Zaczynam fuche Pana Akustyka w takim malutkim oratorium - 35osobowy chór i do tego klasyczny zespól - perka, bas, klawisze, gitara, sax. tak jak zespół potrafię nagłośnić, tak ni hu hu nie wiem jak się zabrać za chór.
logika podpowiada mi ustawienie towarzystwa głosami w kilku szeregach i dziabnąć naprzeciwko w odstępach pojemnościówki. wielkomembranowe. ale czy jeszcze coś? może ktoś miał z tym do czynienia?
obczajałem tu es petrus, ale oni stawiają i wieszają w sumie trzynaście sztuk.. nicto.
chodzi o jakieś doświadczenia, na co warto zwracać uwagę, co może nie wyjść, jak konkretnie ustawiać te majki itp.
proszę o pomoc smile
pzdr