...Dobry muzyk swoje zagra, byle siebie słyszał, "gwiazdy" i pozerzy wymyślają i cudują, cholera wie po co
**********************
Za przeproszeniem bzdury piszesz. Sam jestem muzykiem. I nie zycze sobie aby wiele godzin cwiczenia, wiele wydanych tys. zl zostaly zmarnowane bo ekipa naglosnieniowa stwierdzi, ze wymyslamy z zespolem i nasz rider ma gdzies.
**********************
**********************
Chodziło mi o przegięcie w drugą stronę, że jak nie ma czegokolwiek to już kręci się nosem, uświadamiam że nie każdy jest fachowcem, nie każdy gra na scenie większej niż w pubie czy w plenerze na jakiejś małej imprezie. Piszesz o EKIPIE nagłaśniającej, ja piszę o polskich realiach, gdzie najczęściej nagłaśnia pan Rysio na 10 letnim LDMie albo jakiś burak na sprzęcie do późniejszej chałtury. Co do ekip, pisałem wyżej, że zajmują się tym na profesjonalnie i takie rzeczy jak brak ridera to amatorstwo.
Ja może i jestem za młody żeby żałować "wielu tysięcy wydanych złotych", gdyż nie podchodzę do muzyki w ten sposób, ćwiczę dużo godzinami, robię materiał że inni odpadają w przedbiegach, bo to lubię, i jak na koncercie nie mam ridera czy coś, to I TAK zagram bo kocham to robić, a nie patrzę że coś się zmarnowało, o ile nie nagrywam materiału, bo i tak ludziom się podoba, i mi jakoś nie żal;-).
A ile razy 3
zbierające na perkę szły w plenerze, **********************
Przepraszam, ale smieszy mnie to okreslenie
**********************
**********************
Przepraszam za amatorski język, nie jestem ekspertem, pisałem na szybko, każdy wie o co chodzi;-)
rozumiem jak jest kapela dużego formatu i jest sztuka, ale mieszkamy w Polsce...
**********************
Przez takie myslenie wyglada ta branza u nas jak wyglada. Oprocz tego, ze jestem muzykiem pracuje rowniez przy naglasnaniu i nie ma dla mnie roznicy czy tego dnia jest kapela z pierwszych stron gazet czy cos mniejszego. Zawsze daje z siebie wszystko. A rider to rzecz swieta. Z jakiegos powodu sie go pisze i jezeli firma naglosnieniowa nie potrafi go spelnic to zwyczajnie nie powinna brac danego koncertu w swoje rece.
...
**********************
**********************
Kolego, nie rób z siebie zbawcy każdej małej kapelki, jak Ci wchodzą na scenę raperzy z bloku obok z muzą lecącą z płyty za 60 groszy puszczanej przez AUX IN na discmanie śpiewający do jednego mikrofonu o swoim mieście do podkładu z ejay'a, no to nie ma zmiłuj, na pewno nie wychodzisz z siebie żeby pięknie zabrzmieli, tylko po prostu ustawiasz przyzwoicie bo jesteś dobrym fachowcem.
Nie miałem też na myśli że tylko duże kapele mają prawo do podstawowych rzeczy, bo masz rację, i ja tego nie neguję, że rider to must-have.
Chciałem tylko zaznaczyć że czasami (w większości przypadków) nasz polski budżet nie pozwala na wszystko, nie ma często tego czy owego, i to są przykłady z życia wzięte.
Jak POWINNO być, każdy wie
Peace i pozdrawiam!