Książka o komponowaniu

Dział dla początkujących adeptów sztuki realizacji. Nie krępuj się zwrócić ze swoją sprawą, nic nie jest proste a ta dziedzina już szczególnie.
Awatar użytkownika
hemisys
Posty:203
Rejestracja:środa 25 cze 2008, 00:00
Re: Książka o komponowaniu

Post autor: hemisys » czwartek 22 sty 2009, 12:43

Problem stary jak muzyka i wiele innych dziedzin artystycznych.

Zapytaj najlepszych kompozytorów, "songwriterów" - jakie szkoły kończyli, co czytali? Jakie teorie studiowali Beatlesi? To nie jest matematyka, do której można napisać podręcznik. (Chociaż może Bach mógłby polemizować - ale chyba nie chodzi Ci o fugi?)

Ja mam sprawdzoną receptę: try, try, try... keep on trying. Ćwiczenie czyni mistrza. Jak nigdy, nasze pokolenie ma możliwość prawie natychmiastowego sprawdzenia w praniu co publiczność myśli o naszych wypocinach. Co więcej, niespotykane wcześniej możliwości wypróbowania aranżu w komputerze, całe, niegdyś niedostępne studia nagrań w większości przeniosły się do domów... Korzystaj co świat daje, nasi rodzice nie mogli nawet marzyć o takich warunkach! Co powstrzymuje Cię od napisania dziesięciu jakichkolwiek piosenek dziennie? Gwarantuję Ci że pisząc 50-siątą nie będziesz już zadawał tu na forum pytania ani szukał książki. Cwiczenie czyni mistrza.
...
**********************
To prawda, zgadzam się. Ale przyznasz chyba, że teoria jest ważna i przydatna prawda? Nie trwierdze, że to lek na moje kłopoty. Ale wiem że na pewno się przyda. Nie wiem tylko od jakiej lektury zacząć.

Awatar użytkownika
winnicki
Posty:374
Rejestracja:czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: Książka o komponowaniu

Post autor: winnicki » czwartek 22 sty 2009, 13:04

Tak jak ja rozumiem chill out, to jest to muzyka zawierajaca duzo bialych nut...
**********************


Co to są "białe nuty"?

Awatar użytkownika
winnicki
Posty:374
Rejestracja:czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: Książka o komponowaniu

Post autor: winnicki » czwartek 22 sty 2009, 13:15

Ja mam sprawdzoną receptę: try, try, try... keep on trying.
**********************

...aby odkryć w pewnym momencie, że wyważa się otwarte drzwi?


Skoro Hemisys pyta o ksiazki, to widocznie doszedl do takiego momentu, gdy czuje, ze tego wlasnie mu potrzeba.



**********************
w tym momencie musisz po prostu duzo sluchac i probować nasladowac ulubione zespolu, tworcow itd... a kiedy zrozumiesz jak to działa w ich muzyce, sprobować stworzyć cos wlasnego... harmonia czy zasady muzyki moga sie przydac...
**********************


Jako laik techniczny - mozesz otworzyc telewizor i probowac zrozumiec jak dziala, a mozesz wziasc do reki jego schemat i przegladac poszczegolne elementy. Jak myslisz - ktora metoda jest efektywniejsza?

minimax
Posty:199
Rejestracja:czwartek 28 cze 2007, 00:00

Re: Książka o komponowaniu

Post autor: minimax » czwartek 22 sty 2009, 13:30

Gdyby te dziedziny były ze sobą porównywalne w sensie dydaktycznym, to w każdej księgarni miałbyś tyle podręczników komponowania co tych do fizyki. Kolega nie musiałby pytać na forum. Kiedyś grałem w zespole z kolegą, który skończył kompozycję na AM. Pisał nawet zgrabne kawałki, idealnie pasujące do programów dla dzieci. 100% cerified, zgodne z wszelakimi zasadami. Teraz gra na weselach piosenki ludzi, którzy nut ani teorii nie widzieli na oczy. Nie daje Ci to do myślenia? Czy mam podać jeszcze kilka innych nazwisk ludzi, których płyty zdzieraliśmy do przezroczystości?
[b][url=http://jurekmuszynski.com]jurekmuszynski.com[/url][/b]

Awatar użytkownika
winnicki
Posty:374
Rejestracja:czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: Książka o komponowaniu

Post autor: winnicki » czwartek 22 sty 2009, 14:44

Ale co ma dać do myślenia? To, że po przeczytaniu świetnej książki o komponowaniu nie zostaje się automatycznie świetnym kompozytorem?


Ja odwracam pytanie - i pytam jaka jest przyczyna, że próbujesz go odwieść od tej drogi?

Rozumiałbym gdybyś poddawał krytyce konkretne tytuły za błędy jakie zawierają, lub ograniczające schematy jakie propagują - ale potępiać wszystko w czambuł, to ja tego nie rozumiem. Nie rozumiem też opozycji, tego jak określiłeś "try try try..." do spisanej teorii. Może dla Ciebie to najlepsza metoda, ale przecież nie dla każdego musi. Ja uważam, że każda droga jest dobra.

Awatar użytkownika
smiechu
Posty:599
Rejestracja:środa 30 kwie 2008, 00:00

Re: Książka o komponowaniu

Post autor: smiechu » czwartek 22 sty 2009, 14:57

Jako laik techniczny - mozesz otworzyc telewizor i probowac zrozumiec jak dziala, a mozesz wziasc do reki jego schemat i przegladac poszczegolne elementy. Jak myslisz - ktora metoda jest efektywniejsza?...
****************
eeee... strzelam zadna??...


Jasli masz takie problemy no to harmonia i zasady muzyki... oraz historia muzyki... to 3 podstawowe literatury... ogolnodostepne w wiekszych ksiegarniach... ale to juz napisali koledzy na poczatku...

Z tym ze teoria - teorią, praktyka - praktyką... np. wg podrecznika harmoni progresja akordow z Knock'n on Heavens Door ... jest wg niej niepoprawna... i "nie brzmi"... kiedy chodzilem do popoludniowej sredniej muzycznej, nauczyciel na pytanie dlaczego mimo ze teoria mowi inaczej ten utwor jest jednym z najwiekszych hitow muzyki popularnej???... odpowiedział, że ludzie zdazyli sie osluchac z takimi rzeczami... co w zadnym wypadku nie oznacza nic zlego... ale pewnie 200 lat temu byłoby to uznane za fałsz...
Takze jesli cos ci pasuje to nie zastanawiaj sie dlaczego tylko tworz dalej... Byla (jest) w muzyce powaznej taka epoka jak impresjonizm... ktorego głownym celem było "brzmienie", emocjonalnosc osiagnieta nie koniecznie przy wykozystaniu systemu dur-mol itp... w utworach tych nie ma okreslonej tonacji, po prostu liczyl sie efekt koncowy...jesli kompozytorowi jakies wspolbrzmienie odpowiadalo to nie zwracal uwagi czy to zgodne z czymkolwiek wczesniej przyjetym...
Tak samo wiele wspolczensych gatunkow muzyki powaznej... Penderecki w swojej pasji... wykozystuje cwierctony, klastery (wspolbrzmienie wszystkich dzwiekow zawartych miedzy np c a c1) i inne cuda...

Jesli chcesz robic muzyke plynaca z ciebie, a nie masowke pod reklamy... to nie przejmuj sie tak ta teoria...

Awatar użytkownika
winnicki
Posty:374
Rejestracja:czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: Książka o komponowaniu

Post autor: winnicki » czwartek 22 sty 2009, 15:09

...Jako laik techniczny - mozesz otworzyc telewizor i probowac zrozumiec jak dziala, a mozesz wziasc do reki jego schemat i przegladac poszczegolne elementy. Jak myslisz - ktora metoda jest efektywniejsza?...
****************
eeee... strzelam zadna??...

**********************


No to może wypas owiec...

Awatar użytkownika
smiechu
Posty:599
Rejestracja:środa 30 kwie 2008, 00:00

Re: Książka o komponowaniu

Post autor: smiechu » czwartek 22 sty 2009, 15:31

......Jako laik techniczny - mozesz otworzyc telewizor i probowac zrozumiec jak dziala, a mozesz wziasc do reki jego schemat i przegladac poszczegolne elementy. Jak myslisz - ktora metoda jest efektywniejsza?...
****************
eeee... strzelam zadna??...
**********************
No to może wypas owiec... ...
**********************
Dales idiotyczny przyklad... jako laik z elektroniki bez roznicy czy gapisz sie na plytki i rezystorki czy na kwadraciki i pajeczyne na schemacie... to tak czy siak nic nie rozumiesz...
No chyba ze tobie piapier daje cudownej mocy...

Awatar użytkownika
winnicki
Posty:374
Rejestracja:czwartek 11 sie 2005, 00:00

Re: Książka o komponowaniu

Post autor: winnicki » czwartek 22 sty 2009, 15:40

No to pogadane... Z mojej strony EOT.

MrExplosion
Posty:471
Rejestracja:piątek 15 wrz 2006, 00:00

Re: Książka o komponowaniu

Post autor: MrExplosion » czwartek 22 sty 2009, 18:32

Jeśli uczysz się przez praktykę, grając na instrumentach i słuchając nagrań innych, to nie jest to wcale bardzo różne od uczenia się z książek. W książce masz po prostu fachową terminologię i zasady uniwersalne, działające w większości standardowych przypadków. Jeśli uczysz się z nagrań, to tak naprawdę wypracowując własne patenty sam piszesz sobie swoją osobistą "książkę", dopasowaną do swoich potrzeb i najczęściej bez fachowej terminologii. Znasz patent, nie potrafisz tego nazwać. Obie drogi są dobre, dużo zależy od osobistych preferencji, ale najlepiej w jakichś proporcjach połączyć obie rzeczy. Dzięki książkom unikniesz wyważania otwartych drzwi, dzięki praktyce wypracujesz sobie swój styl.

Piszesz, że się zawiesiłeś. Ale na pytanie czego teraz potrzebujesz musisz odpowiedzieć sobie sam. Bo przyczyną może być brak znajomości historii muzyki, nagrań (a szeroki katalog daje naprawdę dużo jeśli chodzi o inspirację). I nagrań nie wystarczy znać, trzeba je rozumieć i tu książka może być bardzo pomocna. Równie dobrze jednak mogą to być braki warsztatowe - masz wiedzę teoretyczną ale nie wiesz jak jej użyć. Dodatkowo w każdym przypadku Twój problem może dotyczyć konkretnej specyficznej rzeczy - możesz mieć problem z formą, harmonią, melodią, aranżacją, produkcją czy nawet rozkładaniem "napięcia" w ramach utworu.

Co do tytułów to nie pomogę, teorii uczę się mimochodem z tekstów znalezionych w necie, po trochu, wg chwilowej potrzeby. Chyba jedyną większą pozycją którą przeczytałem było Ravenspiral Guide, do znalezienia za free. Książka napisana przez amatora, dość ciekawa, z naciskiem na harmonię i z dość dziwnym czasami nazewnictwem jeśli chodzi o akordy (np moll oznaczany jako "mi" zamiast standardowego "m", przykład pierwszy z brzegu) więc trzeba uważać jeśli jeszcze takiej wiedzy nie posiadasz. No i po angielsku.

ODPOWIEDZ