Przeczytalem temat do momemntu az zaczela sie dyskusja o zarowce, ale wypowiem swoje kilka slow...
Siedze w branzy muzycznej juz dobre kilka lat, od okolo 3 zajmuje sie zawodowo naglasnianiem. Jeszcze glownie jako technik, ale coraz czesciej i coraz wiecej krece.
Po pierwsze ta prace trzeba kochac i tylko pasja utrzymuje mnie w tym zawodzie. Ale nie mowie tu z perpspektywy pieniedzy lecz trudow jakie sie tutaj spotyka. Bo pracowac 4 dni spiac max 2-3h na dobe w samochodzie czy pod scena, bedac caly czas na nogach momentami w biegu, czasami na glodzie bo nie ma gdzie lub kiedy zjesc to nie jest latwo. A najgorszy jest w takich momentach deszcz...
Normalny czlowiek tego nie wytrzymuje. Maxymalnie co 7 osoba niby z pacja potrafi w tej pracy zostac na dluzej niz 5 koncertow.
Kasowo? Jest u mnie coraz lepiej, na brak pracy nie narzekam. Malo tego propozycji mam coraz wiecej bo ludzi brakuje. Ale ludzi z wiedza i umiejetnosciami. Obecnie jeszcze zima dorabiam sa w inny sposob, ale mysle, ze w ciagu najblizszych 2 lat przejde wylacznie na naglasnianie. Bo sytuacja rozwija sie stosunkowo szybko i obiecujaco.
A szkola? Studia? Sam ukonczylem jedynie studium policealne w tym zawodzie. Pracwalem na scenie z wieloma po studiach z Rezyserii Dzwieku, Inzynierii Dzwieku itd. W 90% potrafia przytoczyc takie regulki i teorie, ze ja wymiekam juz na 3 wyrazie, wszelkie wzory na kazde zjawisko podaja takie, ze ja stwierdzam iz nawet do 10 liczyc nie umiem itd. I co z tego? Bedac z takimi na scenie za ich brak praktycznych umiejetnosci musialem ratowac takie koncerty jak InGrid, Dzem itd.
Akustyk/realizator - da się z tego wyżyć?
Re: Akustyk/realizator - da się z tego wyżyć?
No i jak tam pierwsze zajęcia z wytrzymki, mechaniki, materiałoznawstwa itd?
******************************************************
No powiem że bardzo lajtowo. Nawet ciągnie mnie na KMiW. Czyli coś może więcej niż zwykły dzwięk. Ciężki kierunek ale jeśli ogarnia się w miarę to spokojnie wszystko przebiega. Dodam, że z 800 przyjętych zostało około 300. Ale to ludzie z przypadku...
******************************************************
No powiem że bardzo lajtowo. Nawet ciągnie mnie na KMiW. Czyli coś może więcej niż zwykły dzwięk. Ciężki kierunek ale jeśli ogarnia się w miarę to spokojnie wszystko przebiega. Dodam, że z 800 przyjętych zostało około 300. Ale to ludzie z przypadku...
Brak pomysłu w tej chwili...