Witam!
Występuję solowo, z gitarą, looperem, wokalem i klawiszem. Małe sceny, klubowe, czasem domy kultury itp. Stosuję odsłuch douszny Audio Technica. Wszystko jest jak należy oprócz "sprzężenia" z publiką. Jako iż system odsłuchowy jest zamknięty, niewiele dźwięku wokół dociera do moich uszu. Chciałbym to zmienić, aby zachować kontakt z publiką.
Czytałem już o mikrofonach dookólnych, zwanych ambientowymi (np. dedykowany mikrofon http://www.audio-technica.com/cms/accessories/20e420971d0de408/index.html). To co mnie martwi to jego charakterystyka. Istotne jest dla mnie NIE zbieranie dźwięku całego pomieszczenia, gdyż wtedy to co mam w słuchawkach (a mam tam dokładnie ten sam sygnał, który wypuszczam na przody, plus click z metronomu) zostanie zdublowane. Dźwięk z przodów jest zawsze minimalnie opóźniony, więc w uszach będę miał bałagan.
Myślałem nad umieszczeniem mikrofonu kierunkowego typu shotgun gdzies w okolicach klawiszy, który będzie skierowany w stronę publiki. Nie wiem tylko czy w praktyce faktycznie zminimalizuje wpływ dźwięku z PA, a uwypuklę reakcję widowni...
Jakieś doświadczenia z waszej strony?
Pozdrawiam!