Z życia wzięte
............Przepraszam , mialo byc - Klik...
**********************
To jakiś żart chyba....
**********************
Właśnie miałem dać ten sam link.
Powiem zwiężle. Imbecy***, którzy wpadają na takie pomysły należy ubezwłasnowolnić i wystrzelić w słońce. ...
**********************
To jakieś jaja......
**********************
Najgorsze, że podobne przepisy pod nazwą DMCA funkcjonują w USA od paru lat... Pomimo że są sprzeczne z zasadą dozwolonego użytku i z ichnią konstytucją...
W każdym razie jak ktoś chce zaprotestować, zapraszam tu:
http://list.7thguard.net
**********************
To jakiś żart chyba....
**********************
Właśnie miałem dać ten sam link.
Powiem zwiężle. Imbecy***, którzy wpadają na takie pomysły należy ubezwłasnowolnić i wystrzelić w słońce. ...
**********************
To jakieś jaja......
**********************
Najgorsze, że podobne przepisy pod nazwą DMCA funkcjonują w USA od paru lat... Pomimo że są sprzeczne z zasadą dozwolonego użytku i z ichnią konstytucją...
W każdym razie jak ktoś chce zaprotestować, zapraszam tu:
http://list.7thguard.net
Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...
- OYCIECPIOTR
- Posty:237
- Rejestracja:wtorek 25 lut 2003, 00:00
Re: Z życia wzięte
Dla uspokojenia, z innej mańki:
jako rozwijający się amator kilka lat temu zrozumiałem, że bez studyjnego odłuchu nic nie wyjdzie z tych moich miksów. Jak każdy rozwijający się amator, decyzję zakupu odkładałem ile się da. Raz w sklepie muzycznym pożaliłem się sprzedawcy, że na słuchawkach to nie ma sensu miksować, bo na nich brzmi fajnie, ale jak u kumpla na wieży puściłem, to wyszło jakieś dudnienie i bełkot... a wtedy sprzedawca powiedział coś takiego, co mnie rozwaliło psychiczie na tydzień:
-To trzeba ZAWSZE na TYCH SAMYCH słuchawkach słuchać...
no i problem studyjnych odsłuchów rozwiązany. Wystarczy miksować na takich najtańszych słuchaweczkach po 10 PLN a potem dołączać je do płyty... I zawsze będzie tak samo brzmiało...
jako rozwijający się amator kilka lat temu zrozumiałem, że bez studyjnego odłuchu nic nie wyjdzie z tych moich miksów. Jak każdy rozwijający się amator, decyzję zakupu odkładałem ile się da. Raz w sklepie muzycznym pożaliłem się sprzedawcy, że na słuchawkach to nie ma sensu miksować, bo na nich brzmi fajnie, ale jak u kumpla na wieży puściłem, to wyszło jakieś dudnienie i bełkot... a wtedy sprzedawca powiedział coś takiego, co mnie rozwaliło psychiczie na tydzień:
-To trzeba ZAWSZE na TYCH SAMYCH słuchawkach słuchać...
no i problem studyjnych odsłuchów rozwiązany. Wystarczy miksować na takich najtańszych słuchaweczkach po 10 PLN a potem dołączać je do płyty... I zawsze będzie tak samo brzmiało...

[URL=http://chomikuj.pl/MISIORPLIKI/SAMPLE+24bity]darmowe sample analogów[/URL]
Re: Z życia wzięte
...Dla uspokojenia, z innej mańki:
jako rozwijający się amator kilka lat temu zrozumiałem, że bez studyjnego odłuchu nic nie wyjdzie z tych moich miksów. Jak każdy rozwijający się amator, decyzję zakupu odkładałem ile się da. Raz w sklepie muzycznym pożaliłem się sprzedawcy, że na słuchawkach to nie ma sensu miksować, bo na nich brzmi fajnie, ale jak u kumpla na wieży puściłem, to wyszło jakieś dudnienie i bełkot... a wtedy sprzedawca powiedział coś takiego, co mnie rozwaliło psychiczie na tydzień:
-To trzeba ZAWSZE na TYCH SAMYCH słuchawkach słuchać...
no i problem studyjnych odsłuchów rozwiązany. Wystarczy miksować na takich najtańszych słuchaweczkach po 10 PLN a potem dołączać je do płyty... I zawsze będzie tak samo brzmiało...
...
*********************
Wymiękłem
jako rozwijający się amator kilka lat temu zrozumiałem, że bez studyjnego odłuchu nic nie wyjdzie z tych moich miksów. Jak każdy rozwijający się amator, decyzję zakupu odkładałem ile się da. Raz w sklepie muzycznym pożaliłem się sprzedawcy, że na słuchawkach to nie ma sensu miksować, bo na nich brzmi fajnie, ale jak u kumpla na wieży puściłem, to wyszło jakieś dudnienie i bełkot... a wtedy sprzedawca powiedział coś takiego, co mnie rozwaliło psychiczie na tydzień:
-To trzeba ZAWSZE na TYCH SAMYCH słuchawkach słuchać...
no i problem studyjnych odsłuchów rozwiązany. Wystarczy miksować na takich najtańszych słuchaweczkach po 10 PLN a potem dołączać je do płyty... I zawsze będzie tak samo brzmiało...

...
*********************
Wymiękłem
drummer
Re: Z życia wzięte
Ja nie jestem z branży, więc historyjek wielu nie znam.
Ale jedną, chyba dość śmieszną, mogę opowiedzieć. (może ją już na tym fiorum opowiadałem, jeśli tak, to sorry za powtórkę).
Otóż raz uczestniczyłem jako widz i słuchacz w uroczystości akademickiej w Teatrze Stanisławowskim w Łazienkach w Warszawie. To jest saleczka na 200 osób z niedużą sceną.
Rektory i prorektory wręczały, przemawiały, rzecz była nagłośniona przez firmę, której nazwy nie pomne. A bym podał, bo co mi tam, nie jestem z branży wszak
. Potem nadeszła część artystyczna - między innymi występ kwartetu smyczkowego. Takiego wiecie, z prawdziwymi akustycznymi instrumentami, co to je nieźle słychać w najdalszym kącie Filharmonii, a i czeluściach Teatru Wielkiego sobie w razie czego poradzą.
Ale panowie z firmy z namaszczeniem postawili mikrofony przed kwartetem i zafundowali mi ekstatyczne doznania dźwiękowe, gdy ten sam instrument było słychać jednocześnie z mniej więcej tą samą głośnością akustycznie ze środka sceny oraz z JBLa stojącego z boku sceny... z inną barwą oczywiście.
Po imprezie nie strzymałem i zadałem pytanie o sens tego nagłośnienia panu, który zwijał kabelek. Podniósł na mnie wzrok znad kabelka, spojrzał przeze mnie, i bez słowa wrócił do zwijania.
Kurcze, teraz myślę, że to może było zamierzone, jakiś performans sonorystyczny, a ja się nie poznałem...
Ale jedną, chyba dość śmieszną, mogę opowiedzieć. (może ją już na tym fiorum opowiadałem, jeśli tak, to sorry za powtórkę).
Otóż raz uczestniczyłem jako widz i słuchacz w uroczystości akademickiej w Teatrze Stanisławowskim w Łazienkach w Warszawie. To jest saleczka na 200 osób z niedużą sceną.
Rektory i prorektory wręczały, przemawiały, rzecz była nagłośniona przez firmę, której nazwy nie pomne. A bym podał, bo co mi tam, nie jestem z branży wszak

Ale panowie z firmy z namaszczeniem postawili mikrofony przed kwartetem i zafundowali mi ekstatyczne doznania dźwiękowe, gdy ten sam instrument było słychać jednocześnie z mniej więcej tą samą głośnością akustycznie ze środka sceny oraz z JBLa stojącego z boku sceny... z inną barwą oczywiście.
Po imprezie nie strzymałem i zadałem pytanie o sens tego nagłośnienia panu, który zwijał kabelek. Podniósł na mnie wzrok znad kabelka, spojrzał przeze mnie, i bez słowa wrócił do zwijania.
Kurcze, teraz myślę, że to może było zamierzone, jakiś performans sonorystyczny, a ja się nie poznałem...

Re: Z życia wzięte
...Ja nie jestem z branży, więc historyjek wielu nie znam.
Ale jedną, chyba dość śmieszną, mogę opowiedzieć. (może ją już na tym fiorum opowiadałem, jeśli tak, to sorry za powtórkę).
Otóż raz uczestniczyłem jako widz i słuchacz w uroczystości akademickiej w Teatrze Stanisławowskim w Łazienkach w Warszawie. To jest saleczka na 200 osób z niedużą sceną.
Rektory i prorektory wręczały, przemawiały, rzecz była nagłośniona przez firmę, której nazwy nie pomne. A bym podał, bo co mi tam, nie jestem z branży wszak
. Potem nadeszła część artystyczna - między innymi występ kwartetu smyczkowego. Takiego wiecie, z prawdziwymi akustycznymi instrumentami, co to je nieźle słychać w najdalszym kącie Filharmonii, a i czeluściach Teatru Wielkiego sobie w razie czego poradzą.
Ale panowie z firmy z namaszczeniem postawili mikrofony przed kwartetem i zafundowali mi ekstatyczne doznania dźwiękowe, gdy ten sam instrument było słychać jednocześnie z mniej więcej tą samą głośnością akustycznie ze środka sceny oraz z JBLa stojącego z boku sceny... z inną barwą oczywiście.
Po imprezie nie strzymałem i zadałem pytanie o sens tego nagłośnienia panu, który zwijał kabelek. Podniósł na mnie wzrok znad kabelka, spojrzał przeze mnie, i bez słowa wrócił do zwijania.
Kurcze, teraz myślę, że to może było zamierzone, jakiś performans sonorystyczny, a ja się nie poznałem...
...
**********************
To jakis amator
Placa mu, wiec stawia mikrofony i daje ludziom po uszach
Ja bym rowniez postawil mikrofony, starannie ustawil a na sam koniec zmutowal wszystkie na sumie
Czysty przerost formu nad trescia...
Ale jedną, chyba dość śmieszną, mogę opowiedzieć. (może ją już na tym fiorum opowiadałem, jeśli tak, to sorry za powtórkę).
Otóż raz uczestniczyłem jako widz i słuchacz w uroczystości akademickiej w Teatrze Stanisławowskim w Łazienkach w Warszawie. To jest saleczka na 200 osób z niedużą sceną.
Rektory i prorektory wręczały, przemawiały, rzecz była nagłośniona przez firmę, której nazwy nie pomne. A bym podał, bo co mi tam, nie jestem z branży wszak

Ale panowie z firmy z namaszczeniem postawili mikrofony przed kwartetem i zafundowali mi ekstatyczne doznania dźwiękowe, gdy ten sam instrument było słychać jednocześnie z mniej więcej tą samą głośnością akustycznie ze środka sceny oraz z JBLa stojącego z boku sceny... z inną barwą oczywiście.
Po imprezie nie strzymałem i zadałem pytanie o sens tego nagłośnienia panu, który zwijał kabelek. Podniósł na mnie wzrok znad kabelka, spojrzał przeze mnie, i bez słowa wrócił do zwijania.
Kurcze, teraz myślę, że to może było zamierzone, jakiś performans sonorystyczny, a ja się nie poznałem...

**********************
To jakis amator



UWAGA TEN POST ZOSTAL NAPISANY PO CONAJMNIEJ 2 PIWACH :) !!!
Re: Z życia wzięte
............Przepraszam , mialo byc - Klik...
**********************
To jakiś żart chyba....
**********************
Właśnie miałem dać ten sam link.
Powiem zwiężle. Imbecy***, którzy wpadają na takie pomysły należy ubezwłasnowolnić i wystrzelić w słońce. ...
**********************
To jakieś jaja......
**********************
uff..... ile musiało upłynąć zanim się połapali i naprawili, oby...
"Minister wycofuje się z kontrowersyjnego zapisu
PAP - dodane 1 godzinę i 33 minuty temu
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski wycofał z projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zmiany przepisów dotyczące ochrony technicznych zabezpieczeń uniemożliwiających kopiowanie utworu przez użytkownika"
**********************
To jakiś żart chyba....
**********************
Właśnie miałem dać ten sam link.
Powiem zwiężle. Imbecy***, którzy wpadają na takie pomysły należy ubezwłasnowolnić i wystrzelić w słońce. ...
**********************
To jakieś jaja......
**********************
uff..... ile musiało upłynąć zanim się połapali i naprawili, oby...
"Minister wycofuje się z kontrowersyjnego zapisu
PAP - dodane 1 godzinę i 33 minuty temu
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski wycofał z projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zmiany przepisów dotyczące ochrony technicznych zabezpieczeń uniemożliwiających kopiowanie utworu przez użytkownika"
Cały czas zmierzamy ku perfekcji :)
Re: Z życia wzięte
uff..... ile musiało upłynąć zanim się połapali i naprawili, oby...
"Minister wycofuje się z kontrowersyjnego zapisu
PAP - dodane 1 godzinę i 33 minuty temu
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski wycofał z projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zmiany przepisów dotyczące ochrony technicznych zabezpieczeń uniemożliwiających kopiowanie utworu przez użytkownika"...
**********************
Skoro juz mozemy odetchnąć to dla relaksu zobaczcie jak gra się na garach: http://fr.music-hardware.com/ (filmik na dole strony)
"Minister wycofuje się z kontrowersyjnego zapisu
PAP - dodane 1 godzinę i 33 minuty temu
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski wycofał z projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych zmiany przepisów dotyczące ochrony technicznych zabezpieczeń uniemożliwiających kopiowanie utworu przez użytkownika"...
**********************
Skoro juz mozemy odetchnąć to dla relaksu zobaczcie jak gra się na garach: http://fr.music-hardware.com/ (filmik na dole strony)
...kto pyta nie błądzi :-)) Niech milczę jesli nie mam nic ciekawego do powiedzenia...
Re: Z życia wzięte
Skoro juz mozemy odetchnąć to dla relaksu zobaczcie jak gra się na garach: http://fr.music-hardware.com/ (filmik na dole strony)...
**********************
Nie dobijajcie mnie!
drummer
Re: Z życia wzięte
Nie dobijajcie mnie!...
**********************
To ja na deser proponuje fiński balecik....
http://video.google.com/videoplay?docid=-8610362188397291938
**********************
To ja na deser proponuje fiński balecik....
http://video.google.com/videoplay?docid=-8610362188397291938
Eeeee-ooooo-eeeee-ooooo!
Re: Z życia wzięte
-To trzeba ZAWSZE na TYCH SAMYCH słuchawkach słuchać...
**********************
A facet nie widzi różnicy miedzy TYMI SAMYMI słuchawkami, a TAKIMI SAMYMI słuchawkami, co jeszcze śmieszniej komplikuje sprawę.
Pozdrawiam
**********************
A facet nie widzi różnicy miedzy TYMI SAMYMI słuchawkami, a TAKIMI SAMYMI słuchawkami, co jeszcze śmieszniej komplikuje sprawę.
Pozdrawiam