Witajcie ! Mam ogromny problem i BŁAGAM o pomoc!!! Jestem raczkującym managerem i muszę sporządzić umowy między mną a artystą i muzykami, gdzie wszyscy są osobami prawnymi. Problem polega na tym, że nie wiem jak to najprościej zrobić? Czy podpisać umowę zlecenia między mną i artystą a z muzykami umowę o dzieło między artystom a nimi? czy ja mam być na kontrakcie managerskim? i nie do końca wiem jak to sformułować. Proszę pomóżcie.
Pozdrawiam wszystkich
[addsig]
Umowy z zespołem i kontrachentami
Człowiek żądny informacji
Re: Umowy z zespołem i kontrachentami
...Jestem raczkującym managerem i muszę sporządzić umowy między mną a artystą i muzykami, gdzie wszyscy są osobami prawnymi. Problem polega na tym, że nie wiem jak to najprościej zrobić?...
**********************
Hmm, kiepsko Ci wróżę i prawdę mówiąc współczuję zespołowi.
W każdym razie trzeba się zastanowić czego zespół oczekuje od Ciebie i czego Ty wymagasz od zespołu i muzyków. Jak juz uzgodnicie rolę i zadania a także prawa i obowiązki to można zacząć tworzyć umowy.
Skoro wszyscy posiadają osobowość prawną to polecam by zespół zatrudnił Cię na umowe o pracę. W umowie zawieramy zakres obowiązków Managera. Ustalamy płace i przykładowo procent od zysków jaki zespół będzie przeznaczał Managerowi. Wszystkie sprawy jakie nie będą zawarte w umowie bedzie regulował Kodeks Pracy.
Właściwie to Zespół powinien podjąć decyzję na jakich zasadach chce współpracować z Managerem. To Oni Cię wynajmują i Oni zlecają Ci obowiązki.
Gdybyś to Ty był Managerem, jaki tworzy zespół od podstaw, managerem ktory powołuje pewien 'byt muzyczny' to wówczas Ty stawiałbyś warunki - a tak podpiszesz to co Zespół Ci zaproponuje. Jak nie, to znajdą sobie innego Managera.
**********************
Hmm, kiepsko Ci wróżę i prawdę mówiąc współczuję zespołowi.
W każdym razie trzeba się zastanowić czego zespół oczekuje od Ciebie i czego Ty wymagasz od zespołu i muzyków. Jak juz uzgodnicie rolę i zadania a także prawa i obowiązki to można zacząć tworzyć umowy.
Skoro wszyscy posiadają osobowość prawną to polecam by zespół zatrudnił Cię na umowe o pracę. W umowie zawieramy zakres obowiązków Managera. Ustalamy płace i przykładowo procent od zysków jaki zespół będzie przeznaczał Managerowi. Wszystkie sprawy jakie nie będą zawarte w umowie bedzie regulował Kodeks Pracy.
Właściwie to Zespół powinien podjąć decyzję na jakich zasadach chce współpracować z Managerem. To Oni Cię wynajmują i Oni zlecają Ci obowiązki.
Gdybyś to Ty był Managerem, jaki tworzy zespół od podstaw, managerem ktory powołuje pewien 'byt muzyczny' to wówczas Ty stawiałbyś warunki - a tak podpiszesz to co Zespół Ci zaproponuje. Jak nie, to znajdą sobie innego Managera.
Re: Umowy z zespołem i kontrachentami
Nie wiem Oneman czy to dobra podpowiedź (umowa o pracę) dla kolegi menedżera. Sam widzisz jak to wygląda...
Napewno dogadajcie sie odnośnie celów, zamiarów, zasad współpracy. Operujcie konkretami a nie ogólnikami.
Umowa o współpracy jest wtedy bardzo prosta do skonstruowania (sam zrobiłem ich już kilkanaście)
Napewno dogadajcie sie odnośnie celów, zamiarów, zasad współpracy. Operujcie konkretami a nie ogólnikami.
Umowa o współpracy jest wtedy bardzo prosta do skonstruowania (sam zrobiłem ich już kilkanaście)
Specjalista ds Prawa Własności Intelektualnej.
Re: Umowy z zespołem i kontrachentami
Powinniscie podpisac kontrakt, na podstawie ktorego artysci upowazniaja Cie do reprezentowania ich interesow. Tego beda wymagali od Ciebie wszyscy, ktorym bedziesz sprzedawal produkty zespolu. Tam powinien byc opisany zakres, czy dotyczy to tylko organizacji koncertow, czy rowniez "sprzedazy" wizerunku artysty,a moze calodobowej obslugi razem z bieganiem po fajki i z przelewami do banku. Powinniscie ustalic forme rozliczania sie, w tym rowniez kwestie podatkowe. Warto spotkac sie z prawnikiem, zaplacicie kilka stow, ktore decydowanie w przyszlosci sie oplaca. Wazne, zeby wszyscy dokladnie okreslili swoje oczekiwania. Im dluzsza i bardziej szczera rozmowa na poczatku, tym mniej problemow pozniej.
P.S.
Alkohol po podpisaniu kontraktu, nie przed :)
P.S.
Alkohol po podpisaniu kontraktu, nie przed :)
Re: Umowy z zespołem i kontrachentami
...Powinniscie podpisac kontrakt, na podstawie ktorego artysci upowazniaja Cie do reprezentowania ich interesow. Tego beda wymagali od Ciebie wszyscy, ktorym bedziesz sprzedawal produkty zespolu. Tam powinien byc opisany zakres, czy dotyczy to tylko organizacji koncertow, czy rowniez "sprzedazy" wizerunku artysty,a moze calodobowej obslugi razem z bieganiem po fajki i z przelewami do banku. Powinniscie ustalic forme rozliczania sie, w tym rowniez kwestie podatkowe. Warto spotkac sie z prawnikiem, zaplacicie kilka stow, ktore decydowanie w przyszlosci sie oplaca. Wazne, zeby wszyscy dokladnie okreslili swoje oczekiwania. Im dluzsza i bardziej szczera rozmowa na poczatku, tym mniej problemow pozniej.
P.S.
Alkohol po podpisaniu kontraktu, nie przed :)...
**********************
Mądrze napisane (szczególnie post scriptum
)
Dokładnie to co pisałem powyżej umowa o współpracy.
P.S.
Alkohol po podpisaniu kontraktu, nie przed :)...
**********************
Mądrze napisane (szczególnie post scriptum

Dokładnie to co pisałem powyżej umowa o współpracy.
Specjalista ds Prawa Własności Intelektualnej.
Re: Umowy z zespołem i kontrachentami
Dzięki za pomoc :) Ale to nie takie proste, bo jestem z vokalem ograniczony jeszcze wieloma innymi czynnikami ,które nie pozwalają na proste rozwiązanie sprawy :( (ale to już nie istotne) Oneman, dzięki za radę, ale tak nawiasem to od początku istnienia tego zespołu to ja dyktuje tam warunki, i ja mówię kto tam pracuje, kto nie i za ile :) W każdy bądź razie dzięki za rady
Pozdrawiam
P.S Alkohol, jak najbardziej ;)
Pozdrawiam
P.S Alkohol, jak najbardziej ;)
Człowiek żądny informacji
Re: Umowy z zespołem i kontrachentami
...Dzięki za pomoc :) Ale to nie takie proste, bo jestem z vokalem ograniczony jeszcze wieloma innymi czynnikami ,które nie pozwalają na proste rozwiązanie sprawy :( (ale to już nie istotne) Oneman, dzięki za radę, ale tak nawiasem to od początku istnienia tego zespołu to ja dyktuje tam warunki, i ja mówię kto tam pracuje, kto nie i za ile :) W każdy bądź razie dzięki za rady
**********************
Dlatego tym bardziej załatwiasz wszystko umową o współpracy która reguluje Ci wszystkie postanowienia od tak niesamowicie istotnych jak nazwa zespołu (oj bywały walki o to) po kwestie koncertów. Nic prostszego.
**********************
Dlatego tym bardziej załatwiasz wszystko umową o współpracy która reguluje Ci wszystkie postanowienia od tak niesamowicie istotnych jak nazwa zespołu (oj bywały walki o to) po kwestie koncertów. Nic prostszego.
Specjalista ds Prawa Własności Intelektualnej.
Re: Umowy z zespołem i kontrachentami
...tak nawiasem to od początku istnienia tego zespołu to ja dyktuje tam warunki, i ja mówię kto tam pracuje, kto nie i za ile :) ...
**********************
Aaaa, to zmienia postać rzeczy. Informacja, że jesteś głównodowodzącym jest bardzo istotna. Skoro mówisz, że od Ciebie zależy kto z kim gdzie i za ile i co gra to jesteś rasowym producentem/menago. Wowczas to Ty i tylko Ty stawiasz warunki a jak się nie podoba to ordynarnie mówiąc wywalasz gościa ze składu kapeli - można zawrzeć taki paragraf, czemu by nie.
Wowczas to nie oni Ciebie będą zatrudniac a Ty ich. To Ty sporządzisz umowy na podstawie których muzycy będą egzystować w zespole. Na mocy umowy Ty powinieneś mieć prawo jednoosobowego reprezentowania zespołu, mieć prawo podpisywać umowy z osobami (fizycznymi/prawnymi) trzecimi i dzielić zyski oraz reprezentować zespół. Zawieramy w umowie prawa i obowiązki członka zespołu oraz restrykcje jakie grożą za samowolkę.
Tak jak napisali koledzy powyżej - umowa powinna regulować wszystkie okoliczności jakie mogą się przytrafić. Lepiej miec w umowie więcej paragrafów niz mniej. Unikamy ogólnikowych stwierdzeń i lania wody.
Pozbieraj teraz do kupy wszystkie wypowiedzi a droga do zostania rasowym producentem/menago zostanie szeroko otwarta :)
**********************
Aaaa, to zmienia postać rzeczy. Informacja, że jesteś głównodowodzącym jest bardzo istotna. Skoro mówisz, że od Ciebie zależy kto z kim gdzie i za ile i co gra to jesteś rasowym producentem/menago. Wowczas to Ty i tylko Ty stawiasz warunki a jak się nie podoba to ordynarnie mówiąc wywalasz gościa ze składu kapeli - można zawrzeć taki paragraf, czemu by nie.
Wowczas to nie oni Ciebie będą zatrudniac a Ty ich. To Ty sporządzisz umowy na podstawie których muzycy będą egzystować w zespole. Na mocy umowy Ty powinieneś mieć prawo jednoosobowego reprezentowania zespołu, mieć prawo podpisywać umowy z osobami (fizycznymi/prawnymi) trzecimi i dzielić zyski oraz reprezentować zespół. Zawieramy w umowie prawa i obowiązki członka zespołu oraz restrykcje jakie grożą za samowolkę.
Tak jak napisali koledzy powyżej - umowa powinna regulować wszystkie okoliczności jakie mogą się przytrafić. Lepiej miec w umowie więcej paragrafów niz mniej. Unikamy ogólnikowych stwierdzeń i lania wody.
Pozbieraj teraz do kupy wszystkie wypowiedzi a droga do zostania rasowym producentem/menago zostanie szeroko otwarta :)