiedys miałem SPIRIT FOLIO SX (bo miał niby sporo kanałów). Po czasie okazało się, że kanałów za mało i tak, a szumek dość spory. Później używałem MACKIE i tam szumów było znacznie mniej, właściwie pomijalne. Dziś zaczął bym od MACKIE lub coś jeszcze lepszego pod względem jakości i funkcjonalności. Może ktoś zaproponuje coś jeszcze?
Lubię: klawisze, samplery, realizację, programowanie, DIY. Muzyka dub i okolice.

pakamc
Posty:65
Rejestracja:wtorek 06 sty 2009, 00:00

Re: EDIROL M-10DX w domowym studiu

Post autor: pakamc » czwartek 12 lut 2009, 13:46

...Każdy będzie coś innego proponował. MACKIE robił niezłe miksery, nie wiem jak teraz i nie wiem czy to najbardziej opłacalna opcja, ale kiedys miałem SPIRIT FOLIO SX (bo miał niby sporo kanałów). Po czasie okazało się, że kanałów za mało i tak, a szumek dość spory. Później używałem MACKIE i tam szumów było znacznie mniej, właściwie pomijalne. Dziś zaczął bym od MACKIE lub coś jeszcze lepszego pod względem jakości i funkcjonalności. Może ktoś zaproponuje coś jeszcze?...
**********************
Mackie 402 vlz ? albo 802-VLZ3, bo seria Onyx jest w tym momencie nie osiagalna finansowo.
Dobrze poradza sobie z lamówką ?

ODPOWIEDZ