Win XP i kilka kont - czy to ma sens?
minus utrata wydajnosci...choc przy obecnych procesorach to nie takie straszne o ile ma sie szybkiego skurczybyka.....
Re: Win XP i kilka kont - czy to ma sens?
aha to nie jest wirtualizacja tylko emulacja drugiego systemu......wirtualizacja to wykorzystanie drugiego rdzenia na obsluge drugiego systemu czyli jednoczesnie dwa systemy na jednym kompie......
jak narazie w planach planach i planach.....moze linuks juz cos tam obsluguje ale windows nie......
jak narazie w planach planach i planach.....moze linuks juz cos tam obsluguje ale windows nie......
Re: Win XP i kilka kont - czy to ma sens?
Otóż jak najbardziej ma to sens, tylko pod warunkiem, że przygotujesz sobie również PROFIL SPRZĘTOWY. Mając dwa takie profile (jeden do prac biurowych, gdzie masz wszystko powłączane; drugi do dźwięku, z powyłączanymi niepotrzebnymi podczas pracy urządzeniami, procesami i USŁUGAMI, które w dużym stopniu połykają zasoby) możesz zrobić dokładnie to, o czym napisałeś. Warunek jest taki, że odcinasz się od internetu, bo XP ma masę "udogodnień" zaprojektowanych do netu, które pochłaniają sporo zasobów, więc jeśli je wyłączysz, zyskasz te zasoby dla siebie (albo twojego oprogramowania :) ).
Sam w ten sposób postępuję przy pracy z ProToolsem, który jest tak uprzejmy w swej dobroci, że raczy sobie uzurpować prawo do całej mocy obliczeniowej maszyny ;) PT przy konfiguracji 'multimedialnej' (czyli wszystko dla wszystkich i do wszystkiego) wysiadał, krztusił się, kasłał... Po zastosowaniu takiej taktyki ruszył z kopyta i nie stwarza większych problemów.
Grunt, żeby sobie przez przypadek nie wyłączyć czegoś, czego potrzebujesz, więc radzę ostrożnie. Materiałów na temat niepotrzebnych usług jest w necie sporo, więc nie powinieneś mieć problemów ze zidentyfikowaniem tych, które mają działać i tych, które nie muszą.
Powodzenia
Van
Sam w ten sposób postępuję przy pracy z ProToolsem, który jest tak uprzejmy w swej dobroci, że raczy sobie uzurpować prawo do całej mocy obliczeniowej maszyny ;) PT przy konfiguracji 'multimedialnej' (czyli wszystko dla wszystkich i do wszystkiego) wysiadał, krztusił się, kasłał... Po zastosowaniu takiej taktyki ruszył z kopyta i nie stwarza większych problemów.
Grunt, żeby sobie przez przypadek nie wyłączyć czegoś, czego potrzebujesz, więc radzę ostrożnie. Materiałów na temat niepotrzebnych usług jest w necie sporo, więc nie powinieneś mieć problemów ze zidentyfikowaniem tych, które mają działać i tych, które nie muszą.
Powodzenia
Van
Re: Win XP i kilka kont - czy to ma sens?
Co do wirtualizacji, to żeby na wirtualnym PC pracować z niezłą wydajnością na aplikacjach typu Photoshop czy Office, trzeba mieć BARDZO mocnego kompa i duuużo RAM. Mówię o poważnej pracy, bo zgadzam się że do prostych zastosowań to się sprawdza co kolega napisał. Problem też może być w multimediach i grach - o nich też trzeba zapomnieć przy wirtualnym PC.
A co do profili sprzętowych, to też wszystko prawda, ale 1) przed zaśmieceniem systemu (rejestru) to nie chroni, 2) jak tu się odciąć od internetu, który przecież coraz częściej jest niezbędny? Przy pracy nad muzą nie potrzebuję netu, ale do każdej innej - jak najbardziej tak.
A co do profili sprzętowych, to też wszystko prawda, ale 1) przed zaśmieceniem systemu (rejestru) to nie chroni, 2) jak tu się odciąć od internetu, który przecież coraz częściej jest niezbędny? Przy pracy nad muzą nie potrzebuję netu, ale do każdej innej - jak najbardziej tak.
Re: Win XP i kilka kont - czy to ma sens?
Jacek chyba zartowal ;)
(przynajmniej mam taka nadzieje)
a co do licencji to niestety nie my ustalamy warunki tylko Microsoft
jak sie komus nie podoba to przeciez nikt nikogo nie zmusza do uzywania Windowsa ;) a w przypadku kontroli w firmie tlumaczenie "mam w d... monopoliste, i tak juz duzo ode mnie dostal" raczej pod uwage wziete nie bedzie ;)
ja sie tylko dziwie naprawde dlaczego az tak kombinujecie? ja od lat uzywam jednego komputera do wszystkiego (czy to w pracy, czy w domu, czy to Windows, czy MacOS) i zadnych "spowolnien","zamulen" nie zauwazylem, nie musze reinstalowac systemu co rok (a nie daj boze nawet czesciej!), internet nie przeszkadza mi w nagraniach, itd itp - kwestia higieny i nie wrzucaniawszystkiego co w lapy wpadnie
nawet najlepszy robotkuchenny wymieknie jak sie mu wrzuci 10 kg miesa na raz, zamrozonego i bedzie sie niecierpliwic sie jak nie zmieli w 15 sekund ;)
(przynajmniej mam taka nadzieje)
a co do licencji to niestety nie my ustalamy warunki tylko Microsoft
jak sie komus nie podoba to przeciez nikt nikogo nie zmusza do uzywania Windowsa ;) a w przypadku kontroli w firmie tlumaczenie "mam w d... monopoliste, i tak juz duzo ode mnie dostal" raczej pod uwage wziete nie bedzie ;)
ja sie tylko dziwie naprawde dlaczego az tak kombinujecie? ja od lat uzywam jednego komputera do wszystkiego (czy to w pracy, czy w domu, czy to Windows, czy MacOS) i zadnych "spowolnien","zamulen" nie zauwazylem, nie musze reinstalowac systemu co rok (a nie daj boze nawet czesciej!), internet nie przeszkadza mi w nagraniach, itd itp - kwestia higieny i nie wrzucaniawszystkiego co w lapy wpadnie
nawet najlepszy robotkuchenny wymieknie jak sie mu wrzuci 10 kg miesa na raz, zamrozonego i bedzie sie niecierpliwic sie jak nie zmieli w 15 sekund ;)
fan dobrego brzmienia ;)
Re: Win XP i kilka kont - czy to ma sens?
> ...Jacek chyba zartowal ;)
> (przynajmniej mam taka nadzieje)
Nie żartowałem. Przecież wszystko zależy od potrzeb. http://www.vmware.com/ - od niedawna darmowy jest nie tylko Player, ale i Server. Zbynia - nie piszę o emulacji, tylko świadomie o wirtualizacji. http://www.microsoft.com/technet/try/vhd/default.mspx - przecież z tej technologii korzystają serwery, a w MS Windows Server 2008 masz wbudowane. Mnie wirtualny serwer jest potrzebny do bezpiecznego sufrowania, do testowania oprogramowania, do sprawdzania, czy moje oprogramowanie będzie działało na komputerze klienta - po prostu goły system itd. Bez problemu chodzi w tym Office. Mam tam zainstalowane Delphi do testowania różnych bibliotek, komponentów etc. Do czego się nie nadaje to przecież jasne - wystarczy przejrzeć specyfikację takiego wirtualnego systemu. Co do wydajności - mam w sumie trzy komputery, na ktorych pracuję - jeden na AMD 3800 (dwurdzeniowy), drugi Core 2 Duo, w obu po 2 GB RAMu i "zwyczajne" dyski 7200/8MB cache. Na obu bez problemu działają wirtualne systemy pod kontrolą Windows XP i śmiem twierdzić, że pracują szybciej niż ten trzeci komputer, w którym mam P4 1.6 i 512 MB RAMu. Problemem może być grafika, ale akurat w tym trzeciem mam wbudowaną więc szanse sa prawie równe :) Oczywiście muzyka, poważne prace graficzne etc. nie mają szans w wirtualu, ale do Internetu, setek innego oprogramowania, które zaśmiecałoby tylko komputer - jest jak znalazł. Nie jestem wyrocznią, ale jestem pewien, że za kilka lat to właśnie wirtualne rozwiązania będą na porządku dziennym - dociągasz z sieci wirtualny serwer www, bazodanowy, biurkowy etc. i odpalasz to, co Ci potrzebne. Dziś znam naprawdę duże przedsiębiorstwa, które na jednej maszynie mają odpalone serwery Windowsowy i Linuxowy - jeden jako Terminal Server, gdzie klienci łączą się z oprogramowaniem na serwerze, a sama baza i serwer www pracują pod kontrolą Linuxa. Wielu moich znajomych korzysta z Internetu w ten sposób - odpalając wirtualnego Linuxa z przeglądarką, pocztą itd. Bezpiecznie i bez śmiecenia w zasadniczym systemie.
Jacek
> (przynajmniej mam taka nadzieje)
Nie żartowałem. Przecież wszystko zależy od potrzeb. http://www.vmware.com/ - od niedawna darmowy jest nie tylko Player, ale i Server. Zbynia - nie piszę o emulacji, tylko świadomie o wirtualizacji. http://www.microsoft.com/technet/try/vhd/default.mspx - przecież z tej technologii korzystają serwery, a w MS Windows Server 2008 masz wbudowane. Mnie wirtualny serwer jest potrzebny do bezpiecznego sufrowania, do testowania oprogramowania, do sprawdzania, czy moje oprogramowanie będzie działało na komputerze klienta - po prostu goły system itd. Bez problemu chodzi w tym Office. Mam tam zainstalowane Delphi do testowania różnych bibliotek, komponentów etc. Do czego się nie nadaje to przecież jasne - wystarczy przejrzeć specyfikację takiego wirtualnego systemu. Co do wydajności - mam w sumie trzy komputery, na ktorych pracuję - jeden na AMD 3800 (dwurdzeniowy), drugi Core 2 Duo, w obu po 2 GB RAMu i "zwyczajne" dyski 7200/8MB cache. Na obu bez problemu działają wirtualne systemy pod kontrolą Windows XP i śmiem twierdzić, że pracują szybciej niż ten trzeci komputer, w którym mam P4 1.6 i 512 MB RAMu. Problemem może być grafika, ale akurat w tym trzeciem mam wbudowaną więc szanse sa prawie równe :) Oczywiście muzyka, poważne prace graficzne etc. nie mają szans w wirtualu, ale do Internetu, setek innego oprogramowania, które zaśmiecałoby tylko komputer - jest jak znalazł. Nie jestem wyrocznią, ale jestem pewien, że za kilka lat to właśnie wirtualne rozwiązania będą na porządku dziennym - dociągasz z sieci wirtualny serwer www, bazodanowy, biurkowy etc. i odpalasz to, co Ci potrzebne. Dziś znam naprawdę duże przedsiębiorstwa, które na jednej maszynie mają odpalone serwery Windowsowy i Linuxowy - jeden jako Terminal Server, gdzie klienci łączą się z oprogramowaniem na serwerze, a sama baza i serwer www pracują pod kontrolą Linuxa. Wielu moich znajomych korzysta z Internetu w ten sposób - odpalając wirtualnego Linuxa z przeglądarką, pocztą itd. Bezpiecznie i bez śmiecenia w zasadniczym systemie.
Jacek
Re: Win XP i kilka kont - czy to ma sens?
Acha, no i oczywiście nie jest potrzebny dwurdzeniowy. Spokojnie działają na single core. Ba, teoretycznie zadowolą się nawet PIII. http://www.microsoft.com/technet/virtualserver/evaluation/sysreqs.mspx
Jacek
Jacek
Re: Win XP i kilka kont - czy to ma sens?
ok , myslalem ze mowisz o tym jako sposobie na bezpieczna prace z dzwiekiem :)
ja jednak pozostane zwolennikiem higieny, a jak komus nie wystarcza, to przeciez dzisiaj za naprawde male pieniadze mozna kupic komputer do www/@/officea/itp i sobie postawic obok albo w innym pokoju (nawet jakiegos maka mini co to ladnie wyglada i malutki
wszelkie dzialania typu dwa systemy, wirtualizacja, profile itp to nie jest hop siup dla mniej obeznanych z tajnikami Windowsa, a i czasu troche zajmuje, no i nie ma pewnosci ze nowych klopotow nie narobi ;)
ja jednak pozostane zwolennikiem higieny, a jak komus nie wystarcza, to przeciez dzisiaj za naprawde male pieniadze mozna kupic komputer do www/@/officea/itp i sobie postawic obok albo w innym pokoju (nawet jakiegos maka mini co to ladnie wyglada i malutki
wszelkie dzialania typu dwa systemy, wirtualizacja, profile itp to nie jest hop siup dla mniej obeznanych z tajnikami Windowsa, a i czasu troche zajmuje, no i nie ma pewnosci ze nowych klopotow nie narobi ;)
fan dobrego brzmienia ;)
Re: Win XP i kilka kont - czy to ma sens?
> ...ok , myslalem ze mowisz o tym jako sposobie na bezpieczna prace z dzwiekiem :)
No nie ;) Wyraźnie napisałem, że chodzi o prace biurowe i Internetowe. Poza tym Virtual PC AFAIR to niby 440BX z jakimś SB, więc z założenia odpada.
> ja jednak pozostane zwolennikiem higieny, a jak komus nie wystarcza, to przeciez dzisiaj za naprawde male pieniadze mozna kupic komputer do www/@/officea/itp i sobie postawic obok albo w innym pokoju (nawet jakiegos maka mini co to ladnie wyglada i malutki
Taniej samego windowsa, albo i bezpłatnego Linuxa - takie prostego w obsłudze, chociażby Ubuntu Studio :)
> wszelkie dzialania typu dwa systemy, wirtualizacja, profile itp to nie jest hop siup dla mniej obeznanych z tajnikami Windowsa, a i czasu troche zajmuje, no i nie ma pewnosci ze nowych klopotow nie narobi ;)
Nie ze wszystkim się zgodzę, ale owszem, wymaga to nieco więcej niż wiedzy o tym, gdzie kliknąć. Wirtualizacja jest prosta w konfiguracji i właściwie nic się nie nabroi, bo... nie ma jak ;) gorzej z profilami. Bo wyłączenie pewnych usług może w zasadzie uniemozliwić dalszą pracę Windowsa. Dwa systemy - to tak po środku, jeżeli chodzi o stopień trudności. Dobre rozwiązanie na jednej maszynie, najlepiej przy dwóch niezależnych dyskach, bo w razie poważnej awarii wirusidłowej na jednym łatwiej go wyleczyć z poziomu drugiego systemu. Nie mówiąc o tym, że po prostu można od biedy kontynuować pracę w drugim systemie.
Aczkolwiek - będę się powtarzał - jestem gorącym zwolennikiem wirtualizacji. I taka procedura:
1. Instalka Windowsa plus poprawki + aktywacja
2. Obraz systemu (np. darmowy do domu True Image) najlepiej na drugi fizyczny dysk + dodatkowo na płytę
3. Instalacja softu muzycznego + z grubsza jakaś tam optymalizacja, choć w zasadzie prawie niekoniecznie - zależnie od sprzętu
4. Obraz systemu ponownie
5. Wirtualny player/server + system w zależności od potrzeb - jak komuś trzeba tylko Internet to wystarczy jakiś najmniejszy Linux z Firefoxem/Thunderbirdem i OpenOfficem; jak trzeba więcej to jakąś wersję z LAMPem czy inszymi serwerkami/narzędziami, albo i kolejnego Windowsa (+ licencja) z softem.
6. Kopia wirtuala na wszelki wypadek
7. Zewnętrzny dysk USB/FireWire i co jakiś czas (jak coś przybędzie) kopia przyrostowa obrazu systemu plus backup projektów (audio, czy nad czym się tam pracuje).
8. Jak ktoś chce być co nieco mobilny, a bez laptoka do tego pendrive zgodny z U3 i na nim internet, poczta, mini office
I to naprawdę wystarczy. Od dłuższego czasu mam prawie tak jak napisałem. Prawie, bo od ponad 2.5 roku (po zmianie sprzętu, ostatnio tylko nowy procesor) mam stała instalację Windowsa (2 szt. - jeden do muzyki) i to po prostu działa bez najmniejszych niespodzianek, nie chce mi się tego ruszać ;) Ale oczywiście wirtualny system jak najbardziej jest, obrazy i kopie również :) Jak zdecyduje o generalnych wiosennych porządkach w komputerze zamierzam zrobić dokładnie tak, jak napisałem.
Jacek
No nie ;) Wyraźnie napisałem, że chodzi o prace biurowe i Internetowe. Poza tym Virtual PC AFAIR to niby 440BX z jakimś SB, więc z założenia odpada.
> ja jednak pozostane zwolennikiem higieny, a jak komus nie wystarcza, to przeciez dzisiaj za naprawde male pieniadze mozna kupic komputer do www/@/officea/itp i sobie postawic obok albo w innym pokoju (nawet jakiegos maka mini co to ladnie wyglada i malutki
Taniej samego windowsa, albo i bezpłatnego Linuxa - takie prostego w obsłudze, chociażby Ubuntu Studio :)
> wszelkie dzialania typu dwa systemy, wirtualizacja, profile itp to nie jest hop siup dla mniej obeznanych z tajnikami Windowsa, a i czasu troche zajmuje, no i nie ma pewnosci ze nowych klopotow nie narobi ;)
Nie ze wszystkim się zgodzę, ale owszem, wymaga to nieco więcej niż wiedzy o tym, gdzie kliknąć. Wirtualizacja jest prosta w konfiguracji i właściwie nic się nie nabroi, bo... nie ma jak ;) gorzej z profilami. Bo wyłączenie pewnych usług może w zasadzie uniemozliwić dalszą pracę Windowsa. Dwa systemy - to tak po środku, jeżeli chodzi o stopień trudności. Dobre rozwiązanie na jednej maszynie, najlepiej przy dwóch niezależnych dyskach, bo w razie poważnej awarii wirusidłowej na jednym łatwiej go wyleczyć z poziomu drugiego systemu. Nie mówiąc o tym, że po prostu można od biedy kontynuować pracę w drugim systemie.
Aczkolwiek - będę się powtarzał - jestem gorącym zwolennikiem wirtualizacji. I taka procedura:
1. Instalka Windowsa plus poprawki + aktywacja
2. Obraz systemu (np. darmowy do domu True Image) najlepiej na drugi fizyczny dysk + dodatkowo na płytę
3. Instalacja softu muzycznego + z grubsza jakaś tam optymalizacja, choć w zasadzie prawie niekoniecznie - zależnie od sprzętu
4. Obraz systemu ponownie
5. Wirtualny player/server + system w zależności od potrzeb - jak komuś trzeba tylko Internet to wystarczy jakiś najmniejszy Linux z Firefoxem/Thunderbirdem i OpenOfficem; jak trzeba więcej to jakąś wersję z LAMPem czy inszymi serwerkami/narzędziami, albo i kolejnego Windowsa (+ licencja) z softem.
6. Kopia wirtuala na wszelki wypadek
7. Zewnętrzny dysk USB/FireWire i co jakiś czas (jak coś przybędzie) kopia przyrostowa obrazu systemu plus backup projektów (audio, czy nad czym się tam pracuje).
8. Jak ktoś chce być co nieco mobilny, a bez laptoka do tego pendrive zgodny z U3 i na nim internet, poczta, mini office
I to naprawdę wystarczy. Od dłuższego czasu mam prawie tak jak napisałem. Prawie, bo od ponad 2.5 roku (po zmianie sprzętu, ostatnio tylko nowy procesor) mam stała instalację Windowsa (2 szt. - jeden do muzyki) i to po prostu działa bez najmniejszych niespodzianek, nie chce mi się tego ruszać ;) Ale oczywiście wirtualny system jak najbardziej jest, obrazy i kopie również :) Jak zdecyduje o generalnych wiosennych porządkach w komputerze zamierzam zrobić dokładnie tak, jak napisałem.
Jacek
Re: Win XP i kilka kont - czy to ma sens?
Przy pracy nad muzą nie potrzebuję netu, ale do każdej innej - jak najbardziej tak....
**********************
Dlatego właśnie należy wyłączyć net i usługi od niego zależne TYLKO w profilu sprzętowym przeznaczonym do pracy z audio.
**********************
Dlatego właśnie należy wyłączyć net i usługi od niego zależne TYLKO w profilu sprzętowym przeznaczonym do pracy z audio.