Witam
Mam dosyć nietypowy problem ( a może jednak typowy? ).
Otóż przez dłuższy czas swojego stażu z muzyką miksowałem na słuchawkach. Po jakimś czasie zdecydowałem się na zakup odsłuchów ( behringer b2031a ).
Problem polega na tym, że totalnie nie potrafię na nich miksować. Chodzi o to, że nieporównywalnie lepiej miksuje mi się na zwykłych słuchawkach ( sennheiser 438 ).
Miksując na monitorach zwyczajnie nie potrafię ocenić czy dany utwór brzmi dobrze czy źle. Nie wiem jak to opisać ale słuchawki wydają mi się dawać większą dokładność. Co więcej często mocne bassy w niektórych utworach, które świetnie brzmią na słuchawkach wydają się brzmieć okrutnie na monitorach.
Przykład: http://www.youtube.com/watch?v=Yk12J4nSa7U - bass który wchodzi w 4 sekundzie chodzi pięknie na słuchawkach, na dużych odsłuchach brzmi to jak jeden wielki rezonans - bardzo nieprzyjemnie.
Próbowałem pracować przy różnej głośności. Nie mam problemów z akustyką. Odsłuchy stoją trójkącie równobocznym w stosunku do mojej głowy mniej więcej na długości rąk.
Może powinienem odstawić słuchawki i spędzić kilka tygodni na słuchaniu tylko monitorów, żeby jakoś się do nich przyzwyczaić? Czy może jest to zwyczajnie kiepski model sprzętu? A może mam jakieś złe podejście do pracy z takim odsłuchem? Jestem trochę zdesperowany bo każda sesja na monitorach kończy się tym, że zakładam słuchawki i stwierdzam, że wszystko brzmi jak kupa.
Będę wdzięczny za wszelkie opinie