Witam,
Jestem szczęśliwym posiadaczem OS X 10.6.3 na MacBook Pro i Logic Studio tak gorliwie tutaj omawianych. Zadałem sobie trud przeczytania uważnie wszystkich postów i przedstawić swoje zdanie na ten temat, mimo iż temat jest już nieźle oklepany, choć nieco chaotycznie.
Nagrywam i pisze muzykę od jakiś czterech lat, a zaczynałem na PC, które kosztowało mnie wtedy 4tys. zł (jakieś 4 lata temu) z zainstalowaną platformą DAW Nuendo 3. Do tego całe mnóstwo bibliotek różnego rodzaju sampli t.j. BFD, VST z NI, Halion, Arturia (również spora sumka na to poszła), etc. I wszystko było by w porządku, gdyby nie fakt, że po drodze zaczęły się różnego rodzaju problemy, mimo okresowych kontroli, defragmentacji dysku, konfiguracji przy pojawianiu się nowych wersji wtyczek etc. Wirusy, zwiechy systemu, zapchane rejestry, to wszystko wymagało fachowego i regularnego wsparcia ze strony dobrego informatyka. Sam osobiście nie aspiruję i nie mam zamiaru studiować wszystkich aspektów związanych z utrzymywaniem systemu w dobrej kondycji. Jeszcze by tego brakowało, że poza pogłębianiem wiedzy na temat miksowania, produkcji, oraz dobrej znajomości obsługi wtyczek, miałbym poświęcać czas na konfiguracje systemu. Pomagał mi znajomy (na szczęście, bo wyobraźmy sobie koszt serwisu wsparcia dla mojego PC), który pomimo swojej rozległej wiedzy sam rwał sobie włosy z głowy przy swoim sprzęcie, ulepszając go, a przynajmniej utrzymując w dobrej kondycji do pracy na AVID LIQUID jako montażysta filmowy. Nietaktem byłoby jednak, nawet swojemu przyjacielowi najlepszemu, zawracanie często głowy konfiguracją i synchronizacją DAW lub jakiegokolwiek innego programu, który za każdym razem zabierał kilka godzin. Zapytacie zapewne skąd te wszystkie problemy ?
Mógłbym oczywiście ograniczyć swój komputer tylko i wyłącznie do pracy na DAW, jak to sugerowali już niektórzy, i rejestrować oprogramowanie offline, czyli pozbawić się internetu (jakby dobrze podliczyć, to Macbook firmy Apple otrzymamy w tej podobnej cenie, co analogicznie zbudowany laptop PC z porządnym software'em antywirusowym, powtarzam porządnym i legalnym, tzn. z opłaconą licencją), ale ...
Nie stać mnie było na zakup drugiego komputera, żeby korzystać z internetu i zainstalować inne programu, których sterowniki często były w konflikcie z tymi, których używałem przy Nuendo i jego plugin'ach (że nie wspomnę i konfliktach sterowników do karty dźwiękowej) !
Przez cały czas mam na myśli oczywiście Windows'a XP wychwalanego tutaj w opozycji do Visty i Windows'a 7. Mogę nawet potwierdzić, że do tego typu zadań, jak praca na DAW, był o wiele bardziej stabilny od Visty, ale ktoś już wspomniał, że to kwestia ODPOWIEDNIEJ KONFIGURACJI. "Nieodpowiednia konfiguracja" - to stwierdzenie, które często tutaj padało jako wytłumaczenie m.in. braku optymalnej komunikacji między systemem a jakimś programem prowadzi nas do podstawowego mankamentu systemu Windows, a nawet Linux. Trzeba się na tym znać i poświęcić czas od czasu do czasu, a jeśli nie zlokalizujemy fachowo usterki (bo niby jak, przecież chcemy się zajmować muzyką, a nie bebechami systemu, nie jesteśmy z wykształcenia i nierzadko z zainteresowania informatykami), to nawet częściej, aż nas szlak nie trafi na myśl, że w tym samym czasie, który STRACILIŚMY na grzebanie w preferencjach systemu, mogliśmy spożytkować na zrobienie jakiegoś miksu.
Niestety takie ograniczenie musimy zapłacić, za stabilną pracę Windows'a i nawet w ktoryms artykule EiS ktoś już kiedyś napisał, że Winda spisuje się znakomicie pod warunkiem, że trzymamy ją z dala od internetu i instalujemy tylko DAW, stery do karty dźwiękowej oraz plugin'y do DAW. Jeśli komuś to odpowiada, napisałbym, taki ascetyzm w pracy z komputerem, proszę bardzo, czemu nie. Tak postępuje wiele studiów nagraniowych pracujących w systemie Windows, na które co niektórzy gorliwi zwolennicy tegoż ostatniego się tak chętnie powołują. Nie zapominajmy jednak, że, zwłaszcza te wielkie i nietanie studia (gdzie króluje drogi i nieco przereklamowany Pro Tools), stać na regularny serwis ze strony informatyków. W tym świetle zaprzestańmy mydlić oczy i rozprzestrzeniać mit o niezawodności systemu Windows, chyba, że - patrz na warunki przedstawione wyżej.
Przesiadając się na OS X, w dodatku kupując drogiego laptopa, również miałem mieszane uczucia, co do jakości, niezawodności itp. Ale kto nie ryzykuje ten nie je, więc zaryzykowałem, zachęcony, przyznam, zdaniem i opinią prowadzących kursy z zakresu realizacji dźwięku w New Project Production. I w tym miejscu nastąpiłaby cała lista mitów do obalenia zarówno po stronie plusów jak i minusów, ale trzymając się tematu ograniczę się do kilku.
- nie musimy się martwić o trud w poznawaniu nowego systemu, jest tak intuicyjny, że nawet małpę moglibyśmy w kilka dni nauczyć jego obsługi (to raczej Windows jest gorszy do opanowania), mniejsza ilość okienek, przejrzysta szata graficzna itp.
- nie ma potrzeby grzebania w systemie, jest tak optymalnie skonfigurowany i przygotowany do pracy, że wystarczy (to w preferencjach programu ustawiamy sobie stopień wykorzystania mocy komputera, buforowanie itp.), przy okazji OS X nie posiada rejestrów, więc nie ma potrzeby ich czyszczenia, i co najważniejsze nie ma kwestii wirusów, bo żeby wpuścić na dysk jakieś podejrzane pliki lub oprogramowanie, musimy zatwierdzić je hasłem, a trzeba być przecież idiotą żeby to zrobić
- chyba wszystkie komputery Apple, a z pewnościa MacBook'i Pro posiadają zintegrowaną kartę dźwiękową umożliwiającą nam pracę na samych wtyczkach, a w ramach szkiców projektowych, możemy wykorzystać z powodzeniem wbudowany mikrofon pojemnowściowy, ten który służy do komunikacji m.in. na Skype'ie (jednym słowem sam MacBook z zainstalowanym Logic Studio stanowi już autonomiczny instrument)
- jak już ktoś wspomniał - Logic jest ściśle zintegrowany z systemem OS X i podlega regularnym update'om w ramach zmian wersji systemu, jak też wersji niektórych programów (to nie ja konfiguruję system, robią to za mnie online za każdym razem),
- Logic Studio jest w pełni niezależną stacją roboczą umożliwiającą nam nagrywanie, pisanie muzyki, realizację i mastering dźwięku eksport do różnego rodzaju plików, z Soundtrack'iem Pro i Main Stage, pierwszy do projektów dźwiękowych przy filmach, drugi do występowania na żywo w oparciu o autorską konfigurację wszystkich instrumentów oraz pętli, wliczając w to instrumenty zewnętrzne - kontrolery midi, syntezatory, gitary etc.
- Logic posiada pewne udogodnienie dla początkujących realizatorów w postaci skonfigurowanych optymalnie niemal wszystkich brzmień jego własnej biblioteki, tzn. z przygotowanymi już wtyczkami typu kompresor lub reverb, które można następnie samemu modyfikować do własnych potrzeb
Co do mankamentów :
- nieprawdą jest, że Macintosh'e są w 100% niezawodne, potrafią się również zawiesić, choć częściej programy, przy czym w tej ostatniej wersji OS X jest to rozwiązane w ten sposób, że możemy bardzo szybko i skutecznie wyjść z takiego lewitującego programu poprzez "force quit"
- potwierdzam, że Logic Pro jest mało intuicyjny, podobnie jak Final Cut tej samej firmy, ale tylko na początku, w miarę poznawania jego struktury zaczynamy doceniać pewne udogodnienia i logiczne rozwiązania, piszę to porównując z Nuendo
- co do sampli, jest ich rzeczywiście bardzo dużo, a na dodatek mamy spory wybór loop'ów, ale nie wszystkie brzmią wiarygodnie i nie zgodzę z jednym z uczestników tego forum, że na rzecz tych z Logic'a można odstawić te z Native Instruments, Battery posiada wiekszy wybór i ma większą skalę próbkowania, podobnie jak inne instrumenty, nie mówiąc o VST emulujących analogii, dlatego musiałem dodatkowo zaopatrzyć się w Arturia, choć wiele możemy już zdziałać w oparciu o sampler EXS24 oraz syntezatory ES1/2
- musiałem z bólem serca zrezygnować z pewnych instrumentów VST napisanych tylko na Windows, ale na szczęście większość z nich została zrekompensowana dzięki tym dostępnym na OS X.
Pamiętajmy jednak, że złej baletnicy nawet majtki przeszkadzają. Dobry realizator zrobi świetny kawałek na obojętnie jakim sekwencerze, obojętnie jakim komputerze, pytanie tylko jakim kosztem. Kupując MacBook'a z Logic Studio kupiłem wygodę i więcej czasu, narzędzie dla muzyka, czy tez realizatora, a nie dla muzyka i informatyka w jednej osobie. Przez mój komputer od 2 lat przewinęło się całe mnóstwo oprogramowania (instalowałem i odinstalowywałem kilkadziesiąt razy), nie tylko tego stricte muzycznego i jedyne co musiałem zrobić to wykonać jeden "repair disc" bez konieczności robienia back up'u, a zajęło to zaledwie pół godziny. I to nie jest kwestią szczęścia, jak twierdzą niektórzy, ponieważ obserwuję swoich kolegów pracujących na różnych systemach, z różnymi platformami DAW i dostrzegam analogię do tego, przez co sam musiałem przejść. Na pewno dużą rolę odgrywa odpowiednie traktowanie sprzętu i często przypadek, komuś po prostu może się trafić zły egzemplarz komputera, przemawiał tutaj ktoś, kto się przesiadł z OS X na Windows'a, osobiście współczuję.
Podsumowując, jeśli mamy kapitał by zainwestować w dobry sprzęt, polecam OS X z Logic Pro na pokładzie, a raczej z Logic Studio. (Można przecież zainstalować OS X na PC, aby go przetestować). Gra warta świeczki nawet biorąc pod uwagę wymienione przeze mnie mankamenty, jak również te wymienione przez innych uczestników tego forum. Ponieważ biorąc wszystkie za i przeciw przepaść między PC a Mac, między Windows a OS X jest olbrzymia. I pisząc te słowa nie przemawia przeze mnie gorąca namiętność do firmy Apple, lecz wygoda i spokój, jaką uzyskałem oraz pełne wsparcie dla w pełni zintegrowanego organizmu system - DAW. Oczywiście lista sekwencerów jest dość obfita i każdy z nich zapewnia podobne funkcje, a raczej musi je zapewniać w walce z konkurencją, ale dopóki, jak mówią informatycy, Windows nie zmieni jądra na lepsze, a sam system nie osiągnie pełnej optymalizacji (co pewnie prędko nie nastąpi), nikt nie przekona mnie do powrotu na stary system, bo osobiście Nuendo było wygodnym sekwencerem. Przede wszystkim chodzi o system. Co z tego, że ktoś buduje sobie mocnego PC, jeśli system i tak tego w pełni tego nie wykorzysta ?
I jeszcze jedno na koniec, ktoś już o tym napisał, że ci, którzy nie mieli nigdy do czynienia z OS X i Mac'ami najgorliwiej je krytykują rozpowszechniając utarte stereotypy, i na odwrót. To co nas popycha do tego typu zachowań to najczęściej zazdrość, że nie stać nas na coś droższego kojarzonego od razu ze snobizmem, zaślepienie spowodowane miłością do kochanego systemu albo zwyczajny brak odwagi i chęci, aby zaeksperymentować. Osobiście uważam, że zapłaciłem za jakość i wcale nie sporo. I może się ktoś ze mną nie zgadzać, ale zachęcam w takim razie do małego testu na przestrzeni kilku lat porównania obu systemów z Logic'iem na jednym i ulubionym sekwencerze na Windows'ie (nie porównywania w sklepie czy u kolegi; rozpoczynający ten post napisał, że widział u kolegi Logic'a i stwierdził następnie, że mu bardziej leży Samplitude, po kilku godzinach - ? nawet gdyby po kilku dniach, na Samplitude pracuje od dłuższego czasu a Logic'a ledwie pomacał - nie dajmy się zwariować).
Serdecznie pozdrawiam !
MOTU Traveler, Logic Studio, Final Cut Express, MacBook Pro 15', 2.5 GHz Intel Core Duo, RAM 4GB 667 MHz, 250 GB SATA, System OS X 10.6.3