Cliping i VSTi

Dział dla początkujących adeptów sztuki realizacji. Nie krępuj się zwrócić ze swoją sprawą, nic nie jest proste a ta dziedzina już szczególnie.
Zbynia
Posty:7665
Rejestracja:sobota 09 paź 2004, 00:00
Re: Cliping i VSTi

Post autor: Zbynia » niedziela 01 cze 2008, 12:40

możesz, dlaczego nie?

Pietro
Posty:771
Rejestracja:sobota 27 maja 2006, 00:00

Re: Cliping i VSTi

Post autor: Pietro » poniedziałek 02 cze 2008, 14:20

Powracając do pierwotnego pytania, jeśli chodzi o muzykę orkiestrową, nieraz przyjmuje się metodę bez żadnej kompresji. Czyli - w pełni dynamiczną. Jeśli masz Clip-y na sumie, to lepiej ścisz całość, do poziomu, gdzie wszystko jest ok.

Sięgnij po jakieś nagrania bardzo dynamicznych utworów orkiestrowych z dużym składem (np. "Dafnis i Cloe" Ravela). Rozpiętość dynamiczna tych utworów jest tak duża, że średni poziom nagrań jest bardzo niski, za to w momentach ff czy więcej orkiestra daje ostro i nadal ma zapas. Dla muzyki klasycznej, nie kompresuje/limituje się zbytnio.

Jeśli jednak nie jesteś zadowolony ze średniego poziomu swoich kawałków, jako że możesz nieco oszukać przy korzystaniu z VST, radziłbym zwrócić uwagę na rozpiętość dynamiczną poszczególnych fragmentów (i poszczególnych partii) i pójść na jakiś kompromis. Nieraz jest też tak, że na ścieżkach poszczególnych instrumentów znajduje się nieistotny materiał, czyli powiedzmy, już niesłyszalny, jak na przykład bardzo niskie częstotliwości. Warto więc zadbać o to, by te "śmieci" nieco oczyścić (czyli na przykład filtr górnoprzepustowy na flecie czy skrzypcach), zyskując w ten sposób nieco miejsca na podgłośnienie całości.

- Piotr

bartekgitara
Posty:54
Rejestracja:piątek 11 lis 2005, 00:00

Re: Cliping i VSTi

Post autor: bartekgitara » poniedziałek 02 cze 2008, 17:26

...Powracając do pierwotnego pytania, jeśli chodzi o muzykę orkiestrową, nieraz przyjmuje się metodę bez żadnej kompresji. Czyli - w pełni dynamiczną. Jeśli masz Clip-y na sumie, to lepiej ścisz całość, do poziomu, gdzie wszystko jest ok.

Sięgnij po jakieś nagrania bardzo dynamicznych utworów orkiestrowych z dużym składem (np. "Dafnis i Cloe" Ravela). Rozpiętość dynamiczna tych utworów jest tak duża, że średni poziom nagrań jest bardzo niski, za to w momentach ff czy więcej orkiestra daje ostro i nadal ma zapas. Dla muzyki klasycznej, nie kompresuje/limituje się zbytnio.

Jeśli jednak nie jesteś zadowolony ze średniego poziomu swoich kawałków, jako że możesz nieco oszukać przy korzystaniu z VST, radziłbym zwrócić uwagę na rozpiętość dynamiczną poszczególnych fragmentów (i poszczególnych partii) i pójść na jakiś kompromis. Nieraz jest też tak, że na ścieżkach poszczególnych instrumentów znajduje się nieistotny materiał, czyli powiedzmy, już niesłyszalny, jak na przykład bardzo niskie częstotliwości. Warto więc zadbać o to, by te "śmieci" nieco oczyścić (czyli na przykład filtr górnoprzepustowy na flecie czy skrzypcach), zyskując w ten sposób nieco miejsca na podgłośnienie całości.

- Piotr...
**********************

Dzięki za konkretną odpowiedź, o to mi chodziło.

Pozdrawiam
Bart

ODPOWIEDZ