...Ale o co Ci chodzi? Kupiłeś, masz, klawisz Ci pasuje, więc dlaczego masz paznokcie gryźć? Zawsze można kupić coś taniej niż najtaniej, więc również zawsze można powiedzieć, że się przepłaciło :). A co do kupowania instrumentów nienajnowszych z górnej półki, to myślę, że w dziedzinie klawiszy postęp nie jest aż tak szybki aby trzeba było zmieniać instrument co pół roku żeby być "na topie", jak to jest z komputerami.
Pozdrawiam...
**********************
Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?
Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?
...Kupiłem rolanda rd 600 w idealnym stanie, prawie nie grany, mechanika w porządku w zasadzie - ja jako amator nie mam się do czego przyczepić. Kupiony w sklepie w niemczech 2004, jestem drugim właścicielem. Dałem za niego 3460zł razem w wysyłką za pobraniem , kurier dhl, dostałem pedał sustain, profesjonalny, solidny statyw i 20 płyt ze standardami do ćwiczeń.
Pytanie brzmi: czy w dobie rolanda rd 300sx (za 5000zł) warto in westować w sprzęt stary, ale z najwyższej półki, podczas gdy sprzedawcy nęcą nowymi ofertami i w ogóle trudno już się rozeznać w tych modelach... Każdy jest mądry, ale dobrej porady nie ma.
Facet z salonu rolanda roześmiał mi się prawie w twarz jak mu powiedziałem za ile kupiłem rolanda. Powiedział, że nie dałby więcej niż 2000zł. Zdenerwowało mnie to, bo z tego co wiem nie da się tanio - poniżej 3000zł kupić dobrego stage piano, a facet jest albo ignorantem, albo próbuje zwabić klienta.
Jakiś gościu, co handluje sprzętem z niemiec też mi powiedział, że drogo - że przepłacam około 400zł.
Inny z kolei facet powiedział,że to dobry sprzęt i że cena jest bw porządku.
Do tego dochodzi jeszcze cała otoczka - nowy roland rd 170 z 3 letnią gwarancją wysatawiony za 3100zł na allegro - podczas gdy w sklepie rolanda nowy za 4300zł - człowiek się zaczyna zastanawiać co to za indywiduum kreuje te polskie ceny. Ile to właściwie jest warte teraz? Jak coś nowego może być tańsze o 1200zł bez precedensu?
Prosze o poradę, czy dobrze kupiłem tego rolanda rd 600.
...
**********************
.
Pytanie brzmi: czy w dobie rolanda rd 300sx (za 5000zł) warto in westować w sprzęt stary, ale z najwyższej półki, podczas gdy sprzedawcy nęcą nowymi ofertami i w ogóle trudno już się rozeznać w tych modelach... Każdy jest mądry, ale dobrej porady nie ma.
Facet z salonu rolanda roześmiał mi się prawie w twarz jak mu powiedziałem za ile kupiłem rolanda. Powiedział, że nie dałby więcej niż 2000zł. Zdenerwowało mnie to, bo z tego co wiem nie da się tanio - poniżej 3000zł kupić dobrego stage piano, a facet jest albo ignorantem, albo próbuje zwabić klienta.
Jakiś gościu, co handluje sprzętem z niemiec też mi powiedział, że drogo - że przepłacam około 400zł.
Inny z kolei facet powiedział,że to dobry sprzęt i że cena jest bw porządku.
Do tego dochodzi jeszcze cała otoczka - nowy roland rd 170 z 3 letnią gwarancją wysatawiony za 3100zł na allegro - podczas gdy w sklepie rolanda nowy za 4300zł - człowiek się zaczyna zastanawiać co to za indywiduum kreuje te polskie ceny. Ile to właściwie jest warte teraz? Jak coś nowego może być tańsze o 1200zł bez precedensu?
Prosze o poradę, czy dobrze kupiłem tego rolanda rd 600.
...
**********************
.
Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?
.........
**********************
Z klejów nie działają:
poksipol, plastiki rozuszczone w nitro, cjanopany (wiadomo), plastiki rozpuszczone w chloroformie.
Może ktoś coś poradzi...
...
**********************
Naprawa jest banalnie prosta - musisz użyć pistoletu na gorący klej (ang. hot glue gun). To działa w przeciwienstwie do roznych badziewi. Też miałem taki problem.
**********************
Z klejów nie działają:
poksipol, plastiki rozuszczone w nitro, cjanopany (wiadomo), plastiki rozpuszczone w chloroformie.
Może ktoś coś poradzi...

**********************
Naprawa jest banalnie prosta - musisz użyć pistoletu na gorący klej (ang. hot glue gun). To działa w przeciwienstwie do roznych badziewi. Też miałem taki problem.
Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?
...Chodzi mi tylko o to, czy nie przepłaciłem.... dla mnie dobry sprzęt = najniższa cena jaką można osiągnąć (w Polsce) / jakość. Z Niemiec nie będę sprowadzał, bo się boję.
Słuchajcie, czy sądzicie, że jakikolwiek roland rd 600 w dobrym stanie jest wart w Polsce 2000zł? To są słowa sprzedawcy rolanda z Wawy.
Czy ktoś sprzedał / kupił rolanda rd 600 za taką cenę?
Chciałbym obalić ten mit (wydaje mi się, że facet uprawia "bełkot" w tym momencie), ale chciałbym się Was zapytać, aby się upewnić.
...
**********************
Dementuje to. Te klawisze nadal są warte 3000-3500zł. Sprzedawca próbował Cie namówić do kupna swoich nowych cacek. Czyli po prostu kłamał.
Słuchajcie, czy sądzicie, że jakikolwiek roland rd 600 w dobrym stanie jest wart w Polsce 2000zł? To są słowa sprzedawcy rolanda z Wawy.
Czy ktoś sprzedał / kupił rolanda rd 600 za taką cenę?
Chciałbym obalić ten mit (wydaje mi się, że facet uprawia "bełkot" w tym momencie), ale chciałbym się Was zapytać, aby się upewnić.
...
**********************
Dementuje to. Te klawisze nadal są warte 3000-3500zł. Sprzedawca próbował Cie namówić do kupna swoich nowych cacek. Czyli po prostu kłamał.
Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?
.........
**********************
Czy warto?
Dźwięk naprawdę dobry, ale bywają inne mankamenty.
Mój kumpel kupił sobie RD 600 za 2500 niby w stanie idealnym (chyba z 1995r.) Zewnętrznie owszem wszystko w porządku. Klawiatura bardzo fajna. Dwa miesiące super. Kolega pianista nie oszczędzał jej zbytnio, aż zaczeły łamać się klawisze- a właściwie plastikowe młotki. Na początku jeden, potem następne dwa.
Kolega się zmartwił, ale znajomy z klubu "Pokład" organizował koncert jazzowy na którym mieli grać amerykanie i zarządali Rolanda Rd 600, więc instrument w zamian za wypożyczenie pojechał do serwisu w Gdyni. Fart, pomyślał kumpel, że za wypożyczenie będzie miał w pełni sprawny instrument.
W serwisie w Gdyni siedział mało życzliwy pan, który za naprawę 3 klawiszy zarządał 680zł. Ok. Instrument tydzień u niego postał, a kilka godzin przed koncertem, pod presją kolegi, serwisant wziął się do pracy i naprawił. Zgrzał je jakoś lutownicą i się trzymały.
Piano pojechało na koncert i podobno spisało się dobrze.
Na drugi dzień przyjechaliśmy po odbiór, a tu niespodzianka- następnych 5 klawiszy zapadniętych.
No to kolega się trochę załamał. W domu sprawdzilismy i okazało się zepsutych 8.
Nic to, ze świeżo nabytą wiedzą postanowiliśmy rozkręcić to cudo i zobaczyć co jeszcze może się zdarzyć.
Oczywiście demontaż był bardzo prosty, ale to co zobaczyliśmy to był szok. Niemal każdy młotek miał pęknięcia, a niektóre ledwo się trzymały. Młotki są plastikowe i mają zatopioną w sobie sztabkę ołowiu. Prawie na każdym ten ołów wyrywa się, a jest ich 88. Wszystko kwestią czasu.
Chcemy polepić te młotki, ale co gorsze żaden klej nie chwyta tego tworzywa. Ani żaden rozpuszczalnik z nim (tworzywem) nie reaguje- nawet nitro czy chloroform. Może ktoś z was może coś poradzić? Facet w serwisie w Gdyni chce 60zł za 1 nowy młotek. Razy 88 to przekracza wartość instrumentu. (5280zł.!)
Byłem nawet w firmie zajmującej się "spawaniem plastiku". Nie szło im dobrać spoiwa. Nic tego nie chwyta! Może ktoś wie co to za diabelstwo?
Gdybyśmy znali skład to klej można zrobić, albo dobrać spoiwo do "spawania plastiku."
Facet w serwisie w Gdyni oczywiście nie pomoże. Za 3 klawisze wiął 680zł i to dobry zarobek. Mówił że dobierał spoiwo z jakiejś klawiatury komputerowej, ale nie ma interesu by "zdradzać wiedzę". Niestety takie życie...
Może ktoś ma jakiś pomysł, albo doświadczenie? Jaki klej, rozpuszczalnik, spoiwo, mieszanka? Albo gdzie kupić niedrogo młotki?
Może ktoś zna dobrego serwisanta?
Żal mi kumpla, bo to jedyny jego mobilny instrument.
Wysłałem kilka maili do serwisów w kraju, poczekam na odzew.
Tak czy siak leciwy sprzęt ma takie wady. Polecam, aby zanim się kupi, sprawdzić w serwisie stan tych młotków, bo inaczej mogą czekać koszty przekraczające wartość całej sprawy. Nie polecam kupować szrotów z zapadniętymi klawiszami.
Pozdrawiam
...
**********************
Z tego co wiem naprawa kosztuje w Warszawie 30zł na klawisz + robocizna. Jeśli masz zepsute 5-6 klawiszy to nie żadają robocizny.
Sprowadzenie tych młotków z zagranicy to koszt 4$-5$ za młotek (10-12zł), więc wychodzi tanio.
Można też kupić zepsutego rolanda - idealne źródło młotków (a kadłub wykożystać jako moduł brzmieniowy sterowany midi)
Ten serwisant z Gdyni to zwykły cwaniaczek. Nie wymienił młotków, tylko jest skleił. Dla mnie to zwykłe oszustwo jak za taką cenę.
Tak jak napisałem, powinno Cię to kosztować góra 200zł - z wymianą na nowe młotki.
**********************
Czy warto?
Dźwięk naprawdę dobry, ale bywają inne mankamenty.
Mój kumpel kupił sobie RD 600 za 2500 niby w stanie idealnym (chyba z 1995r.) Zewnętrznie owszem wszystko w porządku. Klawiatura bardzo fajna. Dwa miesiące super. Kolega pianista nie oszczędzał jej zbytnio, aż zaczeły łamać się klawisze- a właściwie plastikowe młotki. Na początku jeden, potem następne dwa.
Kolega się zmartwił, ale znajomy z klubu "Pokład" organizował koncert jazzowy na którym mieli grać amerykanie i zarządali Rolanda Rd 600, więc instrument w zamian za wypożyczenie pojechał do serwisu w Gdyni. Fart, pomyślał kumpel, że za wypożyczenie będzie miał w pełni sprawny instrument.
W serwisie w Gdyni siedział mało życzliwy pan, który za naprawę 3 klawiszy zarządał 680zł. Ok. Instrument tydzień u niego postał, a kilka godzin przed koncertem, pod presją kolegi, serwisant wziął się do pracy i naprawił. Zgrzał je jakoś lutownicą i się trzymały.
Piano pojechało na koncert i podobno spisało się dobrze.
Na drugi dzień przyjechaliśmy po odbiór, a tu niespodzianka- następnych 5 klawiszy zapadniętych.
No to kolega się trochę załamał. W domu sprawdzilismy i okazało się zepsutych 8.
Nic to, ze świeżo nabytą wiedzą postanowiliśmy rozkręcić to cudo i zobaczyć co jeszcze może się zdarzyć.
Oczywiście demontaż był bardzo prosty, ale to co zobaczyliśmy to był szok. Niemal każdy młotek miał pęknięcia, a niektóre ledwo się trzymały. Młotki są plastikowe i mają zatopioną w sobie sztabkę ołowiu. Prawie na każdym ten ołów wyrywa się, a jest ich 88. Wszystko kwestią czasu.
Chcemy polepić te młotki, ale co gorsze żaden klej nie chwyta tego tworzywa. Ani żaden rozpuszczalnik z nim (tworzywem) nie reaguje- nawet nitro czy chloroform. Może ktoś z was może coś poradzić? Facet w serwisie w Gdyni chce 60zł za 1 nowy młotek. Razy 88 to przekracza wartość instrumentu. (5280zł.!)
Byłem nawet w firmie zajmującej się "spawaniem plastiku". Nie szło im dobrać spoiwa. Nic tego nie chwyta! Może ktoś wie co to za diabelstwo?
Gdybyśmy znali skład to klej można zrobić, albo dobrać spoiwo do "spawania plastiku."
Facet w serwisie w Gdyni oczywiście nie pomoże. Za 3 klawisze wiął 680zł i to dobry zarobek. Mówił że dobierał spoiwo z jakiejś klawiatury komputerowej, ale nie ma interesu by "zdradzać wiedzę". Niestety takie życie...
Może ktoś ma jakiś pomysł, albo doświadczenie? Jaki klej, rozpuszczalnik, spoiwo, mieszanka? Albo gdzie kupić niedrogo młotki?
Może ktoś zna dobrego serwisanta?
Żal mi kumpla, bo to jedyny jego mobilny instrument.
Wysłałem kilka maili do serwisów w kraju, poczekam na odzew.
Tak czy siak leciwy sprzęt ma takie wady. Polecam, aby zanim się kupi, sprawdzić w serwisie stan tych młotków, bo inaczej mogą czekać koszty przekraczające wartość całej sprawy. Nie polecam kupować szrotów z zapadniętymi klawiszami.
Pozdrawiam
...
**********************
Z tego co wiem naprawa kosztuje w Warszawie 30zł na klawisz + robocizna. Jeśli masz zepsute 5-6 klawiszy to nie żadają robocizny.
Sprowadzenie tych młotków z zagranicy to koszt 4$-5$ za młotek (10-12zł), więc wychodzi tanio.
Można też kupić zepsutego rolanda - idealne źródło młotków (a kadłub wykożystać jako moduł brzmieniowy sterowany midi)
Ten serwisant z Gdyni to zwykły cwaniaczek. Nie wymienił młotków, tylko jest skleił. Dla mnie to zwykłe oszustwo jak za taką cenę.
Tak jak napisałem, powinno Cię to kosztować góra 200zł - z wymianą na nowe młotki.
- macandroll
- Posty:506
- Rejestracja:sobota 10 cze 2006, 00:00
Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?
............
**********************
Z tego co wiem naprawa kosztuje w Warszawie 30zł na klawisz + robocizna. Jeśli masz zepsute 5-6 klawiszy to nie żadają robocizny.
Sprowadzenie tych młotków z zagranicy to koszt 4$-5$ za młotek (10-12zł), więc wychodzi tanio.
Można też kupić zepsutego rolanda - idealne źródło młotków (a kadłub wykożystać jako moduł brzmieniowy sterowany midi)
Ten serwisant z Gdyni to zwykły cwaniaczek. Nie wymienił młotków, tylko jest skleił. Dla mnie to zwykłe oszustwo jak za taką cenę.
Tak jak napisałem, powinno Cię to kosztować góra 200zł - z wymianą na nowe młotki.
...
**********************
Sprawa została załatwiona nie przez serwis. W serwisach chcieli bajońskie sumy. Te które piszesz są akceptowalne.
Okazało się , że działającym klejem jest KROPELKA. Zwykły cjanopan. Bardzo dobrze pokleił wszystko i działa.
Tylko trzeba uważać, aby nie nalać za bardzo, bo szczeliny w które wchodzą młotki są dość wąskie.
Dzięki za odzew.
Pozdrawiam
**********************
Z tego co wiem naprawa kosztuje w Warszawie 30zł na klawisz + robocizna. Jeśli masz zepsute 5-6 klawiszy to nie żadają robocizny.
Sprowadzenie tych młotków z zagranicy to koszt 4$-5$ za młotek (10-12zł), więc wychodzi tanio.
Można też kupić zepsutego rolanda - idealne źródło młotków (a kadłub wykożystać jako moduł brzmieniowy sterowany midi)
Ten serwisant z Gdyni to zwykły cwaniaczek. Nie wymienił młotków, tylko jest skleił. Dla mnie to zwykłe oszustwo jak za taką cenę.
Tak jak napisałem, powinno Cię to kosztować góra 200zł - z wymianą na nowe młotki.
...
**********************
Sprawa została załatwiona nie przez serwis. W serwisach chcieli bajońskie sumy. Te które piszesz są akceptowalne.
Okazało się , że działającym klejem jest KROPELKA. Zwykły cjanopan. Bardzo dobrze pokleił wszystko i działa.
Tylko trzeba uważać, aby nie nalać za bardzo, bo szczeliny w które wchodzą młotki są dość wąskie.
Dzięki za odzew.
Pozdrawiam
Muzyk, gitarzysta
Re: Roland RD 600 - czy dobry zakup w tych czasach?
Akurat tak się składa, że jestem szczęsliwym posiadaczem RD-300sx i każdemu, kto zastanawia się nad instrumentem symulującym brzmienia fortepianowe, lecz dysponującym kwotą (powiedzmy) do 5000zł poleciłbym ten instrument. Sprawa jest prosta. Nowa mechanika młoteczkowa, przyjemna w dotyku klawiatura w porównaniu z RD 700sx ma mniej rozbudowany wyświetlacz, equalizer, mniej barw, ale to niemal ten sam klawisz. Dlatego mój wybór był oczywisty. Co do kupna starego klawisza... W przypadku, gdyby to był fortepian bądź porządne pianino, nawet kilkunasto-dziesięcio letnie może i bym zainwestował zważywszy na jego brzmienie, jakość wykonania. W przypadku urządzenia elektro-mechanicznego rozważałbym propozycje nowsze-właściwie zupełnie nowe-ze sklepu, chyba, że mniałbym pewność co do stanu technicznego towaru... Ponieważ najistotniejszym elementem, jakiego (pewnie) poszukuje pianista w dobrym instrumencie elektronicznym, to akcja, opór, brzmienie. Ale... jak mówili przedmówcy. Już dokonałeś wyboru. Więc nie stawiaj sobie teraz pytań. Spróbuj motywować swoje postępowanie w ten sposób by stwierdzić, że to była dobra inwestycja. Jeśli jednak się wahasz, dostrzegasz wady, które są dla Ciebie nazbyt dokuczliwe sprzedaj stary klawisz bez wyrzutu straty na nim. W ten sposób zyskasz czas. Co do porównania z RD 300sx Twego zakupu.. Podejrzewam, że prócz polifonii mniejszej (RD 128głosów) oraz pewnie innej jakości brzmień, ,mnie najbardziej bolałoby gorsze próbkowanie brzmień fortepianowych... oj i to bardzo...
zapraszam do odwiedzin mojej strony:
www.michalgomulka.com
www.michalgomulka.com