Remiks a prawa autorskie
Witam po dłużej nieobecności na forum :)
Mam takie dość proste jak mniemam pytanie: jak jest z prawami autorskimi w przypadku, gdy stworzyłem muzykę i nałożyłem na nią, momentami poprzecinaną - ścieżkę wokalu znajomego? Czy to jest remiks, jesli użyłem tylko ścieżki wokalowej z oryginalnego utworu?
Kolega napisał tekst i zaśpiewał go. Ja potem, bez jego ingerencji zmontowałem z tego nowy utwór.
Jak podzielilibyście się prawami? A jak by to wyglądało, gdybym np. z tego jego wokalu wyciął ze 3 słowa?
czy w EiS był artykuł dot. tej sprawy?
pozdrawiam!
Mam takie dość proste jak mniemam pytanie: jak jest z prawami autorskimi w przypadku, gdy stworzyłem muzykę i nałożyłem na nią, momentami poprzecinaną - ścieżkę wokalu znajomego? Czy to jest remiks, jesli użyłem tylko ścieżki wokalowej z oryginalnego utworu?
Kolega napisał tekst i zaśpiewał go. Ja potem, bez jego ingerencji zmontowałem z tego nowy utwór.
Jak podzielilibyście się prawami? A jak by to wyglądało, gdybym np. z tego jego wokalu wyciął ze 3 słowa?
czy w EiS był artykuł dot. tej sprawy?
pozdrawiam!
Re: Remiks a prawa autorskie
...Witam po dłużej nieobecności na forum :)
Mam takie dość proste jak mniemam pytanie: jak jest z prawami autorskimi w przypadku, gdy stworzyłem muzykę i nałożyłem na nią, momentami poprzecinaną - ścieżkę wokalu znajomego? Czy to jest remiks, jesli użyłem tylko ścieżki wokalowej z oryginalnego utworu?
Kolega napisał tekst i zaśpiewał go. Ja potem, bez jego ingerencji zmontowałem z tego nowy utwór.
Jak podzielilibyście się prawami? A jak by to wyglądało, gdybym np. z tego jego wokalu wyciął ze 3 słowa?
czy w EiS był artykuł dot. tej sprawy?
pozdrawiam!...
**********************
A co by było gdybyś wywalił ścieżkę wokalną z utworu? Albo nagrał swój głos na wzór tego pociętego i zremiksowanego? Dałoby się rozpoznać i wskazać utwór źródłowy? Jeśli nie - nie powinno być mowy o remiksie.
Z drugiej strony słyszałem już w życiu remiksy, które wykorzystywały samą ścieżkę wokalną i były tak różne od oryginału, że gdyby nie owa ścieżka, to nie dało by się wpaść jaki utwór był remiksowany (chociażby Franz Ferdinand w utworze "Fallen", zremiksowany przez Justice'a).
Sampling to chyba też nie jest.
Ogólnie - ciekawa sprawa, sam z chęcią się dowiem jak to wygląda (choć podejrzewam że nie ma w tym wypadku czegoś takiego jak jednoznaczna interpretacja
).
[addsig]
Mam takie dość proste jak mniemam pytanie: jak jest z prawami autorskimi w przypadku, gdy stworzyłem muzykę i nałożyłem na nią, momentami poprzecinaną - ścieżkę wokalu znajomego? Czy to jest remiks, jesli użyłem tylko ścieżki wokalowej z oryginalnego utworu?
Kolega napisał tekst i zaśpiewał go. Ja potem, bez jego ingerencji zmontowałem z tego nowy utwór.
Jak podzielilibyście się prawami? A jak by to wyglądało, gdybym np. z tego jego wokalu wyciął ze 3 słowa?
czy w EiS był artykuł dot. tej sprawy?
pozdrawiam!...
**********************
A co by było gdybyś wywalił ścieżkę wokalną z utworu? Albo nagrał swój głos na wzór tego pociętego i zremiksowanego? Dałoby się rozpoznać i wskazać utwór źródłowy? Jeśli nie - nie powinno być mowy o remiksie.
Z drugiej strony słyszałem już w życiu remiksy, które wykorzystywały samą ścieżkę wokalną i były tak różne od oryginału, że gdyby nie owa ścieżka, to nie dało by się wpaść jaki utwór był remiksowany (chociażby Franz Ferdinand w utworze "Fallen", zremiksowany przez Justice'a).
Sampling to chyba też nie jest.
Ogólnie - ciekawa sprawa, sam z chęcią się dowiem jak to wygląda (choć podejrzewam że nie ma w tym wypadku czegoś takiego jak jednoznaczna interpretacja

[addsig]
[url=http://www.liveuser.pl]liveuser.pl[/url] /
[url=http://www.myspace.com/ansikte]le visage[/url]
[url=http://www.myspace.com/ansikte]le visage[/url]
Re: Remiks a prawa autorskie
kiedys slyszalem o zasadzie 8 taktów,ale to może byla plotka.
Re: Remiks a prawa autorskie
Moje (i chyba nie tylko ;) ) odczucia są takie, że ten remiks jest zupełnie inny niż oryginał. Nie przypomina oryginału, ma inną konstrukcję (wyraźne refreny czego nie było w oryginale). Wokal nagrywany był do muzyki gitarowej. Moja muzyka to klub: syntezatory, zupełnie inne linie basów i inne harmonie (aż dziwne, że ten wokal jako tako tam pasuje ;) )...
Chyba wszyscy którzy słyszeli obie wersje (łącznie z autorem oryginału) twierdzą, że nowa wersja jest dużo lepsza :)
(nawet jeśli nie lubią tech-house :P )
Chyba wszyscy którzy słyszeli obie wersje (łącznie z autorem oryginału) twierdzą, że nowa wersja jest dużo lepsza :)
(nawet jeśli nie lubią tech-house :P )
Re: Remiks a prawa autorskie
...kiedys slyszalem o zasadzie 8 taktów,ale to może byla plotka....
**********************
Plotka.
A co do tematu. To nie traktowałbym tego jako remiks tylko jako współkompozycję. Należy po prostu we wniosku uwzględnic procentowy udział autora tej ścieżki wokalowej w całości utworu i już.
No i oczywiście kwestia tekstu. Jeżeli wstawiłes tez swój tekst to róniez w tym wypadku należy ustalić procentowy udział.
Pozdrówka.
BTW, ciekaw jestem skąd siębiorą ploty o tych 8 taktach, 3 sekundach i inne podobne bzdury. Jest coś takiego, że w programie informacyjnym jak wykorzystają fragment dzieła o którym informują to nie muszą za to płacić płacić tantiem.
**********************
Plotka.
A co do tematu. To nie traktowałbym tego jako remiks tylko jako współkompozycję. Należy po prostu we wniosku uwzględnic procentowy udział autora tej ścieżki wokalowej w całości utworu i już.
No i oczywiście kwestia tekstu. Jeżeli wstawiłes tez swój tekst to róniez w tym wypadku należy ustalić procentowy udział.
Pozdrówka.
BTW, ciekaw jestem skąd siębiorą ploty o tych 8 taktach, 3 sekundach i inne podobne bzdury. Jest coś takiego, że w programie informacyjnym jak wykorzystają fragment dzieła o którym informują to nie muszą za to płacić płacić tantiem.
www.surogat.pl
Re: Remiks a prawa autorskie
A co do tematu. To nie traktowałbym tego jako remiks tylko jako współkompozycję. Należy po prostu we wniosku uwzględnic procentowy...
^^^^^^^^^^^
W takim razie interesuje mnie, jak waszym zdaniem - powinienem podzielić się autorstwem tego utworu. Przypominam: kolega autorem tekstu i melodii (oraz wykonawcą tejże ;) ), ja autorem muzyki, aranżu, tnąc jego wokal ingerowałem w linię melodyczną.
pozdr!
^^^^^^^^^^^
W takim razie interesuje mnie, jak waszym zdaniem - powinienem podzielić się autorstwem tego utworu. Przypominam: kolega autorem tekstu i melodii (oraz wykonawcą tejże ;) ), ja autorem muzyki, aranżu, tnąc jego wokal ingerowałem w linię melodyczną.
pozdr!
Re: Remiks a prawa autorskie
kolega autorem tekstu i melodii (oraz wykonawcą tejże ;) ), ja autorem muzyki, aranżu,
-------
No to sam sobie odpowiedziałes :)
Jednak zazwyczaj jest tak, ze remikserzy tworza sporo swoich dzwiekow, lecz prawa zostaja przy autorze a remikser kasuje odpowiednie wynagrodzenie i tyle. Czyli ew. kolega moze ci zapłacic w ramach umowy za wykonanie twojej wersji. Kwota zalezy od tego gdzie i za ile to wyda :) :) (Czasem gdy remikser jest znany a autor nie, to wowczas moze byc odwrotnie :))
Roztrzasanie tych kwestii ma sens jak utwor idzie na płyte i do promocji, w przeciwnych wypadkach nalezy cieszyc sie muzyką
Sprawdz sobie np. remiks Infadels na mojej stronie. Jak myslisz, do kogo nalezy muzyka ?
-------
No to sam sobie odpowiedziałes :)
Jednak zazwyczaj jest tak, ze remikserzy tworza sporo swoich dzwiekow, lecz prawa zostaja przy autorze a remikser kasuje odpowiednie wynagrodzenie i tyle. Czyli ew. kolega moze ci zapłacic w ramach umowy za wykonanie twojej wersji. Kwota zalezy od tego gdzie i za ile to wyda :) :) (Czasem gdy remikser jest znany a autor nie, to wowczas moze byc odwrotnie :))
Roztrzasanie tych kwestii ma sens jak utwor idzie na płyte i do promocji, w przeciwnych wypadkach nalezy cieszyc sie muzyką

Sprawdz sobie np. remiks Infadels na mojej stronie. Jak myslisz, do kogo nalezy muzyka ?

http://www.superstereo.pl
Re: Remiks a prawa autorskie
W przyszłej Estradzie prawdopodobnie pojawi sie artykuł opisujący WSZYSTKIE kategorie utworów i ich status prawny. Taka klasyfikacja załatwia naprawdę sporo nieporozumień.
Opracowanie czyjegos utworu czyli tez i remiks nie jest taki sam co oryginał bo wtedu mielibysmy po prostu artystyczne wykonanie czyjegos utworu.
Kolejna rzecz to nie łączyłbym autorstwa z wykonaniem. To kompletnie dwie odrębne rzeczy.
Zgadza się, nie ma czegoś takiego jak 8 sek. czy 4 takty.
Nie bardzo wiem jak wyglądało tworzenie Twojego utworu. Tzn czy wykorzystałes juz istniejący czy po prostu współtworzyliście nowy utwór.
Jeżeli wykorzystałes istniejący utwór, tworzysz opracowanie, to przede wszystkim powinienes miec zgode właściciela oryginału. Wtedy stworzony przez Ciebie utwór ma samodzielny status w rozumieniu art2 PrAut i podziały nie wchodza w grę. Natomiast jeżeli stworzyliście razem utwór zastosowanie mają przepisy o współtwórcach i wymagany jest odpowiedni podział.
Sposób powstania utworu ma także znaczenie w przypadku zgłaszania do ZAiKS (pamiętajmy że zgłaszamy dobrowolnie a organizacja zajmuje się głównie zarządzaniem). Ważne jest bowiem czy wykorzystywany utwór np był chroniony w ZAiKS czy nie został zgłoszony itp. itd. dużo by jeszcze tak "w ciemno" pisać.
Opracowanie czyjegos utworu czyli tez i remiks nie jest taki sam co oryginał bo wtedu mielibysmy po prostu artystyczne wykonanie czyjegos utworu.
Kolejna rzecz to nie łączyłbym autorstwa z wykonaniem. To kompletnie dwie odrębne rzeczy.
Zgadza się, nie ma czegoś takiego jak 8 sek. czy 4 takty.
Nie bardzo wiem jak wyglądało tworzenie Twojego utworu. Tzn czy wykorzystałes juz istniejący czy po prostu współtworzyliście nowy utwór.
Jeżeli wykorzystałes istniejący utwór, tworzysz opracowanie, to przede wszystkim powinienes miec zgode właściciela oryginału. Wtedy stworzony przez Ciebie utwór ma samodzielny status w rozumieniu art2 PrAut i podziały nie wchodza w grę. Natomiast jeżeli stworzyliście razem utwór zastosowanie mają przepisy o współtwórcach i wymagany jest odpowiedni podział.
Sposób powstania utworu ma także znaczenie w przypadku zgłaszania do ZAiKS (pamiętajmy że zgłaszamy dobrowolnie a organizacja zajmuje się głównie zarządzaniem). Ważne jest bowiem czy wykorzystywany utwór np był chroniony w ZAiKS czy nie został zgłoszony itp. itd. dużo by jeszcze tak "w ciemno" pisać.
Specjalista ds Prawa Własności Intelektualnej.
Re: Remiks a prawa autorskie
...kolega autorem tekstu i melodii (oraz wykonawcą tejże ;) ), ja autorem muzyki, aranżu,
-------
No to sam sobie odpowiedziałes :)
Jednak zazwyczaj jest tak, ze remikserzy tworza sporo swoich dzwiekow, lecz prawa zostaja przy autorze a remikser kasuje odpowiednie wynagrodzenie i tyle. Czyli ew. kolega moze ci zapłacic w ramach umowy za wykonanie twojej wersji. Kwota zalezy od tego gdzie i za ile to wyda :) :) (Czasem gdy remikser jest znany a autor nie, to wowczas moze byc odwrotnie :))
**********************
To, że kolega wymyślił tekst i melodię oznacza, że to jest JEGO utwór? Nie wierzę w coś takiego - bądźmy poważni - może jeszcze kalwi i remi ze swoim "explosion" płacą ciężkie pieniądze pani, która zaśpiewała to "explooosiooon" (zakładając, że jest autorką tegoż... ehm... tekstu :D )?
Poza tym ten utwór całkiem nieźle poradziłby sobie bez tamtego wokalu (lub z jakimś innym), choć oczywiście całość nabrałaby już innego charakteru (w przypadku dobrego wokalu pewno zyskałaby).
Kawałek ma iść do promocji, więc wydaje mi się, że to jest ważna kwestia, która należy wyjaśnić PRZED promocją :)
utwór Infadels love like... przesłuchałem. ... Faktycznie to b. dobry przykład na uargumentowanie Twojej wypowiedzi! Zakładam, że "podkład" jest twój, a wokal wzięty? Zapewne są jeszcze jakieś odniesienia do oryginalnej harmonii? Hmm - szkoda, że nie znam oryginalnej wersji.
Teraz widzę, że sprawa jest bardziej skomplikowana...
pozdrawiam!
-------
No to sam sobie odpowiedziałes :)
Jednak zazwyczaj jest tak, ze remikserzy tworza sporo swoich dzwiekow, lecz prawa zostaja przy autorze a remikser kasuje odpowiednie wynagrodzenie i tyle. Czyli ew. kolega moze ci zapłacic w ramach umowy za wykonanie twojej wersji. Kwota zalezy od tego gdzie i za ile to wyda :) :) (Czasem gdy remikser jest znany a autor nie, to wowczas moze byc odwrotnie :))
**********************
To, że kolega wymyślił tekst i melodię oznacza, że to jest JEGO utwór? Nie wierzę w coś takiego - bądźmy poważni - może jeszcze kalwi i remi ze swoim "explosion" płacą ciężkie pieniądze pani, która zaśpiewała to "explooosiooon" (zakładając, że jest autorką tegoż... ehm... tekstu :D )?
Poza tym ten utwór całkiem nieźle poradziłby sobie bez tamtego wokalu (lub z jakimś innym), choć oczywiście całość nabrałaby już innego charakteru (w przypadku dobrego wokalu pewno zyskałaby).
Kawałek ma iść do promocji, więc wydaje mi się, że to jest ważna kwestia, która należy wyjaśnić PRZED promocją :)
utwór Infadels love like... przesłuchałem. ... Faktycznie to b. dobry przykład na uargumentowanie Twojej wypowiedzi! Zakładam, że "podkład" jest twój, a wokal wzięty? Zapewne są jeszcze jakieś odniesienia do oryginalnej harmonii? Hmm - szkoda, że nie znam oryginalnej wersji.
Teraz widzę, że sprawa jest bardziej skomplikowana...
pozdrawiam!
Re: Remiks a prawa autorskie
Nie bardzo wiem jak wyglądało tworzenie Twojego utworu. Tzn czy wykorzystałes juz istniejący czy po prostu współtworzyliście nowy utwór.
*********************
Faktycznie moim oryginalnym zamysłem było zrobienie prostego "bootlega" - przyspieszenie całości, doładowanie dosadnego beatu, syntetycznego basu... jednak wraz z postępem prac rezygnowałem z poszczególnych ścieżek oryginalnego utworu (miałem wszystkie, ponieważ byłem współproducentem oryginalnego utworu). W pewnym momencie nawet na chwilkę całkowicie wyłączyłem stare ścieżki, zrobiłem nową linię basową, do tego dodałem syntezator wprowadzający harmonię. Na tak nowo-zbudowany refren wrzuciłem fragment głosu kolegi (5 krótkich słów: "can you really love someone" :) ) który - wpasował się w nową konstrukcję. Miałem 30 sekundowy bardzo wybuchowy refren. Postanowiłem pobawić się troszkę i zacząłem układać resztę... coś przed refrenem, coś po refrenie ... utwór zaczął się rozrastać, sprawdziłem czy teoretycznie da się podpasować wokal ze zwrotek ... udało się. Co prawda momentami harmonia jest dziwna (przypominam, że oryginał był do gitary), ale uznałem, że mieści się to w granicach przywzoitości, a dołożony wokal urozmaica trochę ten taneczny kawałek.
*****************************
Jeżeli wykorzystałes istniejący utwór, tworzysz opracowanie, to przede wszystkim powinienes miec zgode właściciela oryginału. Wtedy stworzony przez Ciebie utwór ma samodzielny status w rozumieniu art2 PrAut i podziały nie wchodza w grę. Natomiast jeżeli stworzyliście razem utwór zastosowanie mają przepisy o współtwórcach i wymagany jest odpowiedni podział.
******************************
Czyli w momencie, w którym kolega godzi się na wykorzytanie swojego głosu do mojego utworu - 100% autorstwa należy do mnie? Rozumiem, że w tym przypadku to nie była współpraca (patrz opis powyżej)?
pozdrawiam!
*********************
Faktycznie moim oryginalnym zamysłem było zrobienie prostego "bootlega" - przyspieszenie całości, doładowanie dosadnego beatu, syntetycznego basu... jednak wraz z postępem prac rezygnowałem z poszczególnych ścieżek oryginalnego utworu (miałem wszystkie, ponieważ byłem współproducentem oryginalnego utworu). W pewnym momencie nawet na chwilkę całkowicie wyłączyłem stare ścieżki, zrobiłem nową linię basową, do tego dodałem syntezator wprowadzający harmonię. Na tak nowo-zbudowany refren wrzuciłem fragment głosu kolegi (5 krótkich słów: "can you really love someone" :) ) który - wpasował się w nową konstrukcję. Miałem 30 sekundowy bardzo wybuchowy refren. Postanowiłem pobawić się troszkę i zacząłem układać resztę... coś przed refrenem, coś po refrenie ... utwór zaczął się rozrastać, sprawdziłem czy teoretycznie da się podpasować wokal ze zwrotek ... udało się. Co prawda momentami harmonia jest dziwna (przypominam, że oryginał był do gitary), ale uznałem, że mieści się to w granicach przywzoitości, a dołożony wokal urozmaica trochę ten taneczny kawałek.
*****************************
Jeżeli wykorzystałes istniejący utwór, tworzysz opracowanie, to przede wszystkim powinienes miec zgode właściciela oryginału. Wtedy stworzony przez Ciebie utwór ma samodzielny status w rozumieniu art2 PrAut i podziały nie wchodza w grę. Natomiast jeżeli stworzyliście razem utwór zastosowanie mają przepisy o współtwórcach i wymagany jest odpowiedni podział.
******************************
Czyli w momencie, w którym kolega godzi się na wykorzytanie swojego głosu do mojego utworu - 100% autorstwa należy do mnie? Rozumiem, że w tym przypadku to nie była współpraca (patrz opis powyżej)?
pozdrawiam!