Klawisze dla mnie

Dział dla początkujących adeptów sztuki realizacji. Nie krępuj się zwrócić ze swoją sprawą, nic nie jest proste a ta dziedzina już szczególnie.
Awatar użytkownika
Caroozo
Posty:932
Rejestracja:piątek 22 lut 2008, 00:00
Re: Klawisze dla mnie

Post autor: Caroozo » czwartek 13 mar 2008, 17:54

Jak Triton to może KORG X50? Ta sama synteza HI (Hyper Integrated), fakt że nie ma samplera ALE jest w zasadzie wszystko co potrzeba, a nawet arpeggiator:)
Nowy można dorwac za ciut ponad 2 tysiące, leciutki, ładny, fajnie gada...
Ja osobiście używam EX5, Triton się chowa:P

Awatar użytkownika
Q-GEN
Posty:59
Rejestracja:środa 08 maja 2002, 00:00

Re: Klawisze dla mnie

Post autor: Q-GEN » piątek 14 mar 2008, 02:49

Stacje robocze to najlepszy wybór: STOSUNKOWO otwarta architektura instrumentu spełni Twoje (pojawiające się w przyszłości) oczekiwania jak np. sampler czy możliwość podawania KLIKA zespołowi pod odtwarzany aranż (choć by się miał tylko składać z samego klika i np. zmian brzmienia z którego korzystasz). Jeśli chcesz być bardziej niepowtarzalny/słyszalny/nowoczesny sugeruję virtualnego analoga (wymieniony przez Ciebie Korg Z1 jest zawodowy i baaardzo elastyczny).
Pozdrawiam!
[addsig]
"Rozmowy o muzyce, to jak tańczenie o architekturze". "Nadmiar wiedzy zabija ducha". "SZTUKA poszukiwana! Ktokolwiek wie, ktokolwiek słyszał?..." "Nie myl kamienia węgielnego z węglem kamiennym!"

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty:932
Rejestracja:piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Klawisze dla mnie

Post autor: Caroozo » piątek 14 mar 2008, 18:37

...Stacje robocze to najlepszy wybór: STOSUNKOWO otwarta architektura instrumentu spełni Twoje (pojawiające się w przyszłości) oczekiwania jak np. sampler czy możliwość podawania KLIKA zespołowi pod odtwarzany aranż (choć by się miał tylko składać z samego klika i np. zmian brzmienia z którego korzystasz). Jeśli chcesz być bardziej niepowtarzalny/słyszalny/nowoczesny sugeruję virtualnego analoga (wymieniony przez Ciebie Korg Z1 jest zawodowy i baaardzo elastyczny).
Pozdrawiam!
...
**********************
Fakt, workstation ma największy zakres możliwości.
Z1 ciężko dostac więc raczej odpada w/g mnie.... Zainteresuj się Yamahą EX7, poniżej 2tysięcy widziałem na Allegro ostatnio, porządna synteza AWM, virtual analog (AN) i sampler, do tego sekwencer i arpeggiator. Jak na początek całkiem fajna sprawa:)
A może coś starszego? XP50 - BARDZO udany klawisz (to samo co JV-1080 w module, może słyszałeś, jeden z najlepszych modułów dźwiękowych ever).
Jest jeszcze jedna maszynka która akurat by pasowała i do metalu, i miała możliwości (sampler, sekwencer), ale wymaga troszkę wiedzy i umiejętności - a nazywa się (czapki z głów;-)) Kurzweil K2000 i jest NIESAMOWITA jeśli chodzi o brzmienie - w tej cenie:-) (spokojnie poniżej 2 tysięcy dostaniesz).
Lecz zawsze pamiętaj że im dalej w las tym więcej drzew - lepsze/bardziej zaawansowane klawisze potrafią zabrzmiec, ale trzeba umiec je do tego przekonac - a to czasem niełatwe. Dlatego zadaj sobie pytanie czy wolisz gotowe presety i hej, czy lubisz podłubac i wykręcic coś własnego. To wbrew pozorom ważne.

Awatar użytkownika
progresywny
Posty:1
Rejestracja:piątek 21 mar 2008, 00:00

Re: Klawisze dla mnie

Post autor: progresywny » piątek 21 mar 2008, 17:57

Witam!
Popieram Caroozo!!!
Przerobiłem mnóstwo klawiszy pod palcami. Wszystkie japończyki sieją straszną i dokuczliwo - cyfrową górą. Jeśli chcesz ładnie wypadać z brzmieniem przy cięższych brzmieniach gitary to polecam Kurzweila. Za pieniądze jakie posiadasz będziesz miał zawodowo brzmiący klawisz , który pięknie się miksuje z gitarami
Kurzweil k2661

Awatar użytkownika
Caroozo
Posty:932
Rejestracja:piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: Klawisze dla mnie

Post autor: Caroozo » piątek 21 mar 2008, 21:13

...Witam!
Popieram Caroozo!!!
Przerobiłem mnóstwo klawiszy pod palcami. Wszystkie japończyki sieją straszną i dokuczliwo - cyfrową górą. Jeśli chcesz ładnie wypadać z brzmieniem przy cięższych brzmieniach gitary to polecam Kurzweila. Za pieniądze jakie posiadasz będziesz miał zawodowo brzmiący klawisz , który pięknie się miksuje z gitarami ...
**********************
Nie wszystkie japończyki - bo generalnie gdyby tak było, 3/4 rynku by "siało";-). Sam używam japońców i nie narzekam. Ale Kurzweil to konkretne brzmienie, fakt... swego czasu chorowałem na K2600 (Rudess i jego brzmienia, ah;--))))).
Generalnie prosty wniosek: określ czego konkretnie potrzebujesz, bo jakbyś np. nie miał co z kasą robic, to OASYS+Prophet10+Arp2600 i zamiatasz wszystkich:D.
Ale niestety każdy z nas ma ograniczony budżet - także wiedz że czasami warto kupic starszy instrument, który przy odrobinie wysiłku zagada lepiej niż najnowsze zabawki...

ODPOWIEDZ