Yamaha PSR 313 vs M-Audio 61ES
: niedziela 19 paź 2008, 11:55
Na początku kilka słów wstępu. Generalnie nigdy na niczym nie grałem, ale od kilku lat sobie powtarzam, że miło byłoby umieć grać na pianinie, kiedy się człowiek zestarzeje, dorobi i ustatkuje ;). Jako, że ostatnio moje zainteresowanie z niewiadomych powodów wzrosło i gromadzę na potęgę materiały do nauki gry… zacząłem na poważnie rozważać zakup jakichś klawiszy… ale (!) nie mam pojęcia, czy przypadkiem po miesiącu / kilku intensywnej nauki- nie pójdą pod ścianę, bo się okaże że czasu / chęci zabrakło, a wtedy trzeba będzie sprzedawać. To jedna rzecz. Jeszcze 3, ale tym razem króciutko – 1) budżet mocno ograniczony (powiedzmy, że 650zł to maksimum, przy którym piszczę, ale jeszcze jakoś przeżyję i z głodu nie padnę); 2) miejsca w pomieszczeniu b. mało (pokój dzielony, warunki mocno „studenckie”… jeśli wstawię keyboard ze statywem, to pewnie będzie się dało żyć, ale ruszać się będzie ciężko lekko mówiąc); 3) studiuję informatykę, więc kiedy ja jestem w mieszkaniu (i akurat nie śpię :P), lapek sobie chodzi… ten fakt przyda się za chwilę. A teraz sedno sprawy, czyli sprzęt który rozważam. Nadmienię tylko jeszcze że wolałbym nowy model niż stare, używane, które będą w moim zasięgu jeśli tylko dopłacę symboliczne xxx zł :). Aktualnie zastanawiam się nad klawiszami dynamicznymi, mającymi 5 oktaw no i dobrze by było gdyby były pół-ważone (tak, wiem że przy takim budżecie to śmieszne założenie :) ). To sprowadziło mnie do modelu Keyboard’u Yamahy PSR 313… wszystko cacy, aczkolwiek jak na zachciankę która nie_wiadomo_czy_się_sprawdzi 600zł (ze skarpety do której odkładało się przez kilka miesięcy ;) ) to dosyć dużo… a i gabaryty dosyć spore, a miejsca jak pisałem- mało… powodów jak dla mnie wystarczająco żeby się zastanowić dwa razy. Dlatego drugi model brany pod uwagę to Keystation M-Audio 61ES. Plusami byłyby wymiary, półważona klawiatura (aczkolwiek jeszcze nie miałem okazji takiej „macać” i nie wiem jak wygląda w odczuciu różnica w porównaniu do zwykłej ;/) i cena niższa o praktycznie 200zł. Minusami to, że nie spotkałem się chyba jeszcze z sytuacją gdzie ktoś poleca klawiaturę sterującą, a nie keyboard dla początkującego… aczkolwiek jak pisałem- u mnie komp i tak chodzi (warto nadmienić, że lapek jest również budżetowy, czyli karta muzyczna jak najbardziej low_end’owa, a i głośniczek mono :D. Ale ale… pewnie i tak będę ciągle na słuchawkach z tym instrumentem, bo mam innych ludzi w mieszkaniu, a i pod publikę grać nie będę, tylko dla siebie od tak, żeby się nauczyć i na stare lata- umieć). Jednym słowem - Pomocy :D