- ale ja nie piszę, że net sam w sobie w czymś przeszkadza, tylko że na windows żeby w ciągu kilku minut nie zaciągnąć darmowej paczki wirusów, trojanów i innego syfu to trzeba zainstalować antywirusy, monitory, antytrojany, antyspywary i inne takie, a to już nie wpływa obojętnie na system na którym trzeba pracować.
Brednie - opisywany problem tyczył się windowsa XP i to w wersji bez SP2 - potem przestał istnieć po sławetnym czarnobylu
ja bym nie zaryzykował, ale jestem leniwy, więc nie chciałoby mi się potem szukać przyczyny mulenia. moje maki w studio dostają dostęp do netu tylko jak wiem o ważnych (ważnych a nie każdych) aktualizacjach. a jak wszystko działa ok to znaczy, że aktualizacje nie są mi potrzebne. większość i tak można pobrać i zainstalować offline....
Nie pamiętam jak wygląda ręczne instalowanie w maku ale w windows to kompletnie bez sensu tym bardziej że może to być i 20 łatek....
Nie zdażyło mi się by mi komputer zamulił przez internet sam w sobie - brednie - co innego jak akurat łazisz po stronach szczególnie z flash'em
Co do aktualizacji to widać jakie masz podejście do sprawy - równie dobrze możesz powiedzieć że póki rak płuc mnie nie boli to wszystko jest ok.....aktualizacje często wiele rzeczy poprawiają a w szczególności ZABEZPIECZENIA - chcesz olewaj a ja zalecam korzystać ze wszystkich łatek(no chyba że jakaś stworzy problem)
mój kumpel tak właśnie zrobił, sam tak mu zresztą doradziłem, odpina dysk "do wszystkiego" jak ma grać i wtedy działa na czystym systemie. nie popełnij błędu posiadania komputera "do wszystkiego" bo może się to nie sprawdzić.
Totalny bezsens - mam komputer do wszystkiego i spisuje się na medal - jedyne zastrzeżenia to ciut za słaba wydajność karty graficznej i dysku.Z muzyką nie ma on najmniejszych problemów.
Zamiast bawić się w odpinanie dysku co jest kretynizmem do potęgi entej lepiej zainstalować dwa systemy.Obydwa przykłady są strasznie niewygodne ale tu może się sprawdzić wirtualizacja jak ktoś chce mieć neta a nie syfić sobie komputera
Co do USB - w starszych widywałem takie cuda - w nowych?żaden tak nie miał więc nie wiem co ty wymyślasz...ile masz portów usb w laptopie?4?5?...a ile obsługuje chipset?zapewne nie mniej jak 8 i masz te swoje brakujące porty - napisałem jak łatwo sprawdzić czy coś jeszcze z takiego portu korzysta - wystarczy sprawdzić by się przekonać że piszesz nieprawdę.
Co do przytaczanych linków to tyczą się nieco innych kwestii o których pisałem....cały protokół usb ma zasadnicze wady i objawią się one wcześniej czy później
problemem jest przedewszystkim kontrola przepływu