Kontakt z autorem oryginału dot. własnej wersji
Witam , to kolejne pytanie totalnego żółtodzioba jeżeli chodzi o "muzykę i prawo" także proszę o konkretne wskazówki/odpowiedzi bez rozpoczynania debaty o wszystkim i niczym 
Mam nadzieję że będzię się chciało komuś przeczytać wszystko co tu wyskrobię albowiem chcę wyjaśnić i zoobrazować wszystko w miarę dokładnie...
Sprawa wygląda tak...Wykonałem własną wersję pewnego Polskiego średnio-starego kawałka (z lat 90-tych) , dodam w razie czego iż użyłem w tym utworze oryginalnego wokalu (resztę dorobiłem samodzielnie)...
Nie jest to co prawda nic wyszukanego tj. nie jest to materiał na potencjalny "hit" ale szczerze powiem że moim zdaniem może osiągnąć pewną popularność i "jakiś-tam-sukces" (w szczególnym gronie odbiorców).
Nie chcę wrzucać tego kawałka w "internetowy śmietnik" tj. za darmo do "rozpowszechniania wszelakiego" (jak to robię zazwyczaj) ponieważ trochę szkoda mi mojej pracy i powiem...fajnego materiału.
Oryginał jest typową "popową balladą" , natomiast moją wersję można by nazwać "staromodnym dance" tzn. całościowo jest to zbliżone to tanecznych kawałków z lat 90-tych lecz "brzmieniowo" raczej spełnia "dzisiejsze standardy".
Stąd wiem iż raczej na pewno nie wyda tego żaden rodzimy a tym bardziej zagraniczny label ponieważ muzyka w tym "stylu" nie jest już raczej na topie.
Ostatecznie "wymyśliłem" iż chyba najlepszym sposobem byłoby napisanie do autora oryginału (zdobyłem adres e-mail managera owego artysty) i zapytanie czy nie zechciałby może umieścić tej mojej wersji np.na swoim nowym krążku jako bonus lub coś w tym stylu (szczerze nie znam się na tym za bardzo)z jakimś-tam profitem dla mnie.
Lecz mam pewne obawy przed podjęciem takiego działania bo po pierwsze - Nie wiem specjalnie jak mam napisać ten list tj.jak określić swoje oczekiwania/o co mi dokładnie chodzi.
A po drugie boję się nieco iż pan ten może okazać się "lisem" i próbować mnie pociagnąć do jakieś odpowiedzialności za "bezprawne" wykorzystywanie wokalu (nie rozpowszechniałem nigdzie utworu ale lepiej dmuchać na zimne...Zgody na wykorzystanie nawet na użytek własny nie otrzymałem) , wiadomo są "ludzie i ludzie".
Wiem że te pytania są totalnie "lamerskie" lecz z "prawem w muzyce" nigdy nie miałem za bardzo doczynienia i posiadam na te tematy bardzo znikomą wiedzę a nie mam się kogo poradzić (na profesjonalnym szczeblu).
Mojego dzieła niestety nie zamiszczę ,dlaczego napisałem wyżej...lecz sądzę iż w miarę dokładnie to wszystko zoobrazowałem.
Będę wdzięczny za każdą sensowną odpowiedź.