Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Tu zajmujemy się sprawami tyczącymi się urządzeń stosowanych przy nagłośnieniach imprez.
Awatar użytkownika
MarekKorbecki
Posty:5
Rejestracja:niedziela 28 wrz 2008, 00:00
Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: MarekKorbecki » środa 01 paź 2008, 22:22

Problem pojawia się wtedy gdy ludzie próbują usłyszeć różnice typu 0,2 ms i na podstawie kręcenia delajem w procesorze usiłują ustawić brzmienie...

**********************
Taką postawę określiłbym mianem onanizmu sprzętowego... Oczywiście, fizyki się nie przeskoczy. Ale bezkrytyczna wiara w sprzęt i jego wskazania, to w moim przekonaniu droga donikąd.

Pozdrawiam
Marek
Nie chce mi się :)

Awatar użytkownika
AlfonsoRodeo
Posty:757
Rejestracja:poniedziałek 28 lut 2005, 00:00

Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: AlfonsoRodeo » czwartek 02 paź 2008, 00:03

Przycyhalm sie do opinii Anthcka w calej rozciaglosci. Nie sadze, by ktokolwiek stroil tak zlozony sprzet jak KF 760, czy nawet tego Hanibala na ucho. Toz to straszecznie zlozona kwestia chocby z tego wzgledu, ze nie ma tu mowy o prostym systemie 2-droznym (przynajmnie HF10X), gdzie ewentualny brak dostrojenia w punkcie podzialu nie czyni zbyt wiele zlego.Ba, rzeklbym, ze ten duzy Hannibal wymaga ogromnego wkladu ze strony inzyniera systemu.
Do takich systemow niestety, ale czy sie ufa czy nie, choc minimum urzadzen pomiarowych jest potrzebne. ActionSound korzysta z UMXa z wbudowanym Smaartem, o ktrym tak szeroko pisano w ostatnim LSP - nie sadze, by za kazdym razem unikali jego uzycia, lub nie traktowali jego wskazan jako wlasciwych. Uwazam,ze jest to na tyle rozwiniete narzedzie, chyba jedno z najpopularniejszych, ze mozna smialo zawierzyc (o ile rozumie sie to, co do nas maszyna mowi) w to, co wskazuje w okienku. Trzeba pamietac, ze nie zawsze gramy w idealnych warunkach...

Mysle, ze na poczatek system winien byc oddany fachowcowi z wiedza fizyczna i matematyczna (do zestrojenia), na koncu zas do muzyka, czy tez machera od dzwieku (by wyciagac tzw. "soki"). Pamietajcie bowiem, ze najlepsze systemy glosnikowe nie rodza sie z jedynym doskonalym presetem - one ciagle podlegaja zmianom, czy to VerTec (w ktorym ta strona fachowa zajal sie Paul Bauman, znany wczesniej z l'acoustics), czy to l'acoustics, czy EAW itp.

pozdrawiam, Błażej

Awatar użytkownika
AlfonsoRodeo
Posty:757
Rejestracja:poniedziałek 28 lut 2005, 00:00

Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: AlfonsoRodeo » czwartek 02 paź 2008, 00:07

P.S.

Co do dostepu realizatora zespolu do kontrolera glosnikowego, to uwazam to za kompletna glupote. Takie rzeczy niech sobie robi na swoim sprzecie, za ktory bedzie odpowiadal. Wielu jest realizatorow, ktorzy o glosnikach i ich wlasciwosciach mechaniczno-elektrycznych czy wzmacniaczach nie maja zielonego pojecia.
Rozumiem, ze zdarzaja sie przypadki, ze zastaje sie tak dziwnie skonfigurowana aparature,ze glowa boli, ale takie czasy odchodza juz w zapomnienie i sa raczej marginalnymi epizodami.

WIT
Posty:19
Rejestracja:wtorek 30 wrz 2008, 00:00

Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: WIT » czwartek 02 paź 2008, 11:37

...P.S.

Co do dostepu realizatora zespolu do kontrolera glosnikowego, to uwazam to za kompletna glupote.
**********************


Pisałem tylko o ekstremalnych przypadkach. Zdarza się, że realizator zespołu jest wybitnym profesjonalistą tak jak np. wcześniej wspomniany Pan Janusz Baka. Nie wszystkie bowiem dobre kapele mają durnych macherów. Może zaistnieć sytuacja wręcz odwrotna i wtedy warto to skonsultować dla dobra wszystkich. A co do „stroiciela” który na koniec swojej pracy zapomniał posłuchać to być może się tak zamotał, że pogubił się w tym co robi. Może miał zły dzień, i to są sytuacje ekstremalne.

WIT
Posty:19
Rejestracja:wtorek 30 wrz 2008, 00:00

Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: WIT » czwartek 02 paź 2008, 11:41

.
A ostatecznie ZAWSZE to ucho jest realnym obiorca dzwieku a nie miernik. ...
**********************

Zgadzam się ale musimy założyć, że Ci którzy to robią powinni mieć choć podstawową wiedzę muzyczną, nie są kowalami, umieją rozróżnić instrumenty, ich naturalne brzmienie i nie upiększając tego brzmienia według swojego widzimisie.

dredziarz
Posty:7
Rejestracja:środa 09 maja 2007, 00:00

Re: Alphard Hannibal na Pyromachina 2008 Kraków

Post autor: dredziarz » piątek 12 gru 2008, 12:24

......Całkowicie sie z kolegą WIT-em zgadzam.
**********************

To jeszcze ja swoje 5 groszy...
Rowniez sie z tym zgadzam i dla przykladu dwie historie:
Bylem sluchaczem na niektorych koncertach podczas Coke Festiwal, sprzet - duza scena JBL Verteki, srednia scena - Meyer Mica. Efekt - bardzo glosno i bardzo brzydko to brzmialo (oczywiscie to moja subiektywna ocena). Czy to znaczy ze ten sprzet jest slaby?

...
**********************

A możesz napisać jakich koncertów słuchałeś na dużej scenie?
coś o sobie

ODPOWIEDZ