Roland - Yamaha

Tu zajmujemy się sprawami tyczącymi się urządzeń stosowanych przy nagłośnieniach imprez.
Leff
Posty:545
Rejestracja:sobota 13 kwie 2002, 00:00
Re: Roland - Yamaha

Post autor: Leff » środa 29 lis 2006, 12:35

Czy SY-85 nadaje się na chautury?
Jak wypada w konfrontacji np. z Korgiem M1.
Jestem też zainteresowany Rolandem XP-50!
**********************
M1 to instrument dobry, ale nie do dance. Nie ma filtru rezonansowego. Na chałturki tylko jako drugi - malutki sekwencer, tylko 8 ścieżek, polifonia 16, a w trybie dual 8. A w trybie multi nawet 1 jak się uprzesz :)

XP 50 już lepiej. SY 85 nie znam, ale słyszałem dużo dobrego.
Brzmieniowo całkiem fajna jest Yamaha CS2x, fakt, że klawiatura i gałki badziewne. Ale też jako drugi instrument, bo fajne barwy są tylko w trybie performance, więc tylko jedna w danym momencie, acz czterowarstwowa. W multitimbralu to zwykłe XG, takie samo jak w QS 300, czy W7.
Na chałtury QS 300 jest całkiem ok, a jak sie postarasz, wykręcisz na niej całkiem fajne barwy, ale nie licz na to, że będą przypominać współczesne, zawodowe produkcje. Brzmi trochę płasko, odrobinę matowo. Ja używam jej w muzyce dla teatrów, czy ogólnie ilustracyjnej. Tu znajdzie swoje zastosowanie.
Podsumowując - rozważałbym XP 50, SY 85 i QS 300 jeśli ma to być względnie uniwersalne i przydać się do chałtur. Żaden z tych instrumentów nie ma jednak automatycznego akompaniametu, typowego dla keyboardów. Coś w ten deseń ma QS 300, ale trochę inaczej to działa. Żaden też nie jest typowym klawiszem do dance. Zestaw takich brzmień ma QS 300, ale jak wspomniałem wyżej...
Pozdrówka - Leff
Leff - Szczecin

Awatar użytkownika
gpoto75
Posty:12
Rejestracja:poniedziałek 27 lis 2006, 00:00

Re: Roland - Yamaha

Post autor: gpoto75 » piątek 01 gru 2006, 16:13

No i dziś stalem sie posiadaczem Rolanda XP-50.
Jeszcze nie dotarł, aczkolwiek czuję już "niezdrowe podniecenie"..

ODPOWIEDZ