Transformator 1:1 w instalacjach nagłośnienieniowych
Było kilka wątków o przydźwiękach i ktoś wspominał o trafie separującym 1:1. Moje pytanie : czy takie trafa stosuje się również w dużych instalacjach nagłośnieniowych? Jeżeli tak , to gdzie coś takiego można dostać?
[addsig]
[addsig]
lubie rockenrola, PGR'y i inne bajery
Re: Transformator 1:1 w instalacjach nagłośnienieniowych
...Było kilka wątków o przydźwiękach i ktoś wspominał o trafie separującym 1:1. Moje pytanie : czy takie trafa stosuje się również w dużych instalacjach nagłośnieniowych? Jeżeli tak , to gdzie coś takiego można dostać?
...
**********************
Szukaj w sieci na haslo "technika 100V" i o radiowezlach, odwiez witryne sklepu Dexon
...
**********************
Szukaj w sieci na haslo "technika 100V" i o radiowezlach, odwiez witryne sklepu Dexon
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!
Re: Transformator 1:1 w instalacjach nagłośnienieniowych
OKI sprecyzuję:
Często robimy sztuki w takim jednym miejscu gdzie wszystko idzie z jednej skrzynki. I światła i dźwięk (2x2,5 kW). Dźwięk podłączam do gniazda siłowego 32A (5 bolców). Swiatła hulają na dwóch pozostałych gniazdach, każde oczywiście pod odzielnym zabezpieczeniem. Skrzynia i tak jest podłącząona gdzieś do trafa na zewnątrz, gdzie dodatkowo podłączane są sezonowo grille, waty cukrowe itp. Efekt jest taki, że cokolwiek nie zrobisz (ground lift, di boxy itp) to i tak sieje. A jak w dodatku popada na zewnątrz no to żniwa
Pomyślałem więc, że rozwiązaniem mego probklemu może być trafo sieciowe 1:1. Dobry pomysł czy gafa?
Często robimy sztuki w takim jednym miejscu gdzie wszystko idzie z jednej skrzynki. I światła i dźwięk (2x2,5 kW). Dźwięk podłączam do gniazda siłowego 32A (5 bolców). Swiatła hulają na dwóch pozostałych gniazdach, każde oczywiście pod odzielnym zabezpieczeniem. Skrzynia i tak jest podłącząona gdzieś do trafa na zewnątrz, gdzie dodatkowo podłączane są sezonowo grille, waty cukrowe itp. Efekt jest taki, że cokolwiek nie zrobisz (ground lift, di boxy itp) to i tak sieje. A jak w dodatku popada na zewnątrz no to żniwa

Pomyślałem więc, że rozwiązaniem mego probklemu może być trafo sieciowe 1:1. Dobry pomysł czy gafa?
lubie rockenrola, PGR'y i inne bajery
Re: Transformator 1:1 w instalacjach nagłośnienieniowych
Jezeli masz na mysli trafo sieciowe, to zle zadales pytanie. W kazdym razie transformatory,ktore mialem na mysli, na pewno nie wyeliminuja opisanych klopotow.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!
Re: Transformator 1:1 w instalacjach nagłośnienieniowych
Hmm to by muiało być duuuuuże trafo separujące
...
**********************
Lub sporo "normalnych"

...
**********************
Lub sporo "normalnych"

Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!
-
- Posty:431
- Rejestracja:środa 27 kwie 2005, 00:00
Re: Transformator 1:1 w instalacjach nagłośnienieniowych
Witam
Autor tematu poruszył problem, którego przyczyna może byc wiele czynników.
Aby skutecznie uciec od tych, i podobnych kłopotów nalezy:
- zastosować wszystkie połączenia między urządzeniami elektronicznymi w układzie symetrycznym (oczywiście jeśli te urządzenie takową możliwość posiadają....)
- zasilanie MUSI być w tzw "pięciodrucie", czyli koniecznie z uziemieniem.
Jeśli nie ma doprowadzonej takiej linii, to trzeba tak zmodyfikować "elektrownię", aby było możliwe wykonanie i podłączenie własnego uziomu. Są w sklepach elektrycznych gotowe prety do takowego uziomu.
- Wszystkie kable (przedłużacze) muszą być z bolcami uziemienia, zatem i kabelek musi być 3 żyłowy....
- Urządzenia zainstalowane w RACK-ach powinny być solidnie przykrecone, tak aby ich obudowy były połączone między sobą, i podłaczone do uziemienia.
Moim zdaniem separacja nie zda w takim przypadku egzaminu.
jk
Autor tematu poruszył problem, którego przyczyna może byc wiele czynników.
Aby skutecznie uciec od tych, i podobnych kłopotów nalezy:
- zastosować wszystkie połączenia między urządzeniami elektronicznymi w układzie symetrycznym (oczywiście jeśli te urządzenie takową możliwość posiadają....)
- zasilanie MUSI być w tzw "pięciodrucie", czyli koniecznie z uziemieniem.
Jeśli nie ma doprowadzonej takiej linii, to trzeba tak zmodyfikować "elektrownię", aby było możliwe wykonanie i podłączenie własnego uziomu. Są w sklepach elektrycznych gotowe prety do takowego uziomu.
- Wszystkie kable (przedłużacze) muszą być z bolcami uziemienia, zatem i kabelek musi być 3 żyłowy....
- Urządzenia zainstalowane w RACK-ach powinny być solidnie przykrecone, tak aby ich obudowy były połączone między sobą, i podłaczone do uziemienia.
Moim zdaniem separacja nie zda w takim przypadku egzaminu.
jk
Lubię solidność, zarówno w życiu, jak też w konstrukcji sprzętu elektroakustycznego. Nie cierpię TANDETY.
Re: Transformator 1:1 w instalacjach nagłośnienieniowych
- Urządzenia zainstalowane w RACK-ach powinny być solidnie przykrecone, tak aby ich obudowy były połączone między sobą, i podłaczone do uziemienia.
**********************
ten ostatni punkt rodzi moje watpliwosci: polaczenie elektryczne przez obudowy jest czesto zrodlem petli mas. Nie bez powodu istnieja na rynku zestawy podkladek izolacyjnych "hum-free"...
**********************
ten ostatni punkt rodzi moje watpliwosci: polaczenie elektryczne przez obudowy jest czesto zrodlem petli mas. Nie bez powodu istnieja na rynku zestawy podkladek izolacyjnych "hum-free"...
Re: Transformator 1:1 w instalacjach nagłośnienieniowych
ten ostatni punkt rodzi moje watpliwosci
**********************
Podobnie punkt o koniecznosci trzech bolcow we wtyczkach. Z tym w praktyce jest jeszcze gorzej, niz z podkladkami izolacyjnymi dla rackow.
**********************
Podobnie punkt o koniecznosci trzech bolcow we wtyczkach. Z tym w praktyce jest jeszcze gorzej, niz z podkladkami izolacyjnymi dla rackow.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!
-
- Posty:431
- Rejestracja:środa 27 kwie 2005, 00:00
Re: Transformator 1:1 w instalacjach nagłośnienieniowych
ten ostatni punkt rodzi moje watpliwosci: polaczenie elektryczne przez obudowy jest czesto zrodlem petli mas. Nie bez powodu istnieja na rynku zestawy podkladek izolacyjnych "hum-free"......
**********************
Witam
Tu masz rację, ale ja napisałem o obudowach, a Ty piszesz o pętli mas. To jest inne zagadnienie, dlatego coraz więcej urządzeń na rynku posiada wyłaczniki odcinające masy układów elektronicznych od obudowy, lub trzeba stosować wymienione przez Ciebie podkładki, w przypadku gdy urządzenie posiada "galwanicznie" = na stale połączoną masę z obudową, i zachodzi negatywne zjawisko o którym piszesz.
Generalnie idzie mi o to, iż najczęstrzą przyczyną pojawiania się "drumów" jest brak uziemienia, lub uziemienie jest podłączone do (tak sie chyba on nazywa = przewodu powrotnego, czyli potocznie zwanego "zerowym"), szczególnie w starych instalacjach.
Dużę firmy zastrzegają sobie w umowach warunki zasilania, i ich ściśle przestrzegają, małe firmy nie mają takiej "siły persfazji", jak klauzula w umowie i ewentualne spotkanie w sądzie z powodu odmowy podłaczenia aparatury z WINY ZLECENIODAWCY. Musza takie firmy zadbać o komfort, wykonując "elektrownię", jak pisałem poprzednio, wyprowadzając na zewnątrz bardzo solidny zacisk do podłączenia tymczasowego uziemienia wykonanego na miejscu.
Jak to wykonać fizycznie, i zgodnie z wymogami niech opiszą koledzy znający lepiej ode mnie zagadnienia związane z sieciami energetycznymi....
jk
Lubię solidność, zarówno w życiu, jak też w konstrukcji sprzętu elektroakustycznego. Nie cierpię TANDETY.
-
- Posty:431
- Rejestracja:środa 27 kwie 2005, 00:00
Re: Transformator 1:1 w instalacjach nagłośnienieniowych
Podobnie punkt o koniecznosci trzech bolcow we wtyczkach. Z tym w praktyce jest jeszcze gorzej, niz z podkladkami izolacyjnymi dla rackow.
**********************
Witam
Zapewne było już to na tym i innych forach wałkowane nie raz, jak wykonywać instalacje elektryczne, i sposoby eliminacji "drumów", ale kolega widocznie nie ma czasu na czytanie , lub ma kłopoty ze zrozumieniem co tam koledzy piszą, a swiadczy o tym totalna ignorancja w temacie, sądząc po tym wpisie.....
Na dodatek temat tyczy raczej małego systemiku nagłosnieniowego, a nie kapelki weselnej.
jk
**********************
Witam
Zapewne było już to na tym i innych forach wałkowane nie raz, jak wykonywać instalacje elektryczne, i sposoby eliminacji "drumów", ale kolega widocznie nie ma czasu na czytanie , lub ma kłopoty ze zrozumieniem co tam koledzy piszą, a swiadczy o tym totalna ignorancja w temacie, sądząc po tym wpisie.....
Na dodatek temat tyczy raczej małego systemiku nagłosnieniowego, a nie kapelki weselnej.
jk
Lubię solidność, zarówno w życiu, jak też w konstrukcji sprzętu elektroakustycznego. Nie cierpię TANDETY.