
**********************
Czemu napisałem że soft jest dla amatorów?
wielki szpan jacy to oni są profesjonalni, a cała ich praca ogranicza sie do wduszania presetów.
takie osoby się lubią wymądrzać, jacy to oni są PRO.
Soft jest po prostu dla mass, każdy może na nim robić, biedny i bogaty.
Ja nigdy nie korzystałem z pirackiego oprogramowania z zasady i zawsze byłem za nimi, oni byli pro a ja byłem zero hehe.
Myślę że część z Was będzie wiedzieć co chciałem przekazać....
**********************
Eeee. że masz kompleksy?
Bo tekst o charakterach użytkowników wtyczek (nietrafiony, bo bazujacy na "własnych wynurzeniach" a nie naukowych podstawach) to nie merytoryczny argument.
Co do masowości: To, że piractwo umasowiło soft muzyczny uznaję za plus: dzięki temu wiele osób zajęło się dźwiękiem, a nie miałoby takiej szansy w erze hardware. I dzięki temu dziś jest więcej niezłych realizatorów, niezłych muzyków, itd. Więcej jest też tych złych - to jasne. Ale takie jest prawo statystyki. Zawsze na jednego świetnego przypada stu słabych. I to niezależne od masowości muzykowania.
Choć jasne jest, że są wtyczki "do zabawy", kombajny, które bardziej psują niż naprawiają brzmienie. Ale tak samo istnieją mikrofony USB. Co nie znaczy, że w niektórych przypadkach Ozone i MXL z wtyczką USB nie sprawdzą się przy "profesjonalnych" zastosowaniach.
Ostatnio byłem zmuszony nagrać wokal na stary chiński Studio Projects B1. Ale dobra korekcja (soft, a jakże) spowodowała, że nagranie jest całkiem strawne i będzie wydane na płycie. A to przecież "budżetowy mikrofon" i 'soft dla amatorów" :P
Na szczęscie o tym, gdzie kończy się amatorka, a zaczyna "pro", decyduje słuchacz;)