Roland XP10 vs. Yamaha CS1x

Wszelkie inne pytania związane z tematyką poruszaną w naszym magazynie
NorbertWitczak
Posty:2
Rejestracja:piątek 27 kwie 2007, 00:00
Roland XP10 vs. Yamaha CS1x

Post autor: NorbertWitczak » piątek 27 kwie 2007, 12:19

Witam serdecznie :)

Zastanawiam się na wyborem jednego spośród ww. instrumentów. Robię muzykę elektroniczną, techno, trance jak i również troche muzyki filmowej. Łączę razem style by otrzymać coś ciekawego :) Potrzebuję klawisza, ponieważ jeszcze takowegho nie mam (mam groovebox, itp.). Skupiłem się dodatkowo na standardach GS i XG. Z pewnością przyda się moduł z GM :) Zastanawiam się tylko który brzmi lepiej : ten w XP10 czy w CS1x. Dodatkowo przyciąga mnie do Yamahy możliwość szybkiego i wykręconego kreowania brzmienia i i ta cyfrowa symulacja analogowych brzmień. Ubolewam nad tym, że CS1x ma arpegiator, ale nie wysyła na MIDI, a XP10 wysyła :). Dysponuję okrojoną ilością kasy, a potrzebuję klawisza i fajnego modułu. Klawisz będę chciał brać ze sobą na występy :) Chciałbym wiedzieć jak mają się do siebie próbki tych dwóch urządzeń. Czy są tematycznie podobne do siebie ? Co znajdę w jednym, a co w drugim :) No i oczywiści przydałaby się możliwość kontroli dźwięku, jego zmiany w czasie rzeczywistym, na występach :) Będę bardzo wdzięczny na odpowiedź :D pozdr.
Zajmuję się hobbystycznie kreowaniem muzyki od 7 lat :) Lubię bardzo muzykę filmową i elektroniczną (techno, trance). W związku z tym, styl jaki prezentuję jest mieszanką tego co lubię najbardziej :)

Awatar użytkownika
monophonic
Posty:18
Rejestracja:czwartek 27 kwie 2006, 00:00

Re: Roland XP10 vs. Yamaha CS1x

Post autor: monophonic » piątek 27 kwie 2007, 14:01

...Witam serdecznie :)

Zastanawiam się na wyborem jednego spośród ww. instrumentów. Robię muzykę elektroniczną, techno, trance jak i również troche muzyki filmowej. Łączę razem style by otrzymać coś ciekawego :) Potrzebuję klawisza, ponieważ jeszcze takowegho nie mam (mam groovebox, itp.). Skupiłem się dodatkowo na standardach GS i XG. Z pewnością przyda się moduł z GM :) Zastanawiam się tylko który brzmi lepiej : ten w XP10 czy w CS1x. Dodatkowo przyciąga mnie do Yamahy możliwość szybkiego i wykręconego kreowania brzmienia i i ta cyfrowa symulacja analogowych brzmień. Ubolewam nad tym, że CS1x ma arpegiator, ale nie wysyła na MIDI, a XP10 wysyła :). Dysponuję okrojoną ilością kasy, a potrzebuję klawisza i fajnego modułu. Klawisz będę chciał brać ze sobą na występy :) Chciałbym wiedzieć jak mają się do siebie próbki tych dwóch urządzeń. Czy są tematycznie podobne do siebie ? Co znajdę w jednym, a co w drugim :) No i oczywiści przydałaby się możliwość kontroli dźwięku, jego zmiany w czasie rzeczywistym, na występach :) Będę bardzo wdzięczny na odpowiedź :D pozdr....
*********************
Zdecydowanie polecam Yamahe CS1x - rewelacyjny do muzyki techno trans... Roland XP 10 raczej do takiej muzyki się nie nadaje. Jeśli Rolanda z grupy Xp to tylko XP 60

Awatar użytkownika
PiotrK
Posty:1517
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00

Re: Roland XP10 vs. Yamaha CS1x

Post autor: PiotrK » piątek 27 kwie 2007, 14:15

Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 08:06 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]

wazoo
Posty:12
Rejestracja:wtorek 27 lut 2007, 00:00

Re: Roland XP10 vs. Yamaha CS1x

Post autor: wazoo » piątek 27 kwie 2007, 16:41

Różnica w cenie między CS1X a CS2X nie jest duża, więc poza tym że polecam Yamahę, to radzę zastanowić sie jeszcze nad kupnem tej drugiej.
Pozdro

Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Roland XP10 vs. Yamaha CS1x

Post autor: preceli » piątek 27 kwie 2007, 17:37

Wprawdzie już było o tym kilka razy na forum, ale skoro sam PiotrK ładnie już odpisał co zacz, to sprawy nie ma

Jak widzę rozgladasz się po rynku wtórnym. A skoro tak (mowa o "wtórnikach"), to może w wolnej chwili przejrzyj choćby starsze modele modułów E-mu i dorzuć do tego jakąkolwiek klawiaturkę sterującą, z gałami i suwakami. Wyjdzie na to samo cenowo a ręczę za efekt końcowy(!), bo będzie znacznie zacniejszy niż "pierdziawki" ze wspomnianych modeli Yamahy i Rolanda.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Roland XP10 vs. Yamaha CS1x

Post autor: preceli » piątek 27 kwie 2007, 18:12

P.S.

Żaden z nich bezpośrednio nie odgrywa w standardzie GM. Bo i na kiego, a coby było łatwiej: po kiego?
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
Jackal
Posty:72
Rejestracja:niedziela 22 kwie 2007, 00:00

Re: Roland XP10 vs. Yamaha CS1x

Post autor: Jackal » piątek 27 kwie 2007, 20:44

Różnica w cenie między CS1X a CS2X nie jest duża, więc poza tym że polecam Yamahę, to radzę zastanowić sie jeszcze nad kupnem tej drugiej.
**********************
Popieram. Miałem najpierw jedna potem drugą bo pierwsza mi się spodobała. Ale powiem Ci , że "jamaszka" jest dobra do rocka i metalu. W muzyce ilustracyjnej (filmowej), dobrym elektro to juz chyba raczej nie-niektóre barwy są nawet fajne ale mocno ograne i nawet ustawianie własnego brzmienia nie maskuje ich "pierwotności". Ale...jamaszka jest dobrym sterowniiem tak wiec zabawy nią w instrumenty wirtualne (mam kilka Native Instruments) to wielka inspirujaca frajda.
[addsig]
Śniło sie wam kiedyś, że się obudziliście?

Leff
Posty:545
Rejestracja:sobota 13 kwie 2002, 00:00

Re: Roland XP10 vs. Yamaha CS1x

Post autor: Leff » sobota 28 kwie 2007, 17:45

Popieram. Miałem najpierw jedna potem drugą bo pierwsza mi się spodobała. Ale powiem Ci , że "jamaszka" jest dobra do rocka i metalu. W muzyce ilustracyjnej (filmowej), dobrym elektro to juz chyba raczej nie-niektóre barwy są nawet fajne ale mocno ograne i nawet ustawianie własnego brzmienia nie maskuje ich "pierwotności". Ale...jamaszka jest dobrym sterowniiem tak wiec zabawy nią w instrumenty wirtualne (mam kilka Native Instruments) to wielka inspirujaca frajda.
...
**********************
CS2x zdecydowanie lepsza od CS1x. Mam CS2x i twierdzę, że ogólnie jest to dobry instrument - potrafi czasem zabrzmieć ciepło i analogowo. Czterowarstwowa struktura brzmień Performance daje pole by poszaleć, efekty też fajne. Pewnym rozczarowaniem są filtry - nie uzyskasz tu gwizdów rodem z Korgów czy Rolandów - ale i tak wiele ciekawych barw da się na niej ukręcić. Dostępny jest też do niej bezpłatny edytor z poziomu kompa. Ciekawe, że dostępne są tam funkcje nieosiągalne z poziomu panelu obsługi instrumentu. Np EQ każdej warstwy (layer) w brzmieniach Performance. Do typowej muzyki Trance czy podobnej, raczej nie wystarczy. Jako komponent sprawdzi się, widzę jej główne zastosowanie w muzyce ilustracyjnej, szeroko pojętej elektronice, muzyce eksperymentalnej. Powinna Ci przypasować, ale znajdź gdzieś i posłuchaj.
Pozdrówka - Leff
Leff - Szczecin

ODPOWIEDZ