...
Poza tym podobno zaiks inkasuje pieniądze za wszystkie utwory (emisje, wykonania, wydania), nawet nie zgłoszone i co więcej wystarczy pójść do zaiksu (nie będąc zarejestrowanym w zaiksie) i odebrać tantiemy w wysokości 100% pobranych no ale trzeba samemu pilnować sprawy tj. chodzić tam i sprawdzać.
Zgadza się. ZAiKS to dobrowolna organizacja - nie ma przymusu sie do niej zapisywać a dzieło zawsze jest chronione niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności. Nic nie trzeba zgłaszać, rejestrować, podstęplowywać itp - dzieło chronione jest ZAWSZE - Art.1.4 Pr. Aut.
Nie ma znaczenia czy jesteśmy w ZAiKSie (czy innej organizacji), nie ma znaczenia czy dzieło jest zarejestrowane czy też nie - autor i dzieło są chronione zawsze
Jest cos za coś - zapisując się siedzimy w domu i czekamy na przelew na konto. Nie zapisując sie musimy pilnowac swoich praw sami. Należy rozważyć co się komu opłaca.
Nie wiem skąd wzięło się przekonanie, że można bezkarnie przerabiać czyjeś piosenki. Cover to nic innego jak własna interpretacja czyjegoś wykonania - nie ma technicznej możliwości by cover był w stu procentach identyczny z oryginałem.
Prawo w Polsce jasno mówi, że
"Rozporządzanie i korzystanie z opracowania zależy od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego (prawo zależne)" - Art.2.2 Pr. Aut. - znaczy to, że bez zgody zainteresowanego nie można nic coverować.
Każdy może zrobić cover bez zgody. Może ten cover umieścić na płycie itp itd. Jest to jawne łamanie prawa, jednak postępowanie sądowe nie będzie wszczęte jeśli sam zainteresowany nie pozwie wykonawców covera. Naruszenia prawa autorskiego ścigane są na wniosek poszkodowanego - czyli jeśli nikt sie nie zgłasza z pozwem to nie ma problemu.
Zgodę na cover dostać można bezpośrednio od autora jak i także od organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, która w imieniu autora rozporządza i zawiaduje jego prawami do dzieł. W Polsce taką organizacją może byc np ZAiKS, ZPAV, STOART itp.
Jeśli jest to autor pochodzący z USA to czytaj tu:
http://prawo.vagla.pl/node/7707...
**********************
Oneman, rozmijasz się z prawdą odnośnie coverów!!!
Twój przedostatni akapit jest, sorry, ale bzdurą!
Po pierwsze, mieszasz artystyczne wykonanie z utworem! Po drugie zakres kompetencji pomieszał Ci się trochę. Poza tym sama definicja jest z góry narzucona przez Ciebie co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe ze względu na brak jej unormowania. Ba! Doktryna wyraźnie wskazuje elementy, które wpływają na rozróznienie opracowania od artystycznego wykonania utworu! Nie mieszajmy ustawowej definicji opracowania ze slangową nazwą coveru!!!
I mogę się z Tobą założyć o dobrą butelke wina, że robiąc cover (w jego tradycyjnym pojęciu) do STOARTu (czy SAWPu - bo to tożsame organizacje) nie muszę się udawać.
Jeżeli dajesz rady to spróbuj najpierw przeanalizować temat dokładniej!Specjalista ds Prawa Własności Intelektualnej.