Chciałem juz dawno ten temat założyć i zasięgnąc jakiejs informacji, ale jakos tak wyszło, że robie to dopiero teraz.
Mam wydane dwie autorskie płyty w pewnej szwajcarskiej wytwórni. Wg kontraktu kase miałem otrzymywac na poczatku pierwszego kwartału każdego roku, o ile moje honorarium osiągnie jakąs tam minimalna kwotę, w przeciwnym wypadku sumuje się z honorarium kolejnego roku. Z poczatku współpraca szła w porządku, kasę za sprzedaż pierwszego albumu dostałem w sumie niezgodnie z kontraktem bo po jakichś pięciu miesiącach po wydaniu (a plyta wyszla w lutym 2001). To mnie cieszyło choć jeszcze nie spodziewałem się że wydawca nie będzie się trzymał kontraktu także na moja niekorzyść. No i stało się: kasę za drugi album dostrałem dopiero po 2 i pół roku od wydania albumu, i to dopiero po tym, gdy pogroziłem im sądem (tlumaczyli sie wtedy, ze nie otrzymali do tej pory wynikow sprzedaży od dystrybutorów, pieprzenie). No ale hola - nie wierzę, że płyta sprzedawała się tylko przez kilka pierwszych miesięcy a potem sprzedaż spadła na tyle, by suma honorariów za kolejne lata nie przekroczyła DO TEJ PORY minimalnej kwoty podanej w kontrakcie (mowa głównie o pierwszej płycie). No i własnie - nie mam jak skontrolowac mojego wydawcy, nie mam możliwości sprawdzenia czy mnie nie okłamuje z wynikami sprzedaży. Czy rzeczywiscie jestem na jego łasce? Nie można nic zrobić?
Nieuczciwy label
Re: Nieuczciwy label
No ale hola - nie wierzę, że płyta sprzedawała się tylko przez kilka pierwszych miesięcy a potem sprzedaż spadła na tyle, by suma honorariów za kolejne lata nie przekroczyła DO TEJ PORY minimalnej kwoty podanej w kontrakcie (mowa głównie o pierwszej płycie). No i własnie - nie mam jak skontrolowac mojego wydawcy, nie mam możliwości sprawdzenia czy mnie nie okłamuje z wynikami sprzedaży. Czy rzeczywiscie jestem na jego łasce? Nie można nic zrobić?...
**********************
Gdy tworzę odpowiednią umowę zawsze wpisuje klasyczną notę dotyczącą prawa wglądu w księgi. Z resztą jest to często spotykany artykuł w wielu naszych kontraktach fonograficznych. Nie masz takiego zapisu w kontrakcie?
**********************
Gdy tworzę odpowiednią umowę zawsze wpisuje klasyczną notę dotyczącą prawa wglądu w księgi. Z resztą jest to często spotykany artykuł w wielu naszych kontraktach fonograficznych. Nie masz takiego zapisu w kontrakcie?
Specjalista ds Prawa Własności Intelektualnej.
Re: Nieuczciwy label
Gdy tworzę odpowiednią umowę zawsze wpisuje klasyczną notę dotyczącą prawa wglądu w księgi. Z resztą jest to często spotykany artykuł w wielu naszych kontraktach fonograficznych. Nie masz takiego zapisu w kontrakcie?
...
**********************
Niestety nie.
Zreszta byłoby to technicznie trudne, bo musiałbym jechać do Szwajcarii by to sprawdzić.
...
**********************
Niestety nie.
Zreszta byłoby to technicznie trudne, bo musiałbym jechać do Szwajcarii by to sprawdzić.
Re: Nieuczciwy label
Niestety nie.
Zreszta byłoby to technicznie trudne, bo musiałbym jechać do Szwajcarii by to sprawdzić....
**********************
To akurat najmniejszy problem. Bilet lotniczy kosztuje jakieś 700zł, a samoloty latają 2 razy dziennie. Gorzej byłoby wymusić na nich pokazanie wszystkich dokumentów. Generalnie szwajcarzy to dosyć praworządny naród więc taka groźba pewnie by na nich podziałała. Nie wiem czy można ich postraszyć jakąś inną instytucją (np. unijną, bo choć nie należą do unii to bardzo blisko współpracują i przestrzegają większości dyrektyw).
Ja miałem podobnie, bo 96r. podpisałem kontrakt z amerykańską wytwórnią i pomimo możliwości wglądu w papiery lot do kaliforni sobie odpusciliśmy (przelot i wizy dla 2 osób). W końcu dokumenty sprzedaży można też odpowiednio przerobić. Od tamtej pory wolę europę (przynajmniej można znaleźć łobuza i mu nakopać, za mniejsze pieniądze
)
Pozdrawiam
Zreszta byłoby to technicznie trudne, bo musiałbym jechać do Szwajcarii by to sprawdzić....
**********************
To akurat najmniejszy problem. Bilet lotniczy kosztuje jakieś 700zł, a samoloty latają 2 razy dziennie. Gorzej byłoby wymusić na nich pokazanie wszystkich dokumentów. Generalnie szwajcarzy to dosyć praworządny naród więc taka groźba pewnie by na nich podziałała. Nie wiem czy można ich postraszyć jakąś inną instytucją (np. unijną, bo choć nie należą do unii to bardzo blisko współpracują i przestrzegają większości dyrektyw).
Ja miałem podobnie, bo 96r. podpisałem kontrakt z amerykańską wytwórnią i pomimo możliwości wglądu w papiery lot do kaliforni sobie odpusciliśmy (przelot i wizy dla 2 osób). W końcu dokumenty sprzedaży można też odpowiednio przerobić. Od tamtej pory wolę europę (przynajmniej można znaleźć łobuza i mu nakopać, za mniejsze pieniądze

Pozdrawiam
Marck9 - Warszawa
Re: Nieuczciwy label
nie wierzę, że płyta sprzedawała się tylko przez kilka pierwszych miesięcy a potem sprzedaż spadła na tyle, by suma honorariów za kolejne lata nie przekroczyła DO TEJ PORY minimalnej kwoty podanej w kontrakcie
**********************
możliwe że jest właśnie dokładnie tak. często największa część nakładu sprzedaje się w ciągu kilku miesięcy, jeżeli się nie sprzeda to później leży sobie. kiedy towar traci posmak nowości (wiem że to bzdura w przypadku prawdziwej muzyki, ale mówimy tu o marketingu, nie o sztuce) sprzedaż gwałtownie spada.
inna sprawa, to że się spóźniali z wypłatami i straciłeś do nich zaufanie. ale powtarzam, że mogą mówić i prawdopodobnei mówią) prawdę.
więc zamiast zamartwiać się zapomnij, wyciągnij wnioski na przyszłość i nagrywaj kolejne płyty. szkoda czasu na drobnostki.
**********************
możliwe że jest właśnie dokładnie tak. często największa część nakładu sprzedaje się w ciągu kilku miesięcy, jeżeli się nie sprzeda to później leży sobie. kiedy towar traci posmak nowości (wiem że to bzdura w przypadku prawdziwej muzyki, ale mówimy tu o marketingu, nie o sztuce) sprzedaż gwałtownie spada.
inna sprawa, to że się spóźniali z wypłatami i straciłeś do nich zaufanie. ale powtarzam, że mogą mówić i prawdopodobnei mówią) prawdę.
więc zamiast zamartwiać się zapomnij, wyciągnij wnioski na przyszłość i nagrywaj kolejne płyty. szkoda czasu na drobnostki.
Re: Nieuczciwy label
To akurat najmniejszy problem. Bilet lotniczy kosztuje jakieś 700zł, a samoloty latają 2 razy dziennie.
************
Gra niewarta świeczki; za pierwszy album dostałem niewiele więcej więc lecieć tam po to, by odzyskać pieniądze w podobnej kwocie co koszt przelotu jest bez sensu.
inna sprawa, to że się spóźniali z wypłatami i straciłeś do nich zaufanie. ale powtarzam, że mogą mówić i prawdopodobnei mówią) prawdę.
************
Cóż, nie jestem jedynym (choć pierwszym) oszukanym przez tego labela. Spóźniał się on z wypłatami także dla innych autorów. Przy czym podejrzewam, że jednak nie są uczciwi co do dalszych wypłat, bo zainteresowanie muzyką tego labelu (i nie tylko tego) ciągle wzrasta. Miałem także kontakt z ludzmi, którzy kupowali moje płyty długo po ich wydaniu, co by wskazywało na to że jednak ciągle się sprzedaje. Oczywiście, to sa jedynie moje przeczucia. Wiem, że mogę się jednak mylić.
więc zamiast zamartwiać się zapomnij, wyciągnij wnioski na przyszłość i nagrywaj kolejne płyty. szkoda czasu na drobnostki....
************
I chyba tylko to mi pozostało :P Dzieki!
************
Gra niewarta świeczki; za pierwszy album dostałem niewiele więcej więc lecieć tam po to, by odzyskać pieniądze w podobnej kwocie co koszt przelotu jest bez sensu.
inna sprawa, to że się spóźniali z wypłatami i straciłeś do nich zaufanie. ale powtarzam, że mogą mówić i prawdopodobnei mówią) prawdę.
************
Cóż, nie jestem jedynym (choć pierwszym) oszukanym przez tego labela. Spóźniał się on z wypłatami także dla innych autorów. Przy czym podejrzewam, że jednak nie są uczciwi co do dalszych wypłat, bo zainteresowanie muzyką tego labelu (i nie tylko tego) ciągle wzrasta. Miałem także kontakt z ludzmi, którzy kupowali moje płyty długo po ich wydaniu, co by wskazywało na to że jednak ciągle się sprzedaje. Oczywiście, to sa jedynie moje przeczucia. Wiem, że mogę się jednak mylić.
więc zamiast zamartwiać się zapomnij, wyciągnij wnioski na przyszłość i nagrywaj kolejne płyty. szkoda czasu na drobnostki....
************
I chyba tylko to mi pozostało :P Dzieki!