Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?

Preferujemy sytuacje autentyczne. Humor skopiowany z zasobów internetu zupełnie nas nie interesuje.
Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty:543
Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00
Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?

Post autor: Tasiorowski » środa 06 maja 2009, 12:52

No, koledzy, widzę że nie tylko ja mam takie dylematy. A myślałem że jestem odosobniony. Niestety, kraj na dorobku, jakim jesteśmy, potrzebuje nie artystów a dobrych robotników. Nasz kraj sprawiał niedawno wrażenie, jakoby wchłonął każdą ilość pieniędzy, pracy, dźwigów, ziemi. Ten klimat, kiedy wielu ludzi nagle zaczęło żyć praktycznie jak na zachodzie, czyli najzamożniejszej części świata, spowodował na pewno pewne zmiany w mózgownicach. Kiedy naokoło porobiło się Lexusów, BMW, will i pękających w szwach biur podróży, każdy chce to mieć, to naturalne. Problem tylko w tym, że Polacy to taki trochę faszystowsko - robotniczy naród. Każdy kto wychyli łeb poza jakiś tam utarty schemat, od razu traci uznanie... NIeważne, czy robisz muzykę, czy idziesz strajkować pod sejm.... NIe wykazujesz zainteresowania swoją, małą miseczką ryżu - jesteś od razu obibokiem, lelum polelum, zwykłym leniem. Ludzi tak urobiono, że kult ciężkiej pracy przesłania wszystko inne. Liczy się tylko to, co da się zmierzyć okiem, anie ogarnąć umysłem.
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
SEBSON
Posty:217
Rejestracja:poniedziałek 01 paź 2007, 00:00

Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?

Post autor: SEBSON » środa 06 maja 2009, 13:02

No to i ja dorzucę gros motywacji..

Ja tak niestety straciłem już 4 damy ,które rzekomo mnie rozumiały..Zwykle jest tak,że zaczyna się proces alienacji w oczach najbliższych - a tymczasem Twoja wrażliwość,świadomość i wiedza dojrzewa do tego,by przekładać zachwyt i refleksję nad otaczającym światem i tym,co dostrzegasz w oczach innych ludzi - na enklawy dźwięków.Jak,mimo przeciwieństw losu,kontynujesz marzenie,w końcu dochodzi się do punktu,w którym zdaje nam się,że do wyrażania pełni ognia własnej tożsamości potrzebować będziesz już zawsze muzyki ( to,o czym wspomniałeś Adamie).Wtedy najlepiej,aby Twoja kobieta - przy założeniu że grosza złamanego z tego nie masz - tzn. nie jest to forma działalności jak w przypadku kolegi Tasiorowskiego,czy Velu - czuła przed Twoją twórczością,jeżeli nie szczery zachwyt,to przynajmniej respekt.
W pierwszym przypadku - oczywiście po 3latach wkroczył do akcji w końcu muskularny,niedoszly teść - i usunął mnie skutecznie,jako nierozgarniętego marzyciela,na półkę z figurkami z porcelany.W drugim przypadku,raptownie wyszło na jaw,że miałem poslużyć jako buhaj rozpłodowy - rosołożerca i wypełnić lukę smuty życiowej dwójką dzieci i samochodem.W trzecim przypadku pani odczekała prawie rok czasu - nie wiem może na teledysk,lub jakikolwiek inny dowód rzeczowy - rychłą drogę od emanacji homerecordingowej"gwiazdy" do materialnej ekstazy,spowodowanej profitami i sławą świecie show-biznesu,przy ktorej mogłaby rozbłysnąć i porazić może jakiegoś konkretniejszego magnata.Nie doczekała się.
Może,wspominajac ostatnią,4tą historię,w którymś momencie trzeba było powiedzieć pas i wylecieć do Mexico City (gdzie byłem niegdyś na szkoleniach z firmy) i tam w pięknych sceneriach kręcić telenowelę,utopić trzeźwość w raggatonach latynowskich,gnieść bizony na farmie dla mojej "lindy"..Ale ile bym tak wytrzymał? Tam jeździ się do pracy ok 1,5h w jedną stronę,a patrząc górnolotniej - walka o wpływy na rynku muzycznym toczy się aurze kryminału i świszczących kul (zresztą jak wszystko) i wiązałaby się z absolutnym przezbrojeniem tożsamości gatunkowo-muzycznej - o ile niedoszły teść za zaniedbywanie córki i "artyści' typu Daddy Yankee,czy Julio Voltio nie wpakowaliby mi takowej w zatoki..Zresztą - jak chciałem odrobinę przybliżyć środowisko wyzwalania brzmień i powstawania schematu kawałka,a ujrzałem intensywny"searching"kosmetyków w torebce i rzucane mimo woli - "very interesting,very interesting, Chomik..."biegle doznałem olśnienia,że jak egzotyka związku przeminie to przyjdzie pogrywać regularnie w rosyjską ruletkę..
No i po powyższych perypetiach w lądowałem w swoim odrestaurowanym pokoiku(własnościowego M3),ze stacjami audio,pologowałem sie tu i ówdzie i ... właśnie zaczynam kręcić wspólny numer z moim (jeszcze nie znanym) idolem - i każdemu życzę takiego przedsięwzięcia!

Tyle ode mnie z pozdrowieniami Założyciela Wątku i Wszystkich,którzy się w nim udzielili.

Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty:543
Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?

Post autor: Tasiorowski » środa 06 maja 2009, 13:09

Mi się w ogóle ten wątek podoba, bo nie jest to żaden OT - jest ściśle związany z naszą pacą, a porusza sfery do tej pory nie poruszane tutaj. Ten wątek to ciemna strona księżyca... Myślę, że wypowiedzieć się tutaj mogą inni, graficy, cyrkowcy, malarze, początkujący sportowcy, programiści, aktorzy teatru... Wielu wielu innych
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
irok84
Posty:147
Rejestracja:niedziela 15 lut 2009, 00:00

Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?

Post autor: irok84 » środa 06 maja 2009, 14:05

Ja dodam tyle, że za dwa miesiące się wyprowadzam z Warszawy, do której półtora roku temu przyjechałem za pracą. Czemu? Powodów jest wiele, ale najważniejszy to chyba ten, że w W-wie nie mam właściwie czasu na nic poza pracą. Wracam w rodzinne strony i tam buduję studyjko z rzeczy, które przez te póltora roku pracy udało mi się zebrać.

Wolę mieć mniej i spełniać marzenia, niż więcej i tylko marzyć.

Awatar użytkownika
Tasiorowski
Posty:543
Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00

Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?

Post autor: Tasiorowski » środa 06 maja 2009, 14:09

...Ja dodam tyle, że za dwa miesiące się wyprowadzam z Warszawy, do której półtora roku temu przyjechałem za pracą. Czemu? Powodów jest wiele, ale najważniejszy to chyba ten, że w W-wie nie mam właściwie czasu na nic poza pracą. Wracam w rodzinne strony i tam buduję studyjko z rzeczy, które przez te póltora roku pracy udało mi się zebrać.

Wolę mieć mniej i spełniać marzenia, niż więcej i tylko marzyć.
...
**********************
hmm, a skoro tak, nie możesz po prostu się wyluzować ?? w sensie mniej pracować, bo jak mniemam - utrzymujesz się z muzyki.
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141

Awatar użytkownika
Shim
Posty:31
Rejestracja:piątek 01 maja 2009, 00:00

Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?

Post autor: Shim » środa 06 maja 2009, 14:28

Jako że do opuszczenia rodzinnego gniazda jeszcze daleko, to kilka owych problemów się znalazło. Mamuśka nie przeżyła by faktu, że wydaje kilka stów na kawałek plastiku ( pomimo tego, iż jest to kasa zarobiona własnymi "rencami" )

Dotychczas jechałem na "obniżaniu ceny", tak więc moja rodzicielka jest święcie przekonana, że za Axioma 49 zapłaciłem 150zł, a za Behringera minimic MIC800 50zł.

Problem pojawił się, gdy znalazła fakturę za mikrofon. Faktura dotyczyła MXL-a 770 (o wartości 425zł), który miał kosztować (według moich zapewnień) 100zł (co i tak było dla niej szaleństwem).

Na szczęście mamuśka kompetnie nie orientuje się w podatkach, ulgach i w ogóle w ekonomi, dzięki temu mam nowe alibi.
Zaręczam, że cena na fakturze jest jedynie lekkim przekrętem, dzięki któremu dostaję ulgi na następne przedmioty (i tym samym mam otwartą furtkę do kupna następnej pierdoły ) a rzeczywista cena jest dużo dużo mniejsza.

Tak więc nieładnie jest oszukiwać ( ale czasem dla dobra sprawy trzeba )

Awatar użytkownika
irok84
Posty:147
Rejestracja:niedziela 15 lut 2009, 00:00

Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?

Post autor: irok84 » środa 06 maja 2009, 14:44

hmm, a skoro tak, nie możesz po prostu się wyluzować ? w sensie mniej pracować, bo jak mniemam - utrzymujesz się z muzyki. ...
**********************
Na chwilę obecną utrzymuję się głównie z pracy (nie związanej z muzyką), ale zamierzam ten stan powoli zmieniać, co wiąże się z pewnymi "życiowymi decyzjami".

Ogólnie tak jakoś w życiu jest jak w grach RPG - każda decyzja ma wpływ na to jak się fabuła dalej potoczy (takie M. jak miłość w realu )

Awatar użytkownika
synEnglerta
Posty:47
Rejestracja:poniedziałek 05 sty 2009, 00:00

Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?

Post autor: synEnglerta » środa 06 maja 2009, 16:34

na pewno wielu z Was mówi coś nazwisko Bob Marley. Ten pan miał z małżonką układ idealny. Pozwalał jej prowadzić chórek i rodzić swoje dzieci, do jej obowiązków podczas tras koncertowych należało m.in. wypraszanie grouppies z sypialni Boba gdy ten już poszedł spać. W swoich wspomnieniach Rita Marley pisze że trochę ją wkurzało gdy opracowywała chórki do piosenki napisanej dla aktualnej brytyjskiej kochanki Boba, ale o grouppies nie była zazdrosna bo gdy miał ich pełną sypialnie ona mogła się wyspać, a on miał dobry nastrój i pisał więcej dobrych rzeczy... On się chyba specjalnie nie tłumaczył jej z niczego, może dlatego ktokolwiek o nim usłyszał ...Ten pan nie zawsze był bogaczem, wywodził się ze slumsów, 10 lat nie mógł się przebić na jamajskiej scenie muzyki reggae (mieszkał daleko od tamtejszej Warszawki - Kingston). Dopiero gdy wyjechał do Londynu świat o nim usłyszał. W czasach gdy mieszkał na jamajce, jeździł do stanów i zasuwał na dwie zmiany w fabryce samochodów żeby zarobić na porządne brzmienie swej kapeli... z żoną wziął ślub jeszcze w slumsach jako nastolatek, więc nie ma mowy o wątku materialnym napędzającym ten związek po sukcesie na wyspach. Ja tu nikomu nic nie sugeruje... tylko pisze ze tak też można

Awatar użytkownika
irok84
Posty:147
Rejestracja:niedziela 15 lut 2009, 00:00

Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?

Post autor: irok84 » środa 06 maja 2009, 16:44

10 lat nie mógł się przebić na jamajskiej scenie muzyki reggae
**********************

A jak już się przebił to ortodoksi zamieszkujący jamajskie góry, zarzucali mu komercję. A to przecież dokładnie o to chodziło - żeby rozpszestrzenić ich kulturę po świecie - takie było przesłanie Marcusa Garvey'a.

Sorrki za OT

Awatar użytkownika
wishmaster9
Posty:21
Rejestracja:środa 06 maja 2009, 00:00

Re: Jakie kity wciskacie swoim "połowicom" przy zakupie sprzętu?

Post autor: wishmaster9 » środa 06 maja 2009, 16:46

synEnglerta ...

Historia Boba brzmi jak z bajki, zapomniales jednak dodac, ze Bob w dosyc (eufemistycznie nazwijmy) niecywilizowany sposob wytresowal tak swoja luba,

ODPOWIEDZ