Brzmienie hardware a VSTi

Dział dla początkujących adeptów sztuki realizacji. Nie krępuj się zwrócić ze swoją sprawą, nic nie jest proste a ta dziedzina już szczególnie.
dixfixi
Posty:52
Rejestracja:czwartek 23 sie 2012, 00:00
Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: dixfixi » piątek 14 wrz 2012, 07:18

...Nie twierdze że nie, bo przestałem w to wnikać. Dla mnie liczy się to, że wirtualny analog może sobie tylko pogwizdać, kiedy sprzętowy jego odpowiednik gra. Nie liczy się to jak to sie dziś odbywa i jak wydobywany jest dźwięk z komputerowego analogu. Liczy się, na ile to sie sprawdza, a na dzis sprawdza się kiepsko. Tak że teoria dotycząca fluktuacji, frustracji, czy laktacji niech sobie będzie bo tez jest ważna, ale nie dla muzka. Dla muzyka liczy się co usłyszy, a nie to że dany fizyk, programista, czy matematyk cos sobie stymuluje, lub czy ma akurat jakiś cykl
******************
To po kiego grzyba przytaczasz argumenty tłumaczące rzekome różnice na bazie technologii o której nie masz zielonego pojęcia? Skoro i tak nie wiesz, co jest w środku, to nie pisz proszę bzdur o "stymulacjach".

Inna sprawa, że to TY twierdzisz, że sprawdza się kiepsko, ale znów jesteś w błędzie. Jest mnóstwo przykładów świetnie zrobionych emulacji instrumentów sprzętowych, które są niemal nie do odróżnienia w ślepym teście (słuchacze udzielają odpowiedzi ze średnio 50% trafnością). A jak te dźwięki trafią do miksu, to ewentualne niuanse kompletnie giną i absolutnie nikt nie jest w stanie tego usłyszeć.

Zresztą niepotrzebnie odgrzewasz tutaj stare i oklepane dyskusje, wątków o różnicach hardware/software były tu już dziesiątki, sprawa była już roztrząsana na niezliczone sposoby. Może skorzystaj z wyszukiwarki, a nie jak lamer po raz pięćdziesiąty odkrywaj Amerykę?...
 




1. To nie ja założyłem ten watek.


2. Ja nie porównuje, tylko w przeciwieństwie do Ciebie odpowiadam na pytania zadane w wątku.


3. Miks ze sprzetowych gratów, rozpozna kazdy kto choć trochę miał z tym do czynienia.


4. Robota na sprzecie jest o tyle lepsza, że - jak już wspomniałem - sprowadza się do zgrania ściezki i malej ingerencji, bo siedzi w miksie bez zająknięcia, ale o tym wiedzą jedynie ci, co na codzień zjadają na tym zęby.


5. Widac że jestes kumaty, więc proponuję..., weź chłopie zrób test z pomidorówką i wtedy pogadamy.


6. Podaj przykłady tych vst co to nie da się ich odróżnić od sprzetowych odpowiedników - jestem bardzo ciekawy. Może jakiś teścik sie zrobi i zapoda do analizy?


7. Ja nic nie odgrzewam, bo to o czym mówie jest oczywiste. Stwierdzam tylko stare jak świat fakty.


8. Co lepsze? Virus C, czy Virus na PC?


Awatar użytkownika
elmuz1
Posty:440
Rejestracja:czwartek 13 cze 2002, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: elmuz1 » piątek 14 wrz 2012, 08:42

Dopisz może jeszcze co stymuluje Twoją ignorancję?

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty:2591
Rejestracja:niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: DJOZD » piątek 14 wrz 2012, 08:59

...
1. To nie ja założyłem ten watek.

2. Ja nie porównuje, tylko w przeciwieństwie do Ciebie odpowiadam na pytania zadane w wątku.

3. Miks ze sprzetowych gratów, rozpozna kazdy kto choć trochę miał z tym do czynienia.

4. Robota na sprzecie jest o tyle lepsza, że - jak już wspomniałem - sprowadza się do zgrania ściezki i malej ingerencji, bo siedzi w miksie bez zająknięcia, ale o tym wiedzą jedynie ci, co na codzień zjadają na tym zęby.

5. Widac że jestes kumaty, więc proponuję..., weź chłopie zrób test z pomidorówką i wtedy pogadamy.

6. Podaj przykłady tych vst co to nie da się ich odróżnić od sprzetowych odpowiedników - jestem bardzo ciekawy. Może jakiś teścik sie zrobi i zapoda do analizy?

7. Ja nic nie odgrzewam, bo to o czym mówie jest oczywiste. Stwierdzam tylko stare jak świat fakty.

8. Co lepsze? Virus C, czy Virus na PC?
...
 


 


Dixfixi  wybacz, ale tego rodzaju oświadczenia jednostronne i płaskie jak deska poglądy świadczą tylko o tym że albo jesteś totalnie zafixowany na tzw. "analog" i brak ci dojrzałęgo obiektywizmu, albo masz małe doświadczenie w dziedzinie tworzenia utworów muzycznych.   Dobre instrumenty VST brzmią świetnie i nie ma sensu roztrząsać faktów.  Mnie moje instrumenty leżą w miksie doskonale, widocznie ty masz problem z tworzeniem lub miksowaniem.  I nie gadam z czapy, tylko lata pracowałem na starych analogach i cyfrakach, samplerach. Do dziś mam do żywych experymentów Polysixa, DX7II, resztę sprzedałem itp. Soft brzmi lepiej w tym porównaniu.  Co do oryginalnych analogowych konstrukcji tworzonych współcześnie to trudno się odnieść (Jak Virus C). Ale ta sama zasada jest w odniesieniu do obecnych VSTi.  To są oryginalne konstrukcje i mają swoje unikalne cechy i brzmienie.  Nie znam np. analoga który oferowałby brzmienia NI MASSIVE, Image Line Harmless czy Absynth.  Jeżeli chodzi o proste klasyki to wspominiany d16 phoscyon czy LuSH-101.  Nie daj się poznać od strony tych co bez fizycznych gałeczek nie umieją wogóle myśleć kreatywnie.  Muzyka powstaje w głowie, a od tego co w niej jest zależy jak używamy narzędzi.  


 


Może nie w temacie, ale tu jest ciekawy przykład.  http://recordingbootcamp.com/extra-stuff/lessons/avril/  


 


A dla ciekawej lektury wpadnij tutaj:  http://www.eis.com.pl/virtual/modules.php?op=modload&name=Forum&file=viewtopic&mode=viewtopic&topic=4514&forum=8&start=0    


 




MrExplosion
Posty:471
Rejestracja:piątek 15 wrz 2006, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: MrExplosion » piątek 14 wrz 2012, 10:41

U-he Diva ciężko odróżnić od analogowego syntezatora. Dołożyć dedykowany sterownik i jest sprzęt na miarę dawnych klasyków

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty:932
Rejestracja:piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: Caroozo » piątek 14 wrz 2012, 11:06

Komputery już dawno temu doszły do wydajności pozwalającej na emulację analogowych układów - począwszy od Arturii i genialnych jak na tamte lata instrumentów wirtualnych, przez klasycznego Pro53 po współczesne klasyki takie, jak np. wspomniana U-He Diva czy mój ulubiony OP-X.


Analogowy hardware ma w sobie to coś, ale nie oszukujmy się - jeśli ktoś pracuje z dźwiękiem, liczy się efekt. Czasami lepsze brzmienie osiągam z Motifa (którego znam jak własną kieszeń) aniżeli z wypasionych wtyczek, innym razem gotowy preset z Nexusa oszczędza mi pół godziny kręcenia gałami i dopasowywania do tego fx'ów... Innymi słowy - trzeba zachować, jak to ktoś ładnie napisał wyżej, dojrzały obiektywizm i korzystać z dobrych rozwiązań, a nie tylko upierać się że analog jest good a cyfra nie do końca... Wszystko zależy od zastosowań.


Jeśli ktoś pracuje w studio jako muzyk/realizator wie, że dzisiejsze standardy wymagają odpowiedniego dostosowania całego miksu. Nie ma co liczyć na ściany analogów o niezmienionym brzmieniu specjalnie dla purystów - jeśli już gdzieś się pojawiają, to są albo w tle, jako element drive'u, czy też w layerze z jakimś żywym instrumentem i wychwycenie niuansów jest tutaj bardzo trudne. Ważniejsze jest tutaj pasmo, umiejscowienie na panoramie, eq, scena itp i nawet z presetu Honky Tonky z Casio idzie zrobić interesujący element kawałka :).


Awatar użytkownika
Robix
Posty:634
Rejestracja:środa 14 sty 2009, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: Robix » piątek 14 wrz 2012, 14:45

1. To nie ja założyłem ten watek.

2. Ja nie porównuje, tylko w przeciwieństwie do Ciebie odpowiadam na pytania zadane w wątku.

3. Miks ze sprzetowych gratów, rozpozna kazdy kto choć trochę miał z tym do czynienia.

4. Robota na sprzecie jest o tyle lepsza, że - jak już wspomniałem - sprowadza się do zgrania ściezki i malej ingerencji, bo siedzi w miksie bez zająknięcia, ale o tym wiedzą jedynie ci, co na codzień zjadają na tym zęby.

5. Widac że jestes kumaty, więc proponuję..., weź chłopie zrób test z pomidorówką i wtedy pogadamy.

6. Podaj przykłady tych vst co to nie da się ich odróżnić od sprzetowych odpowiedników - jestem bardzo ciekawy. Może jakiś teścik sie zrobi i zapoda do analizy?

7. Ja nic nie odgrzewam, bo to o czym mówie jest oczywiste. Stwierdzam tylko stare jak świat fakty.

8. Co lepsze? Virus C, czy Virus na PC?
...
 


Przepraszam, ale takich bzdur to dawno się nie naczytałem. Co Ty za brednie wypisujesz, używam i hard, i soft, zapewniam, że i w jedno, i w drugie trzeba ingerować. A to jak bardzo, to już zależy od konstrukcji brzmienia i układu, z którego ono powstaje, od aranżu i doboru brzmień. Dobrze, że napisałeś, że stwierdzasz stare jak świat fakty, bo teraz to one już nie są faktami zgodnymi ze stanem rzeczywistym. A ja Tobie proponuję, zanim zaczniesz chwalić się wiedzą, najpierw sprawdź, czy jest poprawna.


Pozdrawiam :)

Początkujący muzyk.

Awatar użytkownika
Marc.The.Drummer
Posty:205
Rejestracja:czwartek 07 paź 2010, 00:00
Kontakt:

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: Marc.The.Drummer » piątek 14 wrz 2012, 15:08

1. To nie ja założyłem ten watek.

2. Ja nie porównuje, tylko w przeciwieństwie do Ciebie odpowiadam na pytania zadane w wątku.

3. Miks ze sprzetowych gratów, rozpozna kazdy kto choć trochę miał z tym do czynienia.

4. Robota na sprzecie jest o tyle lepsza, że - jak już wspomniałem - sprowadza się do zgrania ściezki i malej ingerencji, bo siedzi w miksie bez zająknięcia, ale o tym wiedzą jedynie ci, co na codzień zjadają na tym zęby.

5. Widac że jestes kumaty, więc proponuję..., weź chłopie zrób test z pomidorówką i wtedy pogadamy.

6. Podaj przykłady tych vst co to nie da się ich odróżnić od sprzetowych odpowiedników - jestem bardzo ciekawy. Może jakiś teścik sie zrobi i zapoda do analizy?

7. Ja nic nie odgrzewam, bo to o czym mówie jest oczywiste. Stwierdzam tylko stare jak świat fakty.

8. Co lepsze? Virus C, czy Virus na PC?
...
 


Kompletne bzdury. Na codzień pracuję zarówno na sprzęcie [samplery oraz efekty] oraz na sofcie. I tu i tu trzeba odpwiednio wypieścić żeby ładnie brzmiało. Takei rzeczy mówią zazwyczaj ludzie którzy mają kompleksy typu "nic nie umiem więc zmienię soft na sprzęt może wtedy zacznie mi wychodzić". Co do twojego pytrania nr. 6 wejdz sobie nawet na strone focusrite i zrob sobie test ktory byl na temat liquidmix'a. Jestem ciekaw z jaką skutecznością odpowiesz. A jeeli chodzi o to ktory virus jest lepszy to ci powiem ze: najlepszy jest ten ktory sie sprawdzi w danej sytuacji :)

http://dirtydrumzstudio.blogspot.com/

dixfixi
Posty:52
Rejestracja:czwartek 23 sie 2012, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: dixfixi » piątek 14 wrz 2012, 16:43

Ojej, ale sie nawyrabiało. Wyluzujcie ludziska, bo wam procesory sie zagrzeją. Bajką i pierniczeniem, to można nazwać dyskusję w takim właśnie stylu " Takei rzeczy mówią zazwyczaj ludzie którzy mają kompleksy typu "nic nie umiem więc zmienię soft na sprzęt może wtedy zacznie mi wychodzić", a prawda jest taka, ze gamoń nie zrobi nic na niczym. I nie wiem, czy wy obrośliście tu wszyscy w takie piórka że końca swojego nosa nie widzicie? Napisałem wyraźnie że sa vst które sa dobre, ale kity ze sa lepsze od analogu, to sobie możecie wstawiać dzieciaczkom jak wejdą na te forum - no chyba ze właśnie teraz biorą tu udział ludzie od masteringu wokalu. Skoro ktos robi na samplerach i vst i nie słyszy różnicy, to sugeruje zacząć szukać sobie inną robote, bo wychodzi na to, że albo ten ktosiek ma juz wyeksploatowany słuch, albo robi z siebie idiote przyklaskując innym podobny do niego forumowiczom. Jak ktoś ingeruje znacznie w ścieżki zgrane z analogów, to niech się zastanowi czy to co robi można nazwać miksem?


Awatar użytkownika
Caroozo
Posty:932
Rejestracja:piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: Caroozo » piątek 14 wrz 2012, 17:04

Nie - miks to wgranie śladów, zapięcie magicznym przyciskiem "Miksuj", potem naciska się taki przycisk "Mastering" i wszystko wychodzi pięknie niczym torcik weselny na wycieczkowcu oceanicznym... [facepalm]


Awatar użytkownika
DJOZD
Posty:2591
Rejestracja:niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Brzmienie hardware a VSTi

Post autor: DJOZD » piątek 14 wrz 2012, 17:22

...Jak ktoś ingeruje znacznie w ścieżki zgrane z analogów, to niech się zastanowi czy to co robi można nazwać miksem?...

Jesteś tu nowy, więc z uprzejmości przypomnę o przeczytaniu wątku dokładnie o tym samym. Nie miałeś okazji brać w nim udziału, lub mogłeś nie odnaleźć go w bazie tego forum. W linku który podałem wyżej masz podobną dyskusję więc, zanim coś nowego dopiszesz.

PS. Nie podałeś żadnych konkretnych argumentów którymi mógłbyś poprzeć swój pogląd. Tak czy inaczej twój Virus C to świetny instrument i chwała mu za to że spełnia twoje brzmieniowe oczekiwania.

ODPOWIEDZ