Brzmienie hardware a VSTi

Dział dla początkujących adeptów sztuki realizacji. Nie krępuj się zwrócić ze swoją sprawą, nic nie jest proste a ta dziedzina już szczególnie.
Awatar użytkownika
chantizstudio
Posty:419
Rejestracja:sobota 26 maja 2007, 00:00
Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: chantizstudio » piątek 14 wrz 2012, 22:44

Kocham takie tematy, szczególnie lubię patrzeć jak się wszyscy żrecie hehe
Ale kilka słów. Pojawił się w wątku odnośnie analogowosci access virus i wszystko było by fajnie ale tez jest VA czyli to cyfrowa emulacja analoga, różnica miedzy virusem a instrumentem vst polega na tym ze access virus to taki vst w pudelku z procesorami które liczą algorytmy, do tego dochodzą świetne przetworniki i dlatego tak to brzmi, ale nie zmienia to faktu ze to nie jest ''real analog'' wiec jeśli ktoś jest taki ''analogowy'' i spiera się virusem to super ;)
Co innego np porównania np andromeda A6 vs ,,,
Pojawił się w wątku także Nexus, i gadka jaki to syf, przypominam tylko ze nexus to rompler czyli to taki sampler który czyta sample zgrane z świetnych klocków takich jak virust ti, andormeda nord lead 3 itd. To ze Manuel czasem przesadza z fazą to inna bajka, nie zmienia to jednak faktu ze brzmi to jak hardware co nie dziwi gdyż z niego głównie są brzmienia samplowane do niego które są wcześniej jeszcze obrabiane.
Pojawił się też wątek virus vst (powercore) vs virus c, takie porównanie nie ma sensu gdyż powercore to taka emulacja virusa b który nie ma tego co dodano virusowi c czyli filtru mooga oraz EQ




I to takie by były moje uwagi odnośnie wątku
''po to są gały w syntezatorach , zeby kręcić aż uzyska się to czego się szuka'' AdamZ

Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: preceli » piątek 14 wrz 2012, 23:46

I to takie by były moje uwagi odnośnie wątku ...

Masz słusznego
Głównym problemem jest tu tylko to, że co niektóre ludziska zamiast zabrać się z robotę dywaguje co lepsze: szpadel czy rydel? Tak, jakby im przez to ktoś miał zabrać emeryturę
Oczywista to im przejdzie, jak wreszcie zrobią te swoje pierwsze parę "normalnych" złotych. Bo wtedy najczęściej okazuje się, że najbardziej jest piękne to, co najprostsze.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty:2591
Rejestracja:niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: DJOZD » piątek 14 wrz 2012, 23:46

...Kocham takie tematy, szczególnie lubię patrzeć jak się wszyscy żrecie hehe...

Mnie się wydaje że dixifixi żre się sam ze sobą. A że Virus C to VA, umawiano to już w 2004 roku. Można przykleić ten wątek do tamtego i zamknąć.

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty:2591
Rejestracja:niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: DJOZD » piątek 14 wrz 2012, 23:50

...I to takie by były moje uwagi odnośnie wątku ...

Masz słusznego
Głównym problemem jest tu tylko to, że co niektóre ludziska zamiast zabrać się z robotę dywaguje co lepsze: ....

Chodzi o to że jak zostawisz nasr.....e to tak zostanie, a potem takie głupoty idą w świat. Ale ogólnie podzielam twoje stanowisko. Ende.


Felipe
Posty:36
Rejestracja:czwartek 03 maja 2007, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: Felipe » piątek 14 wrz 2012, 23:57

...różnica między analogiem a vst polega na tym, że vst gra tak jak by w pętli i to co odtwarza, to powtarzające się schematycznie zdarzenia, gdzie w analogu (jak juz koledzy podkreślili) nie ma pętli, tylko jest ciągła zmiana zdarzeń, które zazwyczaj sa nie do powtórzenia.
***************
Niestety, ale wypisujesz bzdury. We współczesnych implementacjach wirtualnych analogów nie ma żadnego odtwarzania w pętli, symuluje się pracę układów analogowych i każdy cykl oscylacji jest wyliczany w algorytmie uwzględniającym czynniki niepowtarzalne, fluktuacje parametrów itd....
 






W technologiach informatycznych nie ma realnej przypadkowości, tylko pozorna. Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Analog hardware zawsze przebije vsti. Chociażby programista siedział latami to i tak tego nie napisze. Co najwyżej może skopiować pewnien schemat, ale tylko na tyle na ile sekund wybrzmiewania zaprogramuje wtyczkę. Potem i tak zaczną się 'losowe' schematy.


No niech dotrze do Ciebie w końcu że jest różnica między analogiem i cyfrą!


Felipe
Posty:36
Rejestracja:czwartek 03 maja 2007, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: Felipe » sobota 15 wrz 2012, 00:10

Chciałbym dodać iż do tego dochodzą filtry i ewentualnie efekty które nadają to wymarzone brzmienie. Nie wspominając o wyjściach audio, do tego konsola, kompresor, kable itd. Na komputerze tego nie uświadczysz. I tu nie liczy się czy to cyfra czy analog, można mieszać wszystko na raz. Sam zaczynałem od wtyczek, przerobiłem tego całą masę tylko jest jedno ale... vsti mi daje mi pomysłów do tworzenia, wszystko jest nudne i oklepane, a kupując sobie pierwszego cyfrowego hardwareowego syntha, yamahę Sy22 za 200zł znalazłem masę ciekawych choć pozornie prostych dźwięków, które inspirują bardziej niż wszystkie wtyczki zebrane razem do kupy! Taka jest moja opinia.

Sedno sprawy tkwi w tym że nie ważne czy wolisz vst, cyfre czy analoga. Liczy się to żeby dźwięki były dla Ciebie inspirujące i zachęcały do dalszej zabawy. Tak samo jest z całą resztą zabawek muzycznych, liczy się pasja!

Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty:497
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: JankoMuzykant » sobota 15 wrz 2012, 00:15

No niech dotrze do Ciebie w końcu że jest różnica między analogiem i cyfrą!... 


Niby jest ale...


Po pierwsze - w cyfrze można korzystać z losowych (nie pseudolosowych) generatorów (zaimplementowane w procesorze), można także wykorzystać jako podstawę czas przychodzących komunikatów. Zresztą metod jest wiele.

A po drugie - nawet jak jest różnica, to można obecnie sprawę rozwiązać tak, że nikt jej nie usłyszy. Bez prawdziwej losowości. Będzie najwyżej boleć, jak adiofilów słynny drut z wieszaka - nikt nie usłyszał różnicy, ale gdy pokazano jak jest, natychmiast różnicę... ''wychwycono'' :)


A tak na marginesie, prawdziwych analogów dziś się prawie nie robi - bo i po co? Większość współczesnych instrumentów ideologicznie nie różni sie niczym od vst.


[addsig]
Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

Felipe
Posty:36
Rejestracja:czwartek 03 maja 2007, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: Felipe » sobota 15 wrz 2012, 01:07

...
Posiadam Korga Microstation, używałem też innych klawiszy swego czasu, korzystam także z VSTi. Klawisz podłączam do miksera, a stąd dźwięk idzie do EMU 4040 PCI. Wszystko działa jak należy, ale ciekawi mnie kwestia jakości brzmień. Dźwięki syntezatora sprzętowego nagrywają się mam wrażenie dość płasko, często muszę poddawać je edycji, korekcji itp. Z kolei VSTi (chociaż mam głównie same freeware) brzmią donośnie, szeroko, bardzo dynamicznie i głośno, prawie nigdy ich nie edytuję w miksie. Sprawdzałem u znajomego, który ma taką samą konfigurację i u niego podobnie - pady Korga nagrywały się dobrze, ale jak grałem Nexusem szerokość i dynamika padów była niesamowita. Pamiętam wiele dyskusji na forach i artykułów prasowych o różnicy między VSTi i hardwarem z reguły ze wskazaniem na jakość hardware. U mnie zawsze VSTi brzmią głośniej, ale przede wszystkim dynamiczniej, szerzej. Czy to wszyscy tak mają? Jak to jest? Nie jest to dla mnie uciążliwe, pytam z ciekawości technicznej....
 


 


Może spróbuj wykorzystać inne przetworniki AD/DA, lub sprawdź u kogoś swój synth z enchancerem i equalizerem sprzętowym, jakimś kompresorem, procesorem efektów albo jakimś magic boxem. Kable teżnie są bez znaczenia. Oczywiście jeśli masz taką możliwość. Sedno w tym że jeśli chcesz się poświęcić muzyce, nie ma żadnych przeszkód, jest wiele dróg i wiele możliwośći, wszystko zależy od Twojego zapału i czasu poświęconego na tworzenie. Tak sobie myślę, może ten synth został stworzony do współpracy z innymi urządzeniami i dopiero wtedy pokazuje swoje prawdziwe oblicze?... W moim odczuciu rzeczywiście vsti mają lepszą jakość, ale czy da się porównać witraż z idelanie wykonaną taflą szkła? Jedni robią szyby, inni rękodzieło. Bez urazy, to tylko przykład i sam się pod tym nie podpisuje, to jedynie taki przebłysk inteligłupencji.


Felipe
Posty:36
Rejestracja:czwartek 03 maja 2007, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: Felipe » sobota 15 wrz 2012, 01:13

...
No niech dotrze do Ciebie w końcu że jest różnica między analogiem i cyfrą!... 

Niby jest ale...

Po pierwsze - w cyfrze można korzystać z losowych (nie pseudolosowych) generatorów (zaimplementowane w procesorze), można także wykorzystać jako podstawę czas przychodzących komunikatów. Zresztą metod jest wiele.

A po drugie - nawet jak jest różnica, to można obecnie sprawę rozwiązać tak, że nikt jej nie usłyszy. Bez prawdziwej losowości. Będzie najwyżej boleć, jak adiofilów słynny drut z wieszaka - nikt nie usłyszał różnicy, ale gdy pokazano jak jest, natychmiast różnicę... ''wychwycono'' :)


A tak na marginesie, prawdziwych analogów dziś się prawie nie robi - bo i po co? Większość współczesnych instrumentów ideologicznie nie różni sie niczym od vst.
...
 


Dlatego temat dość sporny, czy lepsze vst czy sprzętu uważam za bezcelowy. Raczej powinniśmy rozważać którą wybrać drogę. Obydwie mają swoje plusy i minusy, może nawet z przewagą cyfry i oprogramowania. Jednakże jeśli ktoś uważa że woli kręcić realnie pokrętłami i więcej frajdy i inspiracji daje mu sprzęt, to wybór jest jasny.


btw. Nie słyszałem żeby powstał już domowy komputer kwantowy więc o pełnej losowości między 0 a 1 można zapomnieć. Programiści cudują i to z dobrymi rezultatami, natomiast nie przeskoczą technologii.


Awatar użytkownika
JankoMuzykant
Posty:497
Rejestracja:czwartek 14 mar 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: JankoMuzykant » sobota 15 wrz 2012, 07:47

btw. Nie słyszałem żeby powstał już domowy komputer kwantowy więc o pełnej losowości między 0 a 1 można zapomnieć. Programiści cudują i to z dobrymi rezultatami, natomiast nie przeskoczą technologii.... 


Procesory już od jakiegoś czasu mają dostępny rejestr z danymi losowymi opartymi o źródła szumu (rzeczywiste, a nie symulowane). Nie wiem natomiast jak często i czy w ogóle się z tego korzysta.


[addsig]
Pozdrawia Adam (przypadkiadama.com)

ODPOWIEDZ