REBEAT - wytwórnia muzyczna w Twoim domu?

Tutaj można podyskutować na tematy związane z prawami autorskimi, produkcją i rozpowszechnianiem oraz wszelkie inne wymagające wiedzy prawniczej.
sasiniak
Posty:11
Rejestracja:poniedziałek 24 lis 2008, 00:00
Re: REBEAT - wytwórnia muzyczna w Twoim domu?

Post autor: sasiniak » wtorek 16 cze 2009, 16:33


idealistyczne podejście do życia....

MArtwi mnie jedynie, że przez to wytwórnie zjedzą własny ogon. Skoro muzyka pojdzie do sklepu bez wstepnej selekcji.

Co do szacunku - to dobry artysta zawsze sobie na niego zapracuje. Inna sprawą czy uda sie wymyśleć model by twórcy przy tym zarabiali pieniądze. Sprzęt kosztuje, człek musi z czegoś żyć...

...
**********************
Nie, nie, nie. Nie pisałem i nie miałem na myśli braku selekcji. A wiemy, że sama selekcja odbywa się na kilku poziomach i etapach. Najgorsza jest ta selekcja w tv i radio...

Jeśli chodzi o zarobki artysty. Pewne jest, że takie zespoły jak Pidżama ze sprzedaży płyt/kaset długo by nie pociągnęły. Choć ilość sprzedanych nośników z ich muzyką była wielce ogromna biorąc pod uwagę gatunek i ich popularność, która wzrosła po "Marchewkach". Wracając do zarobków; w Polsce by zarobić na swojej twórczości trzeba grać. To koncerty weryfikują i są źródłem dochodów. Przynajmniej tak powinno być. Może znów idealistycznie... Ale nie wyobrażam sobie, bym nagrał płytę w domu/studio, potarł rączki i czekał na wpływy. Nie ma na to szans tym bardziej jeśli zaczynam swoją muzyczną przygodę (bez względu na sprzęt, który posiadam)

Awatar użytkownika
dr_After
Posty:312
Rejestracja:wtorek 25 gru 2007, 00:00
Kontakt:

Re: REBEAT - wytwórnia muzyczna w Twoim domu?

Post autor: dr_After » wtorek 16 cze 2009, 16:38

Pomysł ciekawy, ale uważam go za naciąganie muzyków.

Na swoim przykładzie:

Taki net-dytrybutor jak tunecore.com oferuje za przyzwoite pieniądze (ok. 90 zł) publikację płyty w największych sklepach netowych: itunes, amazon, rhapsody, emusic... i tak mniejsze się nie liczą. Efekt: zyski z tego kroku są bliskie zeru, jeżeli nie dochodzi do promocji artysty. Co oznacza, że niepromowany album w cyfrowej dystrybucji ne przynosi dochodu. sytuacja prawie jak w dowcipie:

- Kupiłem twoją płytę!
- Aaaa, to byłes ty!

I inaczej być nie może, bo MUZYKA DZIŚ JEST WARTA TYLE, ILE ZAJMUJE WPISANIE NAZWY ALBUMU W PROGRAMIE P2P.

Jesteśmy świadkami totalnej dewaluacji muzyki: jak zdobyć przyjemnośc z obcowania z dziełem artysty, gdy dostęp do niego jest bezpłatny i w kilka minut mamy cały album w niezłej jakosci w winampie?

Do tego:
1. miliony zespołów, całkiem niezłych (bo prawo masy działa) upubliczniają swoje utwory na stronach internetowych, często do tego dając gratisowe numery mp3, nieograniczoną liczbę odsłuchań w myspace
2. tysiące zespołów (w tym mój) upubliczniają swoją muzykę całkowicie za darmo w serwisie takim, jak np. jamendo (co swoją drogą daje większą gwarancję, że znajdziesz słuchaczy niż wszystkie płatne serwisy razem wzięte).
3. Coraz mniej jest wielkich gwiazd, a te, które istnieją są gwiazdami z eopki, gdy MTV jeszcze nadawała muzykę, a użytkowników internetu liczyło się w milionach, nie w miliardach
4. Do tego dodajmy, że liczba muzyków na świecie wciąż rośnie. Bo ludzi jest więcej, sprzęt i programy są tańsze, a komputery szybsze. Liczba kapel grająca w gatunku, który lubię w ciągu 4 lat zwiększyła się chyba 100krotnie

Muzyka dziś znaczy coraz mniej, bo jest jej wiecej, niż można by przesłuchać w ciągu całego swego życia. W morzu nut masy zdają się na selekcję przeprowadzaną przez stacje radiowe, internetowe serwisy muzyczne i telewizję.

W takim świecie program za 440 zł jest naciąganiem, szczególnie, gdy slogan brzmi "zarabiaj na swojej muzyce" czy coś w tym guście.

Bo "płyta w sklepach netowych" nie jest gwarancją sprzedaży. Choćby była nawet niezła, nie przebije się przez masę promowaną przez mainstream. Bez znacznie większych wydatków: na promocję w tv, radiu i necie.

Choć oczywiście - mogę się mylić i chętnie usłyszę o kapeli (z Polski!), która na takim programie (i tylko na nim) wybiła się, że ho ho ho :)

Awatar użytkownika
irok84
Posty:147
Rejestracja:niedziela 15 lut 2009, 00:00

Re: REBEAT - wytwórnia muzyczna w Twoim domu?

Post autor: irok84 » wtorek 16 cze 2009, 16:38

Jak już wątek zszedł na tematy "jak to drzewiej bywało" to i ja sobie zrobię sentymentalną wycieczkę.

Otóż były czasy, kiedy chodziło się do liceum, kasy nie miało się wcale, a kaset z ulubioną muzyką było jak na lekarstwo. Jak coś się pojawiło w sklepach to tylko w kilku egzemplarach i zaraz znikało z półek. Szczęściem niewiarygodnym było, kiedy się okazało że to ktoś ze znajomych kupił dane nagranie, to wtedy już tylko trzeba było się ustawić w kolejce pożyczających i przegrać sobie na dwóch kasprzakach połączonych w partyzancki sposób.

Nagrania szumiały, kasety były marnej jakości, ale jaka radość ze "zdobyczy".

Później sobie z kumplem wyrobiliśmy taki myk, że mieliśmy przyczajoną kwotę, która czekała aż coś dobrego się na półkach pojawi i chodziliśmy do sklepu z kasetami codziennie, zobaczyć czy jest jakaś okazja. Kupowaliśmy wtedy kasetę na pół i jeden sobie przegrywał a drugi brał oryginał, a następnym razem odwrotnie.

Ktoś może powie, że to piractwo. Ale nie robiliśmy tego dla chęci zysku a dla chęci posiadania tych nagrań w domu. I dla artystów na pewno też było lepiej, że kupiliśmy tę kasetę na pół i jeden z nas sobie przegrał, niż mielibyśmy nie kupić wcale.

Dziś jest dużo lepiej: muzykę można zdobyć łatwo i tanio (choć to drugie nie jest regułą). Co się jednak z tym wiąże, ciężko znaleźć coś dobrego wśród stosów kiczu zalegającego na półkach sklepów i stronach sklepów internetowych. A nawet jak już coś się znajdzie, to nie ma tej radości co kiedyś.

A żeby nie było, że off topic to dodam, że mimo iż cieszę się że są takie iniciatywy jak REBEAT, to martwi mnie to, że programy tego typu mogą spowodować kolejną lawinę masowej papki.

Stosowny do wypowiedzi cytat:

"
Maszyna pseudo promocji popycha wagony badziewia
Nie ma żadnej emocji nikt się niczego nie spodziewa
...
"
(Vavamuffin)


Awatar użytkownika
steelcangoo
Posty:108
Rejestracja:piątek 07 wrz 2007, 00:00

Re: REBEAT - wytwórnia muzyczna w Twoim domu?

Post autor: steelcangoo » wtorek 16 cze 2009, 19:20

Co prawda zadalem juz te pytania w sasiednim watku, ale z drugiej strony ten chyba jest rownie adekwatny (choc temat mnie zniecheca bo nie dokladnie o to mi chodzi), wiec wklejam, moze tutaj cos zaskoczy:

1. czy nie natknal sie ktos w Polsce na jakis krajowy (nie fila zagranicznego) sklep internetowy ktory byl by w stanie obsluzyc cyfrowa sprzedaz mp3 i wav lub nawet iso plyty cd? z platnosciami np. przez sms czy takimi rodzimymi wynalazkami jak sie placi na allegro?

2. czy nie natknal sie ktos na projekt takiego sklepu w wersji zrob to sam, cos podobnego do Rebeata lub po prostu oprogramowanie jakie sie kupuje od informatyka przy zakladaniu zwyklego sklepu internetowego, tylko dostosowane do sprzedazy cyforwej muzyki czy innych plikow (dostosowane do naszych warunkow, przedwszystkim osiagalne dla mas sposoby e-platnosci)

3. czy ma ktos jakies doswiadczenia negatywne lub pozytywne z probami sprzedazy cyforwej muzyki w kraju ? Chodzi mi o te nie brane pod uwage w umowach i biznesplanach czynniki, ktore rujnuja 90% inicjatyw w naszej strefie ekonomiczno-mentalnej
(np. ze jakis 70 letni pan czy pani jakims urzedzie czy instytucji nie rozumie jak mozna sprzedawc cos takiego i jakie kody biurokratyczne trzeba wpisac w tabelki, za rowno przy zakladaniu firmy jak i przy probach ochrnony swej tworczosci w zaixxx )

Z gory dziekuje za odpowiedzi typu zebym se odwiedzil itunes czy wlasnie beatport, mi chodzi o stricte polskie warunki ,gdzie wiekszosc ludzi mieszka na wsiach a karty kredytowe z nieograniczona przepustowoscia nie sa tu w ogole powszechne, i generalnie sms czy odpowiedniki paypal sa jedyna rozsadna forma platnosci
--------------------------------------------------------------------------------------
mądry uczy się na błędach innych, głupi na swoich, idiota nigdy się nie uczy

Awatar użytkownika
psysutra
Posty:596
Rejestracja:czwartek 01 sty 2009, 00:00

Re: REBEAT - wytwórnia muzyczna w Twoim domu?

Post autor: psysutra » wtorek 16 cze 2009, 20:29

IMHO teraz najlepszą licencją byłoby obecnie donationware. Jak ktoś kocha muzykę, chce wspierać jej rozwój i ma dużo kasy to cóż...

Robiono eksperyment na takiej licencji I OKAZAŁO SIĘ, że zyski były większe niż z klasycznej sprzedaży płyt.

Tylko tego NIE NAGŁOŚNIONO, bo wszystkie firmy wydające i dojące kupę kasy na płytach nie miałyby z tym miło
Stay Psychedelic People!

brainmind
Posty:65
Rejestracja:poniedziałek 22 gru 2008, 00:00

Re: REBEAT - wytwórnia muzyczna w Twoim domu?

Post autor: brainmind » wtorek 16 cze 2009, 22:04

Mnie się ten pomysł bardzo podoba.
Sam decyduje o swoim losie.
W zeszłym roku na heinekenie rozdałem 250 sztuk swojek hałturki tak na spróbowanie. Jaki wynik w ciągu tygodnia ilość wejść na myspace z marnych 30 wzrosła do 670. Plus zaproszenia do klubów by zagrać liveacty. Przez rok nie próżnowałem zakupiłem dwa syntezatory system duende no i co najważniejsze przygotowałem płytę, której zupełna premiera będzie oczywiście na heinekenie. Oczywiście nakład większy rozdam 1000sztuk. Na heinekena jedzie mój target z całego świata.

Zobaczę może coś uda sprzedać przez rebeata. A jak nie - to zaproszeniem mnie to wali. I tak mam lepszą promocję niż w jakiekolwiek polskiej wytwórni (hehe żadna by mnie nie chciała wogóle wydać)

Dla mnie najważniejsza jest muzyka.
Żyć mam za co.
Niech żyje wolność.
uwielbiam cisze bo wtedy głosy słyszę

ODPOWIEDZ