POD Studio a latencja instrumentów MIDI i VST

Jeśli masz problem związany z komputerem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
ciembor
Posty:10
Rejestracja:niedziela 22 kwie 2007, 00:00
POD Studio a latencja instrumentów MIDI i VST

Post autor: ciembor » niedziela 06 lut 2011, 10:59

Witam. Z jednej strony jako gitarzysta coraz bardziej myślę nad pozbyciem się zewnętrznego procesora efektów oraz miksera i zakupie interfesjsu do komputera który je zastąpi. Seria POD Studio jest dla mnie idealnym rozwiązaniem, ze względu na symulatory wzmacniaczy i paczek gitarowych (mowa o domowym studio). Jednak poza gitarą korzystam również z klawiatury midi, będę też kupował pady do sterowania samplerem. I tutaj moje pytanie. Czy ten POD wspomoże jakoś ich pracę? Zależy mi na jak najmniejszej latencji i nie wiem, jak wygląda sprawa w przypadku takiego rozwiązania. A może można kupić do tego sam procesor DSP, EMU404 czy coś w tym stylu, bez płacenia za interfejs (gniazda, potencjometry itp.)? Jestem ciekaw waszej opinii, bo nie wiem na co się zdecydować.


tomkat_75
Posty:170
Rejestracja:piątek 20 mar 2009, 00:00

Re: POD Studio a latencja instrumentów MIDI i VST

Post autor: tomkat_75 » niedziela 06 lut 2011, 12:23

Pod Farm studio ma całkiem niezłe preampy. Jednak nie jest to urządzenie na którym uzyskasz jakieś oszołamiająco niskie latencje. Gdy chcę nagrywać na żywo gitarę właśnie na wtyczce podfarma i pomrożę wszystko co się da można ustawić latencję na 6,5 ms i jeszcze się jakoś buja pod warunkiem iż nic nie ma zapiętego na sumie). Przy pracy na rozmrożonych ścieżkach latencja musi być wyższa. Co ciekawe gdy pracuję na sterownikach ASIO4ALL mogę ustawić niższą latencję niż na oryginalnych sterownikach Line-6 (a mam w pełni zaktualizowane oprogramowanie). To jest przy lapku i5 2,66 Ghz i 4 Gb pamięci, a więc w sumie nie na najsłabszym (a więc chyba sterowniki nie są za dobrze dopracowane). Co do karty z pokładowym DSP to nie przeceniaj tego. Na stacjonarnym mam EMU 0404 i wsparcie DSP jest tylko dla efektów EMU. POD nie wspomaga pracy żadnych efektów, ani urządzeń zewnętrznych. Brakuje w nim wejścia i wyjścia MIDI. Można oczywiście wszystko łączyć z kompem po USB ale czasami są problemy prześciówkami midi- usb (tanie firmy). W sumie da się pracować na PODFarmie. Choć mogło by być lepiej. Ale chyba tak jest zawsze. Co do samej wtyczki VST pod farma to moje subiektywne odczucie jest takie że brzmi lepiej niż to co oferuje np AmpliTube. Ale to oczywiście subiektywna ocena. Innych zewnętrzych interfejsów nie póbowałem to się nie wypowiem. Pozdrawiam.

ciembor
Posty:10
Rejestracja:niedziela 22 kwie 2007, 00:00

Re: POD Studio a latencja instrumentów MIDI i VST

Post autor: ciembor » niedziela 06 lut 2011, 21:48

Bardzo dziękuję za odpowiedź. O wejścia midi się nie martwię, zarówno klawiatura którą posiadam jak i AKAI MPD do którego się przymierzam, mają interfejsy USB. To na czym mi najbardziej zależy to właśnie niska latencja podczas używania samplerów i syntezatorów. Czyli faktycznie, dużo większe znaczenie mają tutaj parametry komputera niż interfejs audio?

tomkat_75
Posty:170
Rejestracja:piątek 20 mar 2009, 00:00

Re: POD Studio a latencja instrumentów MIDI i VST

Post autor: tomkat_75 » poniedziałek 07 lut 2011, 07:41

Ważne jest i to i to. Choć po moich doświadczeniach jestem przekonany iż osiągi komputera są najbardziej istotne. Zależy na czym chcesz pracować. W przypadku mojej muzyki najbardziej istotne jest dobrej jakości naturalne perkusja i bas. Dla mnie to szkielet utworu i podstawa brzmienia. A niestety pochłania to znaczną część mocy i pamięci kompa. Do tego właśnie wtyczki gitarowe. Też dosyć wymagające. Ty coś pisałeś o samplerach. Ze masz. Zewnętrzne urządzenia odciążają kompa. Poczytaj tez o dyskach na sample. Dużo tego jest tutaj na forum.

ciembor
Posty:10
Rejestracja:niedziela 22 kwie 2007, 00:00

Re: POD Studio a latencja instrumentów MIDI i VST

Post autor: ciembor » piątek 11 lut 2011, 13:24

Zacząłem się coraz bardziej zastanawiać nad innymi rozwiązaniami po tym co napisałeś o latencji. Przy tak specyficznym rozwiązaniu spodziewałem się minimalnej (przynajmniej dla wbudowanych efektów gitarowych).

Co konkretnie potrzebuję:
- przyjemną pracę nad materiałem na komputerze stacjonarnym
- możliwość gry na gitarze w czasie rzeczywistym (z przesterami, symulatorami wzmacniaczy itd.)
- możliwość pracy z padami i klawiaturą w czasie rzeczywistym
- szybki, łatwy, przenośny i przyjemny interfejs do MXL 770 do nagrywania sampli na laptopie

i teraz mam takie rozwiązania:

1. POD Studio z POD Farm 2 + interfejs USB dla mikrofonu do laptopa
wady: POD szybko traci na wartości, brak wsparcia dla syntezatorów i samplerów, słaba jakość interfejsu USB(?)

2. E-mu Fast Track v2 + AmpliTube
wady: no jak z tą latencją, będzie taka jak w PODzie? Większe rozmiary -> nie będę mógł nagrywać na laptopie kiedy najdzie mnie na to ochota, bo nie będę tego ciągle z sobą woził

3. Jakiś interfejs z wejściem gitarowym na PCI do stacjonarnego + AmpliTube + interfejs USB dla mikrofonu do laptopa
wady: wraca pytanie o latencję gitary i jakość interfesju USB dla mikrofonu.

Jeśli chodzi o komputer, mam AMD 64 X2 5200+ z 2GB DDR2 888Mhz.

Co do tego interfejsu do laptopa, myślałem o czymś w stylu GreatHon USB-16C / GreatHon USB-16C itp. Coś tak małego jest dla mnie idealne, ale jakość przedwzmacniacza i 16bit . Macie z tym jakieś doświadczenia?

Jeśli macie jakieś inne sugestie sprzętu dla moich wymagań, będę wdzięczny za każdą opinię. Przeczytałem już masę tematów na eis i ciągle jest jakieś "ale".

tomkat_75
Posty:170
Rejestracja:piątek 20 mar 2009, 00:00

Re: POD Studio a latencja instrumentów MIDI i VST

Post autor: tomkat_75 » piątek 11 lut 2011, 14:59

Nie zrozum mię źle. W przypadku gdy pracujesz z jedną ścieżką gitarową i dwoma lub trzema ścieżkami nie zbyt mocno obciążających system instrumentów możesz sobie niską latencję ustawić i system działa dobrze. Grasz w czasie rzeczywistym i jest ok. Ale gdy masz więcej ścieżek gitarowych na których zapięte są symulatory, do tego parę bardziej wymagających instrumentów, to system przestaje się wyrabiać i następują trzaski, przeskoki, zrywanie i tym podobne. Zwiększasz wtedy latencję i ponownie jest ok. Ale przy grze na żywo może już być odczuwalne opóźnienie. Rozwiązaniem jest mrożenie ścieżek by odciążyć system na tyle by można było ustawić latencję na zadawalającym poziomie. W przypadku podfarma na laptopie z procesorem intel core 5 2,6GHz i 4Gb pamięci to "niewyrabianie" się następuje dosyć szybko. Szybciej niż na drugim moim zestawie gdzie jest karta pci E-mu 0404 przy procesorze pentium 4 3Ghz i 3 Gb pamięci. Na tym zestawie stacjonarnym Podfarm działał jeszcze gorzej. Dlatego pisałem że Podfarm to nie jest urządzenie o niesamowitych osiągach. Ale... Ja normalnie pracuję na Podfarmie i mam dosyć rozbudowane sesje. Pod warunkiem iż mrożę wszystkie ścieżki nad którymi w danym momencie nie pracuje i nie zapinam nic na sumie do puki nie mam gotowego w miarę miksu i nic już nie nagrywam i nie dogrywam. Czy jest to praca komfortowa? Dyskomfortem jest na pewno ciągłę mrożenie i rozmrażanie. Ale wszystko mi działa poprawnie i mogę spokojnie np nagrywać gitarę w czasie rzeczywistym bez męczenia się z problemem opóźnienia. Są zapewne interfejsy i zestawy przy których nie trzeba za wiele mrozić i sesje są przy tym olbrzymie a wszystko się buja. Podfarm do takich maszynek niestety nie należy:) Stwierdziłem również iż w mojej konfiguracji na sterownikach ASIO4All mam większy komfort pracy niż na oryginalnych sterownikach Line-6. Nie ocenię jak jest w przypadku innych interfejsów bo na nich nie pracowałem.

Awatar użytkownika
crash22
Posty:59
Rejestracja:niedziela 27 gru 2009, 00:00

Re: POD Studio a latencja instrumentów MIDI i VST

Post autor: crash22 » sobota 12 lut 2011, 11:16

...Nie zrozum mię źle. W przypadku gdy pracujesz z jedną ścieżką gitarową i dwoma lub trzema ścieżkami nie zbyt mocno obciążających system instrumentów możesz sobie niską latencję ustawić i system działa dobrze. Grasz w czasie rzeczywistym i jest ok. Ale gdy masz więcej ścieżek gitarowych na których zapięte są symulatory, do tego parę bardziej wymagających instrumentów, to system przestaje się wyrabiać i następują trzaski, przeskoki, zrywanie i tym podobne. Zwiększasz wtedy latencję i ponownie jest ok. Ale przy grze na żywo może już być odczuwalne opóźnienie. Rozwiązaniem jest mrożenie ścieżek by odciążyć system na tyle by można było ustawić latencję na zadawalającym poziomie. W przypadku podfarma na laptopie z procesorem intel core 5 2,6GHz i 4Gb pamięci to "niewyrabianie" się następuje dosyć szybko. Szybciej niż na drugim moim zestawie gdzie jest karta pci E-mu 0404 przy procesorze pentium 4 3Ghz i 3 Gb pamięci. Na tym zestawie stacjonarnym Podfarm działał jeszcze gorzej. Dlatego pisałem że Podfarm to nie jest urządzenie o niesamowitych osiągach. Ale... Ja normalnie pracuję na Podfarmie i mam dosyć rozbudowane sesje. Pod warunkiem iż mrożę wszystkie ścieżki nad którymi w danym momencie nie pracuje i nie zapinam nic na sumie do puki nie mam gotowego w miarę miksu i nic już nie nagrywam i nie dogrywam. Czy jest to praca komfortowa? Dyskomfortem jest na pewno ciągłę mrożenie i rozmrażanie. Ale wszystko mi działa poprawnie i mogę spokojnie np nagrywać gitarę w czasie rzeczywistym bez męczenia się z problemem opóźnienia. Są zapewne interfejsy i zestawy przy których nie trzeba za wiele mrozić i sesje są przy tym olbrzymie a wszystko się buja. Podfarm do takich maszynek niestety nie należy:) Stwierdziłem również iż w mojej konfiguracji na sterownikach ASIO4All mam większy komfort pracy niż na oryginalnych sterownikach Line-6. Nie ocenię jak jest w przypadku innych interfejsów bo na nich nie pracowałem. ...


 


Może jeszcze ja dwa słowa od siebie - jestem posiadaczem Tone Porta UX 2 (a więc starszej serii) i muszę powiedzieć, że gorzej jest z presetami fabrycznymi, tzn są one (według mnie) mało ciekawe, natomiast można kręcąc gałkami metoda prób i błędów znaleźć rasowe brzmienie gitary - naprawdę tak jest. W innym wypadku dzieje się tak, że niczego sie nie stworzy i już trzeba lecieć po nowy - a nie w tym rzecz. Ponadto wydaje mi się, że laptop powinien być zaopatrzony w procesor z serii Centrino Duo lub teraz pewnie już jakaś cztero Duo:-) - to jest taka specjalna seria procesorow do notebooków - i niezupełnie rzecz jest w RAM. Dwa giga wystarcza swobodnie - mówię o Win. XP. Przy innych na pewno - nie chcę jakoś sie wymądrzać, ale wydaje mi się (choć mogę się mylić), że procek 2,66 to słabizna - według mnie należy się dopytać o tę kwestię. Sterowniki i funkcja Direct Monitoring na XP sprawdza się znakomicie i bez obaw można ją polecić - natomiast warto zwrócić uwagę szczególnie na to, że często interfejsy z tej serii nie czytają sterowników - zauważysz przy instalacji, np. urządzenie nie będzie mogło znaleźć jakiegoś pliku i trzeba mu je ręcznie zapodać - wtedy należy od razu wymienić urządzenie, bo w innym wypadku dzieje sie tak, że włączasz reverb, a w rzeczywistości włącza się distortion - albo włączasz tremolo, a włącza się screamer etc. Przy zakupie PODA trzeba na to uważać. Pozdr.

Witam - jestem pasjonatem muzyki i czytelnikiem magazynu "Estrada i Studio".

ODPOWIEDZ