Dlaczego wzmacniacze gitarowe sieją/buczą?

Dział dla początkujących adeptów sztuki realizacji. Nie krępuj się zwrócić ze swoją sprawą, nic nie jest proste a ta dziedzina już szczególnie.
Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00
Re: Dlaczego wzmacniacze gitarowe sieją/buczą?

Post autor: MB » piątek 27 kwie 2012, 14:15

Bo za chiny ludowe nie pojmuję, jak może powstać pętla masy, np. w obwodzie w którym masy nie ma w ogóle. (Ustalmy - mówiąc "masa" mamy na myśli tzw. przewód ochronny/uziemienie (PN)).
****************
No i tu popełniasz pierwszy błąd. Bo, jak napisałem powyżej, niekoniecznie chodzi o połączenie tym przewodem. Przy dużych impedancjach wejściowych do przeniesienia prądu zmiennego wystarczy niewielka pojemność, jaką tworzysz z gruntem.


Albo - jakim sposobem może dojść do pętli, w takim układzie: sprawna gitara -> kabel liniowy wysokiej klasy -> piec?
***************
Na przykład takim, że ów "kabel liniowy wysokiej klasy" ma jedną żyłę w ekranie, który jest aktywnym elementem obwodu przenoszącego sygnał. Mechanizm opisałem w poprzednich postach.

silver_sound
Posty:431
Rejestracja:środa 27 kwie 2005, 00:00

Re: Dlaczego wzmacniacze gitarowe sieją/buczą?

Post autor: silver_sound » piątek 27 kwie 2012, 15:45

...........
1) ELEKTRYKA WYGLĄDA NA SPRAWNĄ. W gniazdkach (wszystkie z bolcem) podłączenie jest takie: po lewej jest faza (L), u góry uziemienie (PN), N po prawej. Jest osobna faza na oświetlenie, więc cały obwód jest zupełnie niezależny. Instalację odbierała Energetyka, kabel doprowadzony do skrzynki ma cztery żyły: trzy różne (potwierdzone) fazy i N. Uziemienie (PN, masa) zostało również odebrane. Nie ma przebicia między masą a uziemieniem, uziemienie jest sprawne i tak dalej. Jak macie KONKRETNE pomysły na to co jeszcze jest nie tak w elektryce - zapraszam.
............
4!!!!!! Zyły, czyli nie ma przewodu ochronnego, zwanego potocznie uziemieniem!!!
Zatem do bolca ochronnego (uziemienia) podłaczony jest przewód neutralny (PN)
Aby było uziemienie, potrzeba na głębokości ok 80-100 cm, zakopac dookoła byudynku tzw"bednarkę" ocynkowana, i id niej porowadzic 5!!!! przedów, na bolce uziemienia.
Zatem instalacja, owszem, jest wykonana zgodnie z jakimis normami, ale nie jak dla tego obiektu.
Czy nie rozumiecie, że owszem przewód neutralny, jest (uziemiony), ale przy trannsformatorze, a do niego od tego budynku może byc od kilkuset, do kilu tysiecy metrów. Na nim wraz z płynącym pradem zgodnie z prawem ohma, pojawia sie w odniesieniu do punktu ziemi, na którym stoicie jakies napęcie. Dlatego cichnie przydźwiek, bo łapa gitarzysty na strunie, i rezystancja jego ciała w stosunku do ziemi, to namiastka uziemienia. Rezystancja ciała z obuwiem itd, może wynosic kika kohm, a impedancja wejsciowa pieca to 100, albo i wiecej kohm!!!!
Przy przewodzie symetrycznym, jak złaczycie obięzyłu rezytorem 100Kohm, i dotkniecie jednej z nich, bedzie drumiło, ale jak płaczyecie tak 1 kohm, i dotkniecie której kolwiek drumienie bedzie praktycznie niesłyszalne.
Ale niezaleznie, czy jakies tam rezystory beda, czy nie, jak złapiecie za oba końce takiego kabla, bedzie CISZA.
Impedancja wejściowa obwodó symetrycznych tez nie jest taka mała, bo oscyluje od 10kohm, do 20kohm.
Ale sprawę załatwia WZMACNIACZ RÓZNICOWY, i to, że w obu kablach takiej skretki/ 2 zył, indukuja sie jednakowe amplituda mi w fazie jakies sygnały, a kable sa praktycznie jednakowej długości.
Przy wejsciu asymetrycznym, mamy, jeden kabel bedacy żyłą "goroąca, od instrukmentu do wejscia pieca, a drugi kabel, to nawet kilka kilkometrów, do ziemi kabla, z połączenia w gniazdku, bolca uziemienia z przewoden neutralnym. Masa pieca, jest w takim przypadku nie UZIEMIONA, a podłaczona, do instrumentu, poprzez ekran kabla podłączajacego instrument, i w gniazdku do przewodu PN.
Do autora tematu.
Prosty zabieg. mez mazak, i probiez fazy ( neonówkowy). Zaznacz na kazdym dniazdku, gzie jest faza, abyś nie upalił potem omomierza. Potem sprawdź, czy wszędzie sa połaczone razem, bolec uziomu, z gniazden przewodu powrotnego (neutralnego). Wniski wysnujesz sam, gdzie drumi, a gdzie nie.
jk
Lubię solidność, zarówno w życiu, jak też w konstrukcji sprzętu elektroakustycznego. Nie cierpię TANDETY.

silver_sound
Posty:431
Rejestracja:środa 27 kwie 2005, 00:00

Re: Dlaczego wzmacniacze gitarowe sieją/buczą?

Post autor: silver_sound » piątek 27 kwie 2012, 15:48

Nie wiem kto dopuścił ta salę do uzytku publicznego, ale w przypadku braku , tak jak opisywałem prawdziwego UZIEMIENIA, niemozliwe jest zastosowanie zabezpieczeń RÓŻNICOWYCH!!!!
A to dzis jest priorytetowym wymogiem instalacji w miejscach publicznych.
Lubię solidność, zarówno w życiu, jak też w konstrukcji sprzętu elektroakustycznego. Nie cierpię TANDETY.

Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00

Re: Dlaczego wzmacniacze gitarowe sieją/buczą?

Post autor: preceli » piątek 27 kwie 2012, 17:11

Rany Boskie
Toż chyba logiczne, że w gniazdku sieciowym kolega leburaque znajdzie max. 3 żyły. Tu jeśli będą 2 + mostek (lub go brak) między neutralnym a bolcem uziemienia, to możnaby się zacząć poważnie martwić.
Przy tym w jaki niby sposób kolega ma sprawdzić stan uziemienia - kupić miernik i bolcować grunt? Dobrze masz aby w głowie?
Różnicowka fajna rzecz, tyle, że że prawidłowo działa we współczesnych i to na wskroś maksymalnie dobrze wykonanych instalacjach. W pozostałych jest jednym wielkim utrapieniem. I bynajmniej wcale nie aż tak koniecznym, jak się o niej rozpisują.
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

leburaque
Posty:92
Rejestracja:czwartek 26 mar 2009, 00:00

Re: Dlaczego wzmacniacze gitarowe sieją/buczą?

Post autor: leburaque » wtorek 08 maja 2012, 09:49

...Nie wiem kto dopuścił ta salę do uzytku publicznego, ale w przypadku braku , tak jak opisywałem prawdziwego UZIEMIENIA, niemozliwe jest zastosowanie zabezpieczeń RÓŻNICOWYCH!!!! A to dzis jest priorytetowym wymogiem instalacji w miejscach publicznych. ...

Panie kolego, coś się Panu pomieszało. 4 żyły do gniazdka? Skąd to Panu przyszło do głowy? Gniazdko posiada trzy... powiedzmy: "piny", dwie dziurki i bolec... Jak Pan chcesz to zrobić na czterech kablach, to ja nie wiem. Żyły są trzy: po lewej jest faza (L), u góry uziemienie (PN), N po prawej. Pisałem wcześniej, że uziemienie jest osobne, zgruntowane, niepołączone mostkiem. Napisałeś Pan długiego posta zupełnie chyba nie czytając co napisałem wcześniej. Sale mają własną instalację uziemieniową, sprawną i odebraną przez elektrykę. Różnicówka? Nieeee, Panie, Pan tu siejesz jakieś elektro-voodoo.

No i tu popełniasz pierwszy błąd. Bo, jak napisałem powyżej, niekoniecznie chodzi o połączenie tym przewodem. Przy dużych impedancjach wejściowych do przeniesienia prądu zmiennego wystarczy niewielka pojemność, jaką tworzysz z gruntem.

To ciekawe. Skoro grunt jest betonowy, ja mam gumowe trampki, a "prąd" przeskakuje pomiędzy mną, gruntem, a urządzeniami... Ciekawa teoria. Rozumiem, że w takim razie wszędzie i zawsze takie "przeskoki" będą, albowiem większość gruntów i butów i innych naturalnych izolatorów będzie doprowadzać do takiej sytuacji... Na szczęście metalowe obudowy urządzeń, albo np. gitary są tak skonstruowane, że ten efekt redukują... Izolatory przewodzą prąd, przewodniki go tłumią... Panie! Nowa fizyka!

Na przykład takim, że ów "kabel liniowy wysokiej klasy" ma jedną żyłę w ekranie, który jest aktywnym elementem obwodu przenoszącego sygnał. Mechanizm opisałem w poprzednich postach. ...

Ten sam kabel, ba - ten sam układ kabli i wzmacniaczy - w innym pomieszczeniu nie wywołuje podobnych efektów.

Nie no, Panowie, nawet nie wiem co powiedzieć. Mam do Was duże zaufanie i szacunek, większość moich problemów akustycznych rozwiązałem na tym forum, ale to co wypisujecie w tym wątku naprawdę nie trzyma się kupy. Ja nie wiem, może lepiej zamknąć temat i powiedzieć: "nie wiemy, babciu"?

silver_sound
Posty:431
Rejestracja:środa 27 kwie 2005, 00:00

Re: Dlaczego wzmacniacze gitarowe sieją/buczą?

Post autor: silver_sound » wtorek 08 maja 2012, 11:11

.....
Nie no, Panowie, nawet nie wiem co powiedzieć. Mam do Was duże zaufanie i szacunek, większość moich problemów akustycznych rozwiązałem na tym forum, ale to co wypisujecie w tym wątku naprawdę nie trzyma się kupy. Ja nie wiem, może lepiej zamknąć temat i powiedzieć: "nie wiemy, babciu"?...

Jak na razie to w swoim wpisie sam duzo durnoty napisałes. Gdzie ja napisałem, że maja 4!!! kable do gniazdka dochodzić, sam w swojej bujnej wyobraźni sobie wymysliłes. To że dochodzą 3 , nie daje pewności, że ten podłaczony do bolca uziemienia, jest faktycznym uziemieniem, no ale kolega wszystko wie lepiej...
Z poziomu pisania mozna sadzic, że trampki masz przepocone, i zapewne to ma wpływ na luki w wiedzy. Wysokooporowe wejście to prady , jesliby je mierzyc, sa w mikroamperach, zatem te nawet przepocone skarpeki w Twoich trampkach, nie spowoduja zadziałania zabezpieczenia różnicowego, bo ta wymaga ok 30mA.
napięcie wyjsciowe sygnału z gitary to ok 100mili Voltów. Jak to podzielisz przez impedancje wejsciowa, np 100000ohm, to masz prąd 0,000001 A czyli 1 mikroAmper!!!!!.(JEDNA MILIONOWA AMPERA, jakbyś nie wiedział...) O takich tu pradach mowa, i takie prady nawet uwazane przez Cie izolatory moga przewodzic, no chyba że masz trampki z izolatora IDEALNEGO, a beton w tej sali, tez ma izolacje idealną.Te 100mV to sygnał jak piec juz solidnie hałasuje, a drumienia słychac, jak wydawać by sie mogło nie dociera żaden sygnał z gitary. Zakładając iz łacznie piec ma wzmocnienie 35-40dB, to oznacza, że aby powstał "drum", wystarczy prąd będący jedna tysięczna tego który płynie przy pełnym wysterowaniu , zatem aby powstały drumy, wystarczy, że na wejściu wzmacniacza pojawi sie prąd 0,000000001A, czyli 1 nanoamper ...
Temat fakt trzeba zamknąc, bo wypisujesz duzo swoich MNIEMAŃ. Gitara musi miec połączone do ekranu wszystkie elementy metalowe, bo w założeniu jest, że te elementy sa podłaczone do uziemienia, czyli połaczone z ziemią ze względów bezpieczeństwa, no chyba że kolega ma wszystkie struny plastikowe, i nie ma na powierzchni gitaray ŻADNEGO elementu metalowego, do którego mozna swobodnie dotknąc ręką...Tylkoże producent gitary MUSI spełniac okreslone zasady konstrukcji, skoro sa dostepne struny metalowe, dlatego, patrz co wyżej.
Ale oczywiście Ty znowu lepiej wiesz...
Proponuje jednak odnaleźć ten pacanów, i poczytac, pouczyc sie, a może babcia cos podpowie...
jk
Lubię solidność, zarówno w życiu, jak też w konstrukcji sprzętu elektroakustycznego. Nie cierpię TANDETY.

leburaque
Posty:92
Rejestracja:czwartek 26 mar 2009, 00:00

Re: Dlaczego wzmacniacze gitarowe sieją/buczą?

Post autor: leburaque » wtorek 08 maja 2012, 14:36

Aby było uziemienie, potrzeba na głębokości ok 80-100 cm, zakopac dookoła byudynku tzw"bednarkę" ocynkowana, i id niej porowadzic 5!!!! przedów, na bolce uziemienia. 
Zatem instalacja, owszem, jest wykonana zgodnie z jakimis normami, ale nie jak dla tego obiektu. 
Czy nie rozumiecie, że owszem przewód neutralny, jest (uziemiony), ale przy trannsformatorze, a do niego od tego budynku może byc od kilkuset, do kilu tysiecy metrów.


 4!!!!!! Zyły, czyli nie ma przewodu ochronnego




Panie kolego, przestań się Pan gorączkować, uspokój się Pan i wróćmy do początków. Krzyczysz Pan, że to pewnie wina tego, że przewód neutralny jest zmostkowany... Zresztą - tak trudno przyjąć, że energetyka odebrała instalację jako sprawną zamiast teoretyzować? Poczytaj Pan sobie poprzednie posty - najlepiej całe - a zauważysz Pan, że energetyka odebrała instalację z prawidłowym uziemieniem (dodam - wbitą w ziemię bednarką, miejmy tę ścisłość), 3 żyłowe kable zostały wyprowadzone na gniazdka z dwóch faz, w żyłach i gniazdkach odebranych również po lewej jest faza (L), u góry uziemienie (PN), N po prawej. Gdzie tam jest błąd i Pańskie gorączkowanie? Na wszelkich bogów - ja swoję piszę, Pan swoje czytasz. Gdzie tu sens i logika?




I do czego niby ma być tam zamontowana różnicówka? Albo inaczej - zdaję sobie sprawę z działania zabezpieczenia różnicowego, ale jak to się ma u licha do tematu, czyli do zmniejszania szumów?


senjin
Posty:405
Rejestracja:poniedziałek 26 wrz 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Dlaczego wzmacniacze gitarowe sieją/buczą?

Post autor: senjin » wtorek 08 maja 2012, 17:11

To ciekawe. Skoro grunt jest betonowy, ja mam gumowe trampki, a "prąd" przeskakuje pomiędzy mną, gruntem, a urządzeniami... Ciekawa teoria. Rozumiem, że w takim razie wszędzie i zawsze takie "przeskoki" będą, albowiem większość gruntów i butów i innych naturalnych izolatorów będzie doprowadzać do takiej sytuacji... Na szczęście metalowe obudowy urządzeń, albo np. gitary są tak skonstruowane, że ten efekt redukują... Izolatory przewodzą prąd, przewodniki go tłumią... Panie! Nowa fizyka!



Beton nie jest zbyt dobrym izolatorem, a ponieważ mowa o sprzężeniu pojemnościowym, materiał, z którego wykonane są trampki, jest bez znaczenie. Prąd zmienny płynie przez kondensator, mimo, że elektrony nie przemieszczają się między jego okładkami.


ODPOWIEDZ