Witam
Noszę się z zamiarem kupna czegoś (naprawdę) dobrego do nagłośnienia klawisza na próbach/koncertach.
Mam Clavię Nord Electro, sygnał z niej idzie do symulatora efektów stompbox Line 6 M13. Używam dużo przesterów i lubię dość mocno masakrować skąd inąd piękne brzmienie Rhodesa :) Jak wiadomo sam fuzz wpięty w linię nie zabrzmi ładnie, trzeba go odpowiednio nagłośnić. Do tej pory na próbach grałem przez piece gitarowe (nic wypasionego cenowo, brzmieniowo tym bardziej), na koncertach często wpinałem się do nieco lepszych rzeczy - brzmienie ładniejsze, ale jak wiadomo piec gitarowy wnosi baaardzo dużo swojego charakteru co nie zawsze mi odpowiada (nie da się np grać brzmieniem fortepianu). Stąd moja rozterka:
1) Czy nie lepiej M13 zamienić na coś z symulacjami piecy - np nowe Line 6 hd500, a nagłośnić się kolumną aktywną? Rozejrzałem się trochę, naprawdę dobrą opinią cieszą się rzeczy nieco za drogie jak dla mnie, a że nie chcę tym razem żadnych półśrodków to zrodził się pomysł aby:
2) Kupić dobry piec basowy. Ceny ich są mam wrażenie przystępniejsze, za 2-3tys można mieć porządny sprzęt, gra toto dość liniowo, a w dodatku ładnie (póki co próbowałem się na SWRze basisty - miodzio), więc może tędy droga.
3) Wiem, są też piece klawiszowe, ale żaden z tych które słyszałem (przede wszystkim Rolandy) nie zadowalał mnie brzmieniowo, oferta nieduża jest niestety, jakoś nie mam zaufania do tych rzeczy. Może niesłusznie.
Chciałbym prosić Was o napisanie jakichś luźnych przemyśleń, doświadczeń, własnych bądź cudzych. A nuż coś pominąłem, albo w złym kierunku myślę. Na pewno będę musiał wybrać się kiedyś na wycieczkę do sklepu muzycznego i ograć jak najwięcej rzeczy, ale zanim to zrobię chciałem taki mały brainstorming przeprowadzić :)