Strona 1 z 1

Jak stworzyc wlasna biblioteke brzmien/presetow na sprzedaz?

: środa 18 mar 2009, 19:57
autor: mahon.11

Mam pytanie do wszystkich znajacych sie na prawie muzycznym. Otoz poniewaz znam sie nieco na programowaniu syntezatorow/samplerow chcialbym stworzyc swoja wlasna biblioteke brzmien na sprzedaz, dlatego mam ponizsze pytania:
1. gdybym chcial stworzyc biblioteke, np. loopow perkusyjnych to czy moge w tym celu wykorzystac sample np. Z syntezatora ktorego posiadam (np. Jakas tam yamaha) albo z softu ,np. NI Battery albo Kontakt?
2. czy tworzac presety np. Do Rob papen blue, albo podobnego softsyntha do ktorego moge zaladowac wavy, moge je zarejestrowac np. z posiadanego syntezatora hardwarowego np. wspomniana yamaha czy tez inny synth soft ?(np. stworze sobie w freewarowym softsyncie fale sinus albo np. zgram ze wspomnianego NI Kontakt jakas inna probke). Czy musze prosic po prostu o zgode firme yamaha/Native instruments/jakikolwiek inny producent syntezatora o wykorzystanie jego brzmien?

Prosze o jakies podpowiedzi, a moze linki ?

Pozdrawiam,
Mahon.11

Re: Jak stworzyc wlasna biblioteke brzmien/presetow na sprzedaz?

: czwartek 19 mar 2009, 13:29
autor: AkselPL
Odnośnie pierwszego pytania to... z tego co słyszałem trzeba mieć pełne prawa do brzmień a np Yamaha w standardzie tak owych nie daje, nie wiem natomiast jak z innymi instrumentami.

Re: Jak stworzyc wlasna biblioteke brzmien/presetow na sprzedaz?

: czwartek 19 mar 2009, 14:21
autor: lakiernik
no jezusicku...jesli dobrze powykręcasz te brzmienia to przecież żadna yamaha czy NI nie rozpozna, że sound został wykreowany na bazie danej próbki, gorzej jak zaczniesz zżynać....przeca to proste

Re: Jak stworzyc wlasna biblioteke brzmien/presetow na sprzedaz?

: czwartek 19 mar 2009, 15:04
autor: Pietro
Ja bym raczej polecił stworzenie własnych brzmień. Źródeł dźwięku wokół jest cała masa, a przy odpowiednich umiejętnościach edycji z byle czego można zrobić cuda. Wystarczą amatorskie nagrania zrobione z głową. Nie potrzeba kosmicznego sprzętu.

Jest to po pierwsze dużo fajniejsze i rozwijające doświadczenie, po drugie - dużo bardziej satysfakcjonujące, po trzecie - nie cwaniaczysz - robisz to na swoim materiale, więc całkowicie legalne.

Tak stworzone brzmienia programujesz w Kontakcie i sprzedajesz ze spokojną głową.

Weź przykład z chłopaków z Tonehammera (www.tonehammer.com) - nagrali butelki, śmietniki, pudła, puszki, napieprzanie pałkami w skórzaną kanapę, stompy czy jakieś dziady zrobione z kilku zepsutych instrumentów. Robią na tym furorę. A zapewniam Cię, nagrania nie są idealne - ale są zrobione w zaplanowany sposób, z głową i potem odpowiednio obrobione. Do tego świetne utwory demo, przyzwoita cena i dobry marketing.

- Piotr